Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Artur Jaryczewski 01.12.2013

Burza wokół Sikorskiego. Kontrowersyjny wpis na Twitterze

Znowu głośno o aktywności Radosława Sikorskiego na Twitterze. Minister spraw zagranicznych w ostrych słowach wypowiedział się o sytuacji na Ukrainie.
Radosław SikorskiRadosław SikorskiFlickr / PolandMFA
Galeria Posłuchaj
  • Andrzej Duda o wpisie Radosława Sikorskiego (IAR)
  • Julia Pitera o wpisie Radosława Sikorskiego (IAR)
  • Wojciech Olejniczak o wpisie Radosława Sikorskiego (IAR)
  • Andrzej Rozenek o wpisie Radosława Sikorskiego (IAR)
  • Tomasz Nałęcz o wpisie Radosława Sikorskiego (IAR)
Czytaj także

Szef polskiej dyplomacji napisał na Twitterze - "Oczekuję od polityków PiS deklaracji ile polskich miliardów chcą wpompować w skorumpowaną gospodarkę Ukrainy, aby przekupić prezydenta Janukowycza". Była to jego odpowiedź na apel prezesa PiS. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, w Kijowie jak najszybciej powinni znaleźć się specjalni wysłannicy PE Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox oraz Radosław Sikorski i szef MSZ Szwecji Carl Bildt.

Protesty w Kijowie [relacja na żywo]>>>

W ocenie rzecznika Prawa i Sprawiedliwości Andrzeja Dudy, to działanie wbrew żywotnym interesom Polski. Poseł dodaje, że minister Sikorski obraził też Ukrainę. - Jeżeli ktoś pisze o skorumpowanej gospodarce mając na myśli Ukrainę, jeśli ktoś pisze, że prezydent państwa weźmie łapówkę to jest po prostu nieodpowiedzialny. Nie wspominając o tym, że od strony dyplomatycznej patrząc, to jest jakaś absolutna katastrofa. To pokazuje jakim dyletantem w sprawach międzynarodowych - zaznacza rzecznik PiS.

Wpis ministra nie oburza posłanki Platformy Obywatelskiej Julii Pitery. - To nie jest jakaś wiedza tajemna - mówi. Wyjaśnia, że było sporo artykułów na temat wzbogacania się dzieci wysokich funkcjonariuszy ukraińskich władz. Zdaniem Pitery, wpis nie zaszkodzi naszym relacjom z Kijowem. - Nie ma żadnego znaczenia dla relacji dyplomatycznych, nie takie wypowiedzi, nie takie wpisy na Twitterach i nie takie sformułowania padały również pod adresem Polski ze strony bardzo wysokich funkcjonariuszy Unii Europejskiej. Gdyby świat był tak małostkowy, że każdą wypowiedź przekładałby na realne działania myślę, że nieustannie byłby w stanie wojny, a tak na szczęście nie jest - podkreśla Pitera.

Protesty na Ukrainie. Zobacz co się działo w Kijowie [wideo]>>>

Napisał zwięźle i na temat - tak o wpisie ministra mówi Wojciech Olejniczak z SLD. Pytany, czy szefowi polskiej dyplomacji wypada w taki sposób komentować sytuację na Ukrainie odparł, że dziś nie ma już czegoś takiego. - Każdy mówi to, co chce - wyjaśnia polityk. – Poszedł po bandzie nie pierwszy i nie ostatni raz. Swego czasu jako minister spraw zagranicznych też ostro traktował i Rosję i też Jarosława Kaczyńskiego choćby tutaj wewnątrz kraju, więc nie dziwmy się, takiego mamy szefa MSZ i w taki a nie inny sposób funkcjonuje. W sprawie tego wpisu powiem: „nazwał rzeczy po imieniu. Z Janukowyczem i z tą władzą na Ukrainie za wiele nic się nie zmieni” - zaznacza Olejniczak.

Wpis nie podoba się natomiast Andrzejowi Rozenkowi z Twojego Ruchu. Wyjaśnia, że "minister Sikorski kolejny raz mówi rzeczy, których nie powinien". - Co nie znaczy, że ja kwestionuję prawdziwość tej wypowiedzi. To jest absolutnie prawdziwa wypowiedź. Tam nie ma ani słowa nieprawdy tylko problem polega na tym, że ministrowi spraw zagranicznych nie wypada tego typu rzeczy mówić. To jest dyplomata, on reprezentuje Polskę - podkreśla Rozenek.

Źródło: TVN24/x-news

Słowa Radosława Sikorskiego niechętnie komentuje doradca prezydenta Tomasz Nałęcz. - Mogę jedynie powiedzieć, jak ja rozumiem ten wpis - zaznacza. - Rozumiem wpis ministra Sikorskiego jako przestrogę, żeby nie podążać śladami prezydenta Putina i nie licytować się w sprawach ukraińskich metodą zaproponowaną przez prezydenta Putina, bo to jest płaszczyzna rywalizacji, której demokratyczna Europa nie może wygrać - mówi Nałęcz.

Prezes PiS, który wezwał Radosława Sikorskiego, by udał się na Ukrainę, jest w Kijowie. Poza Jarosławem Kaczyńskim są tam też polscy eurodeputowani z PO Jacek Protasiewicz i Paweł Zalewski oraz doradca prezydenta Henryk Wujec. Zaangażowanie to docenił premier Donald Tusk. - Polacy powinni być zjednoczeni w sprawie Ukrainy. Dziękuję za wspólny i mocny głos w Kijowie Jacka Protasiewicza i Jarosława Kaczyńskiego - napisał na Twitterze szef polskiego rządu.

fot.
fot. Twitter

IAR/aj