Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 05.11.2013

”Tarcza będzie elementem gry Rosji i USA”

Deklaracja polityczna, a rakiety na razie wyłącznie w komputerze – mówi o sprawie tarczy Wojciech Łuczak, ekspert ds. obronności. Dodał, że tarcza będzie elementem gry USA z Rosją, a Polska mało będzie miała do powiedzenia.

Wojciech Łuczak, wydawca magazynu ”Raport-wojsko-technika-obronność”, komentował słowa Johna Kerrego o planach zbudowania w Polsce tarczy antyrakietowej do 2018 roku.

Goszczący we wtorek w Warszawie amerykański sekretarz stanu podkreślał, że Polska jest bardzo istotną częścią europejskiej części planu obrony przeciwrakietowej NATO. - Do 2018 roku zbudujemy w Polsce elementy tarczy antyrakietowej - powiedział Kerry.

Wydawca magazynu ”Raport-wojsko-technika-obronność” zaznacza, że deklaracja Amerykanina ma charakter raczej polityczny i służy ociepleniu stosunków z Polską. Jak dodaje, ważną rolę w powstaniu tarczy będą miały kwestie techniczne. Ekspert zaznacza, że tak naprawdę rakiety przeznaczone dla Redzikowa istnieją wyłącznie w komputerze. Jego zdaniem dopiero testy w 2015 i 2016 roku pokażą, czy rakiety będą działać i trafiać do celu.

O tym, że sprawa tarczy nie jest do końca przesądzona, zdaniem Wojciecha Łuczaka świadczy również postawa amerykańskiego Kongresu. Ekspert podkreśla, że część amerykańskich kongresmenów i senatorów widziałaby tarczę na wschodnim wybrzeżu USA i temat ten jest żywo w Stanach Zjednoczonych dyskutowany. Wojciech Łuczak wskazuje, że dzisiejsza deklaracja Kerrego reprezentuje postawę obecnej administracji prezydenta. Ekspert zaznacza, że nie wiadomo jaki pogląd będzie miała przyszła administracja i czy USA znajdą pieniądze na testy rakiet.

Wojciech Łuczak podkreśla, że w sprawie tarczy ważna będzie również nieprzychylna opinia Rosji. Jak podkreśla, władze w Moskwie, uważają, że rakiety z Redzikowa mogłyby atakować również cele rosyjskie. I to, zdaniem Wojciecha Łuczaka, będzie elementem gry między Moskwą, a Waszyngtonem. Polska, jak zaznacza ekspert, będzie miała w tej grze mało do powiedzenia.

System ma bronić Stanów Zjednoczonych i państw sojuszniczych przed rakietami wystrzelonymi z terytoriów krajów tzw. ”osi zła”, w tym przede wszystkim z Iranu i Korei Północnej. Początkowo Amerykanie chcieli zainstalować wyrzutnie antyrakiet w Polsce i radar na terenie Czech. Rząd Baracka Obamy zmienił jednak plany i chce zainstalować w Europie mobilne wyrzutnie rakiet SM-3. Część z nich ma trafić do Redzikowa na Pomorzu. Nowy system miałby wchodzić w skład NATO.

(źr. TVN24/x-news)

Tarcza antyrakietowa

Amerykański program obrony przeciwrakietowej został ogłoszony przez prezydenta Baracka Obamę we wrześniu 2009 roku. Opiera się na okrętach wojennych wyposażonych w system AEGIS, którego elementem są rakiety SM-3. Umożliwia to przemieszczanie systemu z jednego regionu do drugiego.

Rakiety SM-3 od lat używane są do ochrony wojsk USA w Europie. Z czasem mają do tego dojść radary rozlokowane w Europie Południowej. Na razie wiadomo, że jeden z nich znajdzie się w Turcji. W dalszej fazie - około 2015 roku - USA przewidują umieszczenie lądowej wersji rakiet SM-3 w krajach sojuszniczych w Europie. Około 2018 roku elementy projektowanej tarczy antyrakietowej USA mają być rozmieszczone także w Polsce, w bazie w Redzikowie koło Słupska. W Polsce ma też zostać zainstalowany radar naprowadzający.

PAP/IAR/agkm