Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Jaremczak 29.11.2013

Kwaśniewski i Cox nadal będą jeździć na Ukrainę

Misja specjalnych wysłanników Parlamentu Europejskiego zostanie po raz kolejny przedłużona. I to mimo że władze w Kijowie wstrzymały przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Brukselą.
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz, z tyłu były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski podczas sesji plenarnej na Szczycie Partnerstwa Wschodniego w WilniePrezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz, z tyłu były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski podczas sesji plenarnej na Szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie PAP/Paweł Supernak

Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox od półtora roku starali się doprowadzić do rozwiązania sprawy byłej premier Julii Tymoszenko, która odsiaduje wyrok więzienia. Zabiegali, by została wysłana na zagraniczne leczenie - co było jednym z warunków podpisania umowy stowarzyszeniowej. Bezskutecznie. Była premier przebywa w charkowskiej kolonii karnej. A sprawa ewentualnego jej uwolnienia utknęła w parlamencie. Deputowani nie byli bowiem w stanie uzgodnić projektu ustawy, który umożliwiłby jej opuszczenie więzienia.

Tydzień temu, ku zaskoczeniu unijnych polityków, Ukraina zrezygnowała z podpisania dokumentu. Tymoszenko, która od kilku dni prowadzi głodówkę apelowała z więziennej celi do władz Ukrainy o zmianę decyzji. Tak się nie stało. Szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie zakończył się fiaskiem.

- Ukraina wciąż planuje podpisanie w przyszłości umowy stowarzyszeniowej z UE i ma zamiar uczynić to "w bliskiej przyszłości", ale potrzebuje pakietu pomocy finansowej i gospodarczej - oświadczył prezydent Ukrainy. Tłumacząc, dlaczego Kijów zdecydował się nie podpisywać umowy w Wilnie,  Janukowycz mówił przywódcom Unii na zamkniętej sesji, że "Ukraina niestety w ostatniej chwili została sama z poważnymi problemami finansowymi i gospodarczymi". - Dzisiaj potrzebujemy od naszych europejskich partnerów decydujących kroków wobec Ukrainy, w celu wypracowania i przeprowadzenia programu pomocy finansowej i gospodarczej - głoszą fragmenty oświadczenia Janukowycza opublikowane na stronie internetowej.

Szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz przekonywał, że mimo decyzji władz w Kijowie, Unia musi kontynuować dialog. Podkreślał, że nie można tworzyć próżni i przyznał, że na szczeblu rządowym te kontakty będą jeszcze trudniejsze. - Wierzę, że Ukraina zmieni zdanie, drzwi do Europy pozostają dla niej otwarte. W poprawie wzajemnych relacji pomoże na pewno humanitarne rozwiązanie sprawy Julii Tymoszenko - powiedział przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Według Martina Schulza należy wykorzystać fakt, że Ukraina nadrobiła wiele zaległości, choć nie spełniła wszystkich warunków niezbędnych do podpisania umowy stowarzyszeniowej. Oprócz zwolnienia Tymoszenko, pozostałe dwa warunki dotyczyły reformy wymiaru sprawiedliwości i zmian w prawie wyborczym. Nie wiadomo jeszcze na jak długo misja specjalnych wysłanników zostanie przedłużona. Jej warunki ustalą na początku grudnia przewodniczący grup politycznych w Europarlamencie.

IAR/asop