Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 10.12.2013

Protesty na Ukrainie. Okrągły stół bez opozycji

Okrągły stół w Kijowie odbywa się bez udziału opozycji. Chodzi o inicjatywę byłego prezydenta Leonida Krawczuka, która ma poparcie obecnego szefa państwa.
Witalij i Władimir Kliczko w KijowieWitalij i Władimir Kliczko w KijowiePAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE
Galeria Posłuchaj
  • Protesty na Ukrainie. Okrągły stół bez opozycji - korespondencja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
Czytaj także

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Opozycjoniści powiedzieli, że okrągły stół byłego prezydenta odbywa się bez ich udziału, ponieważ nikt ich tam oficjalnie nie zaprosił. Dodali przy tym, że jeżeli takie przedsięwzięcie ma być zorganizowane, powinni być tam obecni nie tylko politycy, ale także przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego i Unii Europejskiej. Ołeh Tiahnybok z opozycyjnej Swobody nazwał okrągły stół manipulacją. - Nie wiemy, jaki będzie rezultat tego okrągłego stołu, ale wiemy, że jest to wyreżyserowana komedia, która ma na celu wybielenie oblicza tej władzy - podkreślił opozycjonista.

Protesty na Ukrainie - relacja na żywo >>>

Arsenij Jaceniuk przypomniał przy tym, że opozycja stawia warunki rozpoczęcia rozmów. - Mają być ukarani ci, którzy bili studentów na Majdanie [30 listopada] i zwolnieni ci, którzy wydawali rozkazy. Muszą być wypuszczeni z więzień ci, którzy zostali niezgodnie z prawem aresztowani - zaznaczył.

O okrągłym stole poinformowano w poniedziałek na stronie internetowej prezydenta Wiktora Janukowycza. Napisano tam, że obecny szef państwa poparł inicjatywę pierwszego prezydenta Leonida Krawczuka i uznał, że może tam dojść do porozumienia władzy i opozycji.

Demonstracje na Ukrainie

Protesty na Ukrainie rozpoczęły się 21 listopada, kiedy to rząd ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Podpisanie miało nastąpić na ubiegłotygodniowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.

Źródło: UA 1+1/x-news

W sobotę i niedzielę (30 listopada i 1 grudnia) milicja użyła wobec demonstrantów siły, za co opozycja obwinia rządzących. W związku z tymi wydarzeniami złożono wniosek o dymisję rządu. Parlament Ukrainy nie przyjął jednak rezolucji o wotum nieufności dla rządu Mykoły Azarowa.

'' PAP/IAR/aj