Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 02.12.2013

Premier Ukrainy: sytuacja w Kijowie wymknęła się spod kontroli

Mykoła Azarow powiedział, że sytuacja w stolicy Ukrainy - Kijowie ma cechy "przewrotu państwowego". Dodał, że kontrolują ją obecnie opozycjoniści.
Demonstracja w KijowieDemonstracja w KijowiePAP/EPA/ANATOLY MALTSEV

Premier Ukrainy - w czasie spotkania z unijnymi i amerykańskimi dyplomatami - podkreślił, że to opozycjoniści radykalizują demonstrantów. Jak powiedział, rząd ma informacje, że demonstranci przygotowują się do zajęcia siedziby parlamentu.
Protesty na Ukrainie [relacja na żywo]>>>

Zaznaczył, że winę za sytuację w Kijowie ponoszą także organy ścigania. Poinformował, że naczelnik kijowskiej milicji Walerij Koriak stracił stanowisko za to, że w sobotę przed świtem wydał rozkaz rozgonienia pokojowej manifestacji na placu Niepodległości w Kijowie.
Z kolei kierownictwo MSW przeprosiło kilkudziesięciu dziennikarzy, którzy zostali pobici w czasie niedzielnej bójki między agresywnie nastawionymi demonstrantami a funkcjonariuszami oddziałów specjalnych. Ci ostatni bili pałkami kamerzystów i innych pracowników mediów, którzy głośno informowali ich o swojej profesji.

Szef rządu zaapelował do ambasadorów Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, by wpłynęli na opozycję i zapobiegli eskalacji przemocy.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Demonstracje na Ukrainie

Protesty na Ukrainie rozpoczęły się 21 listopada, kiedy to rząd ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Podpisanie miało nastąpić na ubiegłotygodniowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.

W sobotę nad ranem na Majdan Niepodległości w Kijowie wkroczyli milicjanci Berkuta, którzy rozpędzili demonstrację, bijąc ludzi pałkami i rozpylając gaz łzawiący. Rannych zostało kilkadziesiąt osób, w tym dwóch obywateli polskich. W sobotę późnym popołudniem w Kijowie ponownie zebrały się tłumy, które domagały się tym razem zmiany władzy.
Protesty na Ukrainie: zobacz wideo>>>>

W niedzielę na głównym placu ukraińskiej stolicy, Majdanie Niepodległości, odbyła się proeuropejska i antyrządowa demonstracja. Według organizatorów wzięło w niej udział kilkaset tysięcy osób. Podczas demonstracji doszło do kilku ataków na budynek administracji prezydenta Wiktora Janukowycza. Zdaniem opozycji była to prowokacja, urządzona przez wynajętych przez władze młodych dresiarzy. Według MSW w starciach ucierpiało 130 milicjantów. Kijowscy lekarze podają, że z prośbą o pomoc medyczną zwróciło się do nich 150 osób.

Unia da jeszcze szansę Ukrainie?
Szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz uzgodnili, że w Brukseli odbędą się konsultacje na temat umowy stowarzyszeniowej UE - Ukraina - poinformowała w poniedziałek Komisja Europejska.

Jak poinformowano, o spotkanie z ukraińską delegacją w celu "przedyskutowania pewnych aspektów umowy o stowarzyszeniu i pogłębionej i całościowej strefie wolnego handlu" poprosił w trakcie rozmowy telefonicznej sam prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz.

"Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso potwierdził gotowość KE do przyjęcia delegacji z Ukrainy na odpowiednim szczeblu. Podkreślił, że Komisja Europejska jest gotowa do dyskutowania o aspektach wdrażania porozumień już parafowanych, ale nie do ponownego otwierania negocjacji" - poinformowała KE. Janukowycz zaakceptował te warunki. Zdecydowano, że termin oraz szczebel konsultacji zostanie uzgodniony poprzez "kanały dyplomatyczne"

Wcześniej Unia Europejska wezwała zarówno władze Ukrainy jak i opozycję oraz uczestników protestów do zachowania umiaru i podjęcia dialogu.

x-news.pl, UA 1+1

Janukowycz: zrobię wszystko
Decyzję o zamrożeniu relacji z Brukselą podjął prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. W niedzielę, przed demonstracją powiedział, że "zrobi wszystko co zależy od niego, żeby przyspieszyć proces zbliżania Ukrainy z Unią Europejską".
"Ukraina dokonała własnego wyboru geopolitycznego. Jesteśmy Europejczykami i nasza droga została określona przez historię. Jednocześnie nasze państwo, o czym jestem głęboko przekonany, powinno się integrować ze wspólnotą narodów europejskich jako równy partner, który będzie szanowany i z którym będą się liczyć" - czytamy w oświadczeniu prezydenta.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
''