Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Jaremczak 08.11.2013

Budżet wyda mniej na partie? Są na to szanse

Posłowie nie wyrzucili do kosza projektów zmian w ustawie o finansowaniu partii politycznych. Nad wszystkimi czterema propozycjami będą pracować w sejmowej komisji.
Sejm. Sala plenarnaSejm. Sala plenarnaPAP/Leszek Szymański

Najbardziej radykalne zmiany zgłosiła Platforma Obywatelska. Proponuje, by od 1 stycznia 2014 roku partie nie dostawały z budżetu państwa ani złotówki. PO proponuje wykreślenie ze źródeł dochodów partii zarówno subwencji, jak i dotacji. W ustawie o partiach politycznych miałby zostać jedynie zapis, według którego "majątek partii politycznej powstaje ze składek członkowskich, darowizn, spadków, zapisów oraz z dochodów z majątku".

Projekt Solidarnej Polski przewiduje zawieszenie finansowania partii na czas kryzysu, czyli przynajmniej do 2015 roku. - Uzasadnianie projektu zawieszającego finansowanie partii politycznych z budżetu na dwa lata głodem polskich dzieci jest wzruszające, ale skąd autorzy projektu mają pewność, że po 2015 roku głodnych dzieci już nie będzie? - ironizowała Krystyna Pawłowicz (PiS).

Z kolei Twój Ruch jest za finansowaniem partii przez podatników. Wpłaty byłyby dobrowolne i wynosiłyby 0,5 proc. maksymalnej kwoty należnego podatku dochodowego od osób fizycznych, liczonego od kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę, obowiązującego w danym roku podatkowym.

Trzeci projekt zgłosiło SLD. Według Sojuszu, wysokość rocznej subwencji dla partii politycznej albo koalicji wyborczej miałaby być ustalana na podstawie liczby oddanych na nią głosów (5 złotych za każdy głos), nie więcej jednak niż do progu 10 proc. zebranych głosów.

Za utrzymaniem obecnego stanu jest PiS, które twierdzi, że likwidacja finansowania partii z budżetu przeciwdziała korupcji. Jak mówiła Krystyna Pawłowicz, finansowanie partii z budżetu jest "jedyną przejrzystą i optymalną formą". - Inaczej Sejm stanie się sklepem sprzedaży ustaw osobom bogatym albo środowisko szemranym - dodała posłanka PiS.

PiS był za odrzuceniem wszystkich projektów w pierwszym czytaniu. W piątek w głosowaniu wniosek ten nie został poparty. Wszystkie propozycje zmian w ustawie o finansowaniu partii politycznych trafią teraz do komisji finansów publicznych.

W trudnej sytuacji jest PSL, bo spłaca w ratach kilkumilionowy dług wobec Skarbu Państwa. Sprawa dotyczy kampanii wyborczej do parlamentu w 2001 r. Komitet wyborczy PSL zebrał wówczas na potrzeby kampanii 9,4 mln zł; jednak środki były gromadzone nie na specjalnym koncie wyborczym, a na rachunku partyjnym. PKW odrzuciła w 2001 r. sprawozdanie komitetu wyborczego Stronnictwa i zwróciła się o orzeczenie przepadku na rzecz Skarbu Państwa pieniędzy pozyskanych z naruszeniem przepisów ordynacji wyborczej.

Obecnie partie polityczne są finansowane z subwencji - uzależnionej od przekroczenia progu wyborczego oraz dotacji związanej ze zwrotem nakładów na kampanię wyborczą. Dwa lata temu wysokość subwencji została już o 50 procent obniżona.

IAR/asop