Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 25.11.2013

Niemal wszyscy aktywiści Greenpeace opuścili areszt w Petersburgu

29 z 30 członków załogi statku Arctic Sunrise wyszło na wolność. Sąd w Sankt Petersburgu wypuścił ich z aresztu za kaucją, w wysokości 2 milionów rubli.

Nadal za kratami pozostaje radiotelegrafista z Australii Colin Russell. 30 osobowa załoga Arctic Sunrise została zatrzymana we wrześniu przez straż przybrzeżną, na Morzu Barentsa.
Rosyjscy funkcjonariusze twierdzą, że w ten sposób uniemożliwili działaczom Greenpeace próbę wtargnięcia na platformę naftową Gazpromu. Początkowo oskarżono ich o piractwo, aby kilka tygodni później zmienić zarzuty i uznać ekologów za chuliganów.
Działacze rosyjskiego oddziału Greenpeace twierdzą, że o losach załogi Arctic Sunrise decydują politycy, a nie sędziowie. Niedawno szef administracji Kremla Siergiej Iwanow zapowiedział, że decyzję o tym, kiedy ekolodzy będą mogli opuścić Rosję, zapadną zgodnie z obowiązującymi procedurami. W opinii ekspertów oznacza to, że wyjazd wszystkich zwolnionych z aresztu będzie możliwy, gdy zakończy się śledztwo w tej sprawie. Na razie nie wiadomo ile czasu potrzebuje Komitet Śledczy na podjęcie decyzji czy umarza postępowanie, czy też kieruje sprawę do sądu.

Polak uwolniony

W czwartek areszt w Petersburgu opuścił polski aktywista Greenpeace Tomasz Dziemianczuk.

W trakcie rozprawy Polak zapewniał rosyjski sąd, że jego udział w akcji protestacyjnej na Morzu Barentsa nie był wymierzony w Rosję.

TVN24/x-news

Ponieważ nasz rodak nie ma rosyjskiej wizy, prosto z aresztu został przewieziony do polskiego konsulatu w Petersburgu, gdzie będzie pod opieką polskich dyplomatów.

Do kraju wróci zapewne dopiero po zakończeniu śledztwa i ewentualnym procesie

Ryzykowny protest

Działacze Greenpeace 18 września ze statku Arctic Sunrise płynącego pod banderą Holandii próbowali dostać się na platformę wiertniczą Prirazłomnaja należącą do Gazpromu. Chcieli zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce. Zostali zatrzymani przez rosyjską straż przybrzeżną. Najpierw zarzucono im piractwo. Później zmieniono kwalifikację czynu na chuligaństwo. Grozi im do siedmiu lat pozbawienia wolności.

''

IAR, bk