- Bezpieczeństwo w tym rejonie i na przyległych obszarach, zwłaszcza bezpieczeństwo obywateli francuskich, zostanie wzmocnione - powiedział Fabius. Uczestniczył on w nadzwyczajnym spotkaniu w sprawie śmierci dziennikarzy, zwołanym w niedzielę przez prezydenta Francois Hollande'a.
Szef MSZ Francji określił sprawców zabójstwa jako "grupy terrorystyczne, z którymi prowadzimy walkę". Wyjaśnił, że dwójka reporterów została wywieziona poza Kidal, a ich ciała znaleziono 12 kilometrów od miasta, niedaleko zamkniętego samochodu. Francuzi zostali zastrzeleni; na aucie nie było żadnych śladów kul - mówił Fabius.
Prezydent Francji Francois Hollande zwołał posiedzenie sztabu kryzysowego w związku z zamordowaniem dwojga dziennikarzy. Francois Hollande rozmawiał o sytuacji w Mali z prezydentem tego kraju, który zapewnił o swojej "determinacji w przeprowadzeniu wyborów". Strona malijska twierdzi, że Kidal to jedyny region kraju, nad którym wojska rządowe nie sprawują kontroli.
"UE będzie nadal pomagać w walce z terroryzmem"
"Podłe zabójstwo". Tak Unia Europejska mówi o zbrodni dokonanej na dwojgu francuskich dziennikarzy w północnym Mali.
- Unia Europejska "z głębokim smutkiem" przyjęła wiadomość o śmierci dziennikarzy " - napisał rzecznik szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, Michael Mann. Rzecznik podkreślił, że zbrodnia ta "nie powinna pozostać bez kary". Dodał, że Wspólnota jest "zdeterminowana, by doprowadzić do pełnej i trwałej odbudowy państwa, porządku i bezpieczeństwa w Mali". Mann zapewnił też, że Unia Europejska będzie nadal pomagać władzom malijskim w walce z terroryzmem.
Czytaj<<<Francuscy dziennikarze uprowadzeni w Mali zabici przez porywaczy>>>
Nieznane motywy zabójstwa
Claude Verlon i Ghislaine Dupont, pracujący dla RFI, zostali uprowadzeni przez uzbrojonych napastników po tym jak przeprowadzili wywiad z liderem ruchu separatystycznego Tuaregów - MNLA. Kidal, gdzie doszło do tragedii, jest ich kwaterą główną. Według RFI, po zakończeniu rozmowy z dziennikarzami, ich rozmówca usłyszał hałas w okolicy swojego domu. Po chwili ujrzał porywaczy wraz z dziennikarzami, a jemu samemu kazano wrócić do domu. Kilka minut po rozpoczęciu pościgu za porywaczami Francuzów, pojawiła się informacja o odnalezieniu ich ciał, ze śladami po kulach, na przedmieściach Kidalu.
Claude Verlon
Armia francuska jak na razie bezskutecznie szuka przy użyciu śmigłowców sprawców morderstwa. Jak na razie nieznane są motywy, dla których czterech uzbrojonych mężczyzn, zamordowało parę dziennikarzy.
"Terroryści są wszędzie... w każdej dziurze"
- Przyjechali, żeby wykonywać swoją pracę, żeby informować ludzi na świecie co tutaj się dzieje. Ale w Kidalu terroryści są wszędzie. W każdej dziurze. Kidal wymknął się spod kontroli wojsk rządowych - mówi o ofiarach zabójstwa i sytuacji na miejscu Serge Daniel korespondent RFI w Bamako, stolicy Mali.
Czytaj też<<<Mali: francuska armia szuka zabójców dziennikarzy RFI>>>
Druga misja w Kidalu
Była to druga misja reporterów RFI w Kidalu. W lipcu relacjonowali oni stamtąd pierwszą turę wyborów prezydenckich.
Kidal, leżące ok. 1,5 tys. na północny wschód od stolicy Mali, Bamako, w pobliżu granicy z Algierią, jest kolebką tuareskiej rebelii. Na tych terenach dochodziło do starć z tuareskimi separatystami.
Tuaregowie wywołali wojnę w Mali w styczniu 2012 r. i już wiosną ogłosili na północy kraju niepodległość Azawadu. W czerwcu teren ten odebrali im lepiej uzbrojeni partyzanci Al-Kaidy, którzy północną połowę Mali przekształcili we własny kalifat. Został on rozbity przy pomocy Tuaregów przez Francję, która w styczniu 2013 r. dokonała inwazji na Mali.
IAR,PAP,kh
