Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Szałowska 09.04.2012

Musimy wspierać rodzicielstwo

Z analiz Centrum im. Adama Smitha wynika, że w roku 2008 na wychowanie dziecka od urodzenia do 20. roku życia rodzina musiała wydać 160 tysięcy złotych. W ubiegłym roku koszty te wzrosły do 190 tysięcy - to jeden z wielu powodów, dla których rodzi się mniej dzieci.
Raczkujące dzieckoRaczkujące dziecko Glow Images/East News
Posłuchaj
  • "Za, a nawet przeciw" - 10 kwietnia 2012
Czytaj także

W roku 2011 urodziło się w Polsce 391 tysięcy dzieci, czyli o 22 tysiące mniej niż rok wcześniej. Artur Sator, rzecznik GUS mówi, że do roku 2035 liczba urodzeń może nie przekroczyć nawet 270 tys. - To bardzo niepokojący proces - ocenia.

Zdaniem prof. Ireny Kotowskiej z Instytutu Statystyki i Demografii SGH, i warunki ekonomiczne wychowywania dzieci, i kultura decydują o tym, ile dzieci rodzice będą chcieli mieć i wychować. - Nie można mówić, że szkoda pieniędzy na politykę prorodzinną. Trzeba to traktować jako inwestycję w odtwarzanie pokoleń. Musimy mówić o całym systemie wspierania rodzicielstwa - przekonuje gość Kuby Strzyczkowskiego.

Badania we Francji i krajach skandynawskich, gdzie tego typu wydatki są spore, pokazują, że daje to wymierne efekty, a jednocześnie ambicje zawodowe kobiet nie stoją na przeszkodzie dużej dzietności. - To przesadzony pogląd - w krajach, w których więcej kobiet pracuje, więcej rodzi się dzieci – mówi prof. Irena Kotowska.

- To nie jest problem tylko Polski, a całej Europy. Posiadanie dzieci to kwestia kultury, a nie pieniędzy. To, że człowiek ma całkowitą kontrolę nad sobą, sprawia, że zaczyna się koncentrować coraz bardziej na sobie. Z punktu widzenia biologicznego najważniejsze nie jest to, czy ktoś jest szczęśliwy, tylko to jak się poświęca dla przekazania swoich genów następnemu pokoleniu. Kiedy środki stają się celami, to mamy problem jaki obserwujemy w kulturze Zachodu - tłumaczy prof. Bogusław Pawłowski, szef katedry Antropologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

W Polsce kobiety coraz później rodzą pierwsze dziecko, obecnie decydują się na to mając 29 lat. - I młode kobiety i ich partnerzy myślą o tym, by zdobyć dobre wykształcenie i lepszą ustabilizowaną pozycję na rynku pracy. Myślą odpowiedzialnie o rodzicielstwie w kategoriach zapewnienia dziecku dobrych warunków rozwoju, dostrzegalna jest też zmiana podejścia do wychowywania dzieci – wyjaśnia prof. Irena Kotowska.

O tym, czy jesteśmy skazani na wymarcie i jakie argumenty przemawiają za decyzją o posiadaniu potomstwa dyskutowali słuchacze i eksperci, wśród których byli: dr Piotr Szukalski (Instytut Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego); dr Ireneusz Jabłoński (ekspert Centrum im. Adama Smitha) oraz Karolina Elbanowska (Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców).

Zachęcamy także do przeczytania artykułu "Skąd się biorą dzieci” Rafała Pisery, Sebastiana Stodolaka w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".

Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku w samo południe.