Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 25.11.2013

Euromajdan przetrwał noc. Ukraińcy protestują ”do skutku”

Doszło do starć z milicją Berkut. Protestujący donoszą, że były próby "odbicia” przez milicję placu Europejskiego, ale go obroniono.
Protestujący na Majdanie NiezależnościProtestujący na Majdanie NiezależnościPAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Z doniesień agencyjnych wynika, że noc dla protestujących w Kijowie przebiegła "stosunkowo spokojnie". Do przepychanek z milicją doszło jednak około północy na placu Europejskim.

Tuż przed północą niemal stu funkcjonariuszy oddziałów specjalnych Berkut zaatakowało około tysiąca demonstrantów starając się zepchnąć ich z jezdni przy placu Europejskim. Funkcjonariusze "Berkuta" ruszyli na zgromadzony na Chreszczatyku tłum, który mimo oficjalnego zakończenia marszu i wiecu opozycji na rzecz podpisania umowy, blokował wznowiony po tych akcjach ruch samochodowy.

Doszło do starcia, podczas którego ludzie rzucali w milicjantów drobnymi przedmiotami i zrywali im z głowy kaski. W efekcie funkcjonariusze Berkuta, którzy zastosowali w obronie gaz łzawiący, zostali wyparci z placu Europejskiego. - Nie damy się stąd wypędzić. Będziemy stali do końca. Niedzielna akcja, na której zebrało się tyle ludzi, ile nie było tu od czasów pomarańczowej rewolucji, pokazała, że potrafimy o siebie walczyć - powiedział jeden z uczestników opozycyjnej akcji.

(Wideo: Piotr Pogorzelski, Polskie Radio: akcja Berkutu na placu Europejskim)


Wstępnie wygląda na to, że bez konfliktów minęła noc na pobliskim placu Niepodległości, gdzie także trwają protesty. Manifestujący obawiali się, że zostaną rozpędzeni nad ranem, gdy przyjechało tam około 400 funkcjonariuszy Berkutu. Nie atakowali oni jednak protestujących. Po pewnym czasie wycofali się z placu.

Na poniedziałek demonstranci zapowiadają manifestacje przed siedzibą rządu. W niedzielę próbowali szturmować budynek. Zakończyło się to szarpaniną z milicją. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego.

W niedzielę na ulicach Kijowa 100 tysięcy ludzi demonstrowało za podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Siły opozycyjne zapowiedziały kontynuację protestów przynajmniej do szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, 28-29 listopada.

Sto tysięcy Ukraińców w Kijowie

W niedzielę w Kijowie odbył się 100-tysięczny marsz niezadowolonych z ogłoszonej przez władze przerwy w relacjach z UE. Ludzie protestowali, gdyż rządzący postanowili, że na zaplanowanym w najbliższy czwartek szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie Ukraina nie podpisze umowy stowarzyszeniowej z UE.

Władze w Kijowie wyjaśniają, że nie mogą podpisać umowy z UE, gdyż obawiają się strat, będących następstwem możliwego pogorszenia stosunków handlowych z Rosją. Przedstawiciele rządu mówią wprost, że umowa nie zostanie zawarta, ponieważ Bruksela nie zaproponowała stronie ukraińskiej odpowiedniego zadośćuczynienia za wynikające z tego straty.

PAP/IAR/in./agkm

(źr.  UA 1+1/x- news)

''