Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 04.11.2013

Francuscy dziennikarze zabici w Mali. Militarna odpowiedź Francji

Jak powiedziała rzeczniczka rządu Najat Vallaud-Belkacem, po śmierci dwóch dziennikarzy radia RFI Francja "bez wątpienia" wzmocni swój kontyngent wojskowy w Mali.
Francuscy dziennikarze zabici w Mali. Militarna odpowiedź FrancjiMoD/Crown Copyright/Wikimedia Commons/CC

W wywiadzie dla Echos-TV (portal telewizyjny dziennika "Les Echos") Najat Vallaud-Belkacem przypomniała, że siły ONZ stacjonują już na terytorium Mali, a wśród nich jest 3 tys. francuskich żołnierzy.
- Bez wątpienia trzeba będzie wzmocnić siły francuskie w Mali, aby odeprzeć terrorystów - podkreśliła rzeczniczka. Odmówiła jednak podania jakichkolwiek konkretnych informacji na temat wysłania francuskich posiłków wojskowych do tego kraju.
"Bezpieczeństwo zostanie wzmocnione"
W niedzielę francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius zapowiedział - również nie wdając się w żadne szczegóły - że "bezpieczeństwo w tym rejonie i na przyległych obszarach, zwłaszcza bezpieczeństwo obywateli francuskich, zostanie wzmocnione". Szef MSZ Francji określił sprawców zabójstwa jako "grupy terrorystyczne, z którymi prowadzimy walkę".
Prezydent Francji Francois Hollande w związku z zamordowaniem dwojga dziennikarzy zwołał posiedzenie sztabu kryzysowego. Hollande rozmawiał o sytuacji w Mali z prezydentem tego kraju, który zapewnił o swojej "determinacji w przeprowadzeniu wyborów".
Mali: francuska armia szuka zabójców dziennikarzy RFI>>>
Spośród 3 tys. francuskich żołnierzy stacjonujących w Mali 500-700 uczestniczy na północy kraju wraz oddziałami malijskimi i siłami ONZ w zakrojonej na szeroką skalę operacji antyterrorystycznej pod kryptonimem Hydra.
Według wcześniejszego harmonogramu ministerstwa obrony kontyngent francuski miał być zredukowany do 2 tys. żołnierzy do końca 2013 roku, po malijskich wyborach parlamentarnych, których pierwsza tura ma się odbyć 24 listopada.
Zabójstwo dziennikarzy
Dwoje dziennikarzy radia RFI, Claude Verlon i Ghislaine Dupont, zostało w sobotę uprowadzonych po przeprowadzeniu wywiadu z mieszkańcem Kidalu, przedstawicielem tuareskiego separatystycznego Ruchu Wyzwolenia Narodowego Azawadu. Porywacze wciągnęli dziennikarzy do samochodu, a następnie zabili. Była to druga misja reporterów RFI w Kidalu. W lipcu relacjonowali oni stamtąd pierwszą turę wyborów prezydenckich.

Claude
Claude Verlon i Ghislaine Dupont. Fot. PAP/EPA/RFI

Kidal, leżący ok. 1,5 tys. na północny wschód od stolicy Mali, miasta Bamako, w pobliżu granicy z Algierią, jest kolebką tuareskiej rebelii.
Tuaregowie wywołali wojnę w Mali w styczniu 2012 roku i już wiosną ogłosili na północy kraju niepodległość Azawadu. W czerwcu teren ten odebrali im lepiej uzbrojeni partyzanci al-Kaidy, którzy północną połowę Mali przekształcili we własny kalifat. Został on rozbity przy pomocy Tuaregów przez Francję, która w styczniu 2013 roku dokonała inwazji na Mali.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, IAR, kk

 

''