Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 31.10.2013

Nie będzie ponownych wyborów dolnośląskich władz PO

Zarząd PO nie zdecydował o unieważnieniu wyborów władz partii na Dolnym Śląsku. Oznacza to, że nie będzie powtórnych wyborów.
Grzegorz Schetyna w drodze na posiedzenie zarządu krajowego Platformy Obywatelskiej w KPRM.Grzegorz Schetyna w drodze na posiedzenie zarządu krajowego Platformy Obywatelskiej w KPRM.PAP/Leszek Szymański

- Zarząd krajowy PO utrzymał w mocy decyzje zjazdów wyborczych na Dolnym Śląsku i w Lubuskiem. Nie będzie zarządów komisarycznych. Szefem dolnośląskiej Platformy jest Jacek Protasiewicz , a lubuskiej Bożenna Bukiewicz - poinformował po posiedzeniu PO, do którego doszło w środę wieczorem, szef regionu kujawsko-pomorskiego Platformy Tomasz Lenz.
Szef łódzkiej Platformy Obywatelskiej Andrzej Biernat powiedział, że nie było podstaw merytorycznych do unieważnienia zjazdów w żadnym z regionów.
x-news.pl, TVN24

Sprawa posłów skierowana do sądu koleżeńskiego
Poseł dodał, że sprawa nagrań, mogących sugerować korupcję w czasie wyborów, została skierowana do sądu koleżeńskiego partii. Bohaterowie opublikowanych przez "Newsweek" nagrań - Edward Klimka, Paweł Frost, Norbert Wojnarowski, Michał Jaros i Tomasz Borkowski - zostali na trzy miesiące zawieszeni w prawach członków partii. Lenz dodał, że jeśli sprawy posłów Wojnarowskiego i Jarosa zostały skierowane do sądu koleżeńskiego, to nie ma potrzeby zawieszania ich w prawach członków klubu PO.
Lenz - uważany za oponenta Grzegorza Schetyny - podkreślił, że Schetyna powinien teraz usiąść z Jackiem Protasiewiczem, aby uzgodnić skład zarządu dolnośląskiej Platformy. Pytany, czy były marszałek Sejmu będzie w jakikolwiek sposób ukarany, Lenz odparł, że jego jedyną winą było to, iż na początku pogratulował Protasiewiczowi wygranej, a potem nie chciał przyjąć do wiadomości wyników wyborów. Zdaniem Lenza, po posiedzeniu zarządu PO Schetyna ma świadomość, że decyzje dolnośląskiego zjazdu są już zamknięte i powinien porozmawiać z Protasiewiczem, aby wspólnie dbać o jakość polityki i jakość Platformy na Dolnym Śląsku.
W przerwie posiedzenia zarządu Schetyna zapewniał w TVN24, że nie ma nic wspólnego z ujawnionymi nagraniami ze zjazdu Platformy na Dolnym Śląsku. - Jestem ofiarą tej sytuacji, bo jeśli prawdą jest, że jakieś głosy zostały przeniesione, to ja na tym straciłem - wskazał Schetyna.
x-news.pl, TVN24
Korupcja podczas wyborów na Dolnym Śląsku?

Zarząd zajmował się wnioskiem posła Jakuba Szulca o powtórzenie zjazdu wyborczego dolnośląskiej Platformy. Chodziło o tak zwaną aferę taśmową w PO, którą ujawnił "Newsweek" w związku ze zjazdem. Tygodnik opublikował nagranie rozmowy posła Norberta Wojnarowskiego z delegatem na zjazd dolnośląskiej PO, Edwardem Klimką. Wojnarowski proponował mu posadę w KGHM za głos oddany na Jacka Protasiewicza.
Prokuratura wszczęła postępowanie ws. "taśm Protasiewicza">>>

W środę światło dzienne ujrzały kolejne nagrania, dotyczące wyborów na Dolnym Śląsku. Ich bohaterami są tym razem: poseł Michał Jaros i radny z Polkowic Tomasz Borkowski, którzy namawiają stronnika Grzegorza Schetyny do głosowania na Jacka Protasiewicza. W zamian sugerują, że działacz Platformy - Paweł Frost - mógłby trafić do rady nadzorczej jednej z państwowych spółek.
Jacek Protasiewicz zapewnia, że nie upoważniał nikogo, w tym posła PO Norberta Wojnarowskiego, do składania jakichkolwiek ofert w jego imieniu>>>

Z kolei podczas zjazdu w regionie lubuskim - którym także zajmował się zarząd PO - przewodniczącą partii została na kolejną kadencję Bożenna Bukiewicz, wygrywając kilkoma głosami z wiceministrem spraw wewnętrznych Marcinem Jabłońskim. W sprawie nieprawidłowości w lubuskiej PO list do premiera Donalda Tuska napisała przed kilkoma tygodniami posłanka PO Bożena Sławiak. "Nie mogę firmować swoim autorytetem działań pani przewodniczącej [chodzi o Bożennę Bukiewicz], które mogę określić jako korupcyjne" - napisała Sławiak.

Wybory w dolnośląskiej PO

Sobotnie wybory regionalne w dolnośląskiej Platformie wygrał wspierany przez Donalda Tuska eurodeputowany Jacek Protasiewicz. Otrzymał on 205 głosów. Grzegorza Schetynę wybrały 194 osoby. - To nie są dwie Platformy, ale są dwa środowiska w Platformie. Już dzisiaj chciałem zadeklarować, że zrobię wszystko, abyśmy się bezkonfliktowo zabrali do pracy po tych wyborach - powiedział Protasiewicz.

Do wyłonienia nowego szefa PO na Dolnym Śląsku potrzebne były dwa głosowania. W pierwszym na Protasiewicza głosowało 200 delegatów, a na Schetynę 199. Dwie osoby wstrzymały się od głosowania, dlatego Protasiewicz nie uzyskał bezwzględnej większości głosów i dlatego zdecydowano o powtórzeniu głosowania.

Konflikt w Platformie Obywatelskiej - czytaj więcej >>>

IAR/PAP/aj/kk