Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 23.11.2013

Tusk: kto złamał prawo, niech się szykuje!

- Jeśli ktoś uważa, że przy okazji polityki można zarobić, albo dorobić się, niech idzie do biznesu - powiedział premier Donald Tusk.
Premier Donald Tusk podczas Konwencji Krajowej Platformy Obywatelskiej w WarszawiePremier Donald Tusk podczas Konwencji Krajowej Platformy Obywatelskiej w WarszawiePAP/Rafał Guz

- Po sześciu latach władzy ktoś musi ludziom PO, powiedzieć prosto w oczy, że dalsze sprawowanie władzy wymaga absolutnie czystości intencji. Jeśli ktoś uważa, że może być nieuczciwy i nie spotka go za to kara jest w błędzie - oświadczył premier podczas sobotniej konwencji Platformy.

Jak podkreślił, jeśli ktoś obejmuje władzę, która wynika z takiego zaufania Polaków, jakie otrzymuje PO, to jego świętym obowiązkiem jest praca na rzecz ojczyzny. - Jako przewodniczący, wybrany po raz pierwszy w wyborach powszechnych przez całą PO, jako jedno z pierwszych zadań uznaję egzekwowanie czystości intencji, uczciwości i zwykłej przyzwoitości - oświadczył.
Zapewnił, że "nie będzie przymykał oka na zbyt dobre samopoczucie niektórych, kiedy będą nadużywali władzy, czy to w sposób kryminalny, czy łamiąc dobre obyczaje". - Każdy, kto złamał lub złamie prawo, a sprawuje władzę, niech się szykuje na spotkanie ze służbami, które przebudowaliśmy po to, by jeszcze mocniej, bardziej precyzyjnie kontrolowały władzę i wydawanie środków publicznych - zaznaczył premier.
"Kto jest nieuczciwy, nie znajdzie się na listach PO"
- Ja jestem szefem partii i szefem rządu, więc znam także swoje uprawnienia: ten kto złamał dobry obyczaj i nasze standardy, pożegna się z kandydowaniem w przyszłych wyborach do jakiegokolwiek ciała publicznego, jeśli będę miał w tej sprawie cokolwiek do powiedzenia - powiedział premier.
Wskazał, że obecnie ważne dla Platformy jest "utrzymanie wiary, tej wewnętrznej determinacji, ale i wiary Polaków", że partia potrafi utrzymać wysokie standardy życia publicznego także wobec tych, którzy nie łamiąc prawa, łamią dobre obyczaje.
Premier powiedział, że ma nadzieję, iż CBA i inne służby zyskując niezależność od władzy politycznej, będą w stanie "zamiast nieustannego show straszącego obywateli, konsekwentnie i twardo kontrolować wszystkich bez wyjątku, co wydają pieniądze publiczne", a szczególnie władzę.
Konwencja kończąca wewnętrzne wybory w PO ma być nowym otwarciem programowym partii. Premier mówił, że to jedno z najważniejszych spotkań PO w jej 12-letniej historii.

"Czas wejść na kolejny poziom"
Podczas konwencji PO Tusk powiedział, że ma poczucie misji. - Po raz pierwszy w historii mamy szansę nie zaprzepaścić wielkiej szansy. Tą szansą były przemiany 1989 roku, a obecnie - środki europejskie - wyjaśnił. Podkreślił, że dotychczasowe polskie wielkie szanse były niweczone przez fatum - 20-lecie międzywojenne zakończyło się drugą wojną światową, a powstanie "Solidarności" zniweczył stan wojenny.
- Czas wejść na kolejny poziom, teraz skok cywilizacyjny może wreszcie dotyczyć ludzi - stwierdził premier. Fundamenty tego skoku już są - przekonywał - między innymi w postaci modernizacji dróg i innych części infrastruktury, a także powstających ośrodków badawczych.
Szef rządu podkreślił jednocześnie, że wielkie projekty infrastrukturalne, jak autostrady, nie zastąpią wyższej pensji. Dlatego - jak zaznaczył - pieniądze z nowej perspektywy unijnej trafią na zaspokajanie potrzeb zwykłych Polaków. Chodzi między innymi o plany dotyczące edukacji, polityki prorodzinnej i rewitalizacji.
Premier przewiduje, że w przyszłym roku polski wzrost gospodarczy będzie na poziomie 3 procent PKB. - Jeśli tak się stanie, to jest szansa na wyższe płace i na bezpieczniejsze warunki pracy. Miejsc pracy nie ubędzie, a płaca będzie coraz wyższa i coraz bezpieczniejsza - powiedział szef rządu.
Donald Tusk zapowiedział też dofinansowanie badań naukowych. Dzięki temu za 6-7 lat Polska ma być najbardziej konkurencyjnym państwem w Europie.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk