Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Sylwia Mróz 18.10.2013

Żyją, choć są skazani na niebyt. Los osób w śpiączce

- Czekałam na tę chwilę, żeby chociaż powiedziała mama. I doczekałam się – mówi w reportażu "Powrót” Jana Kasi mama dziewczynki, która wybudziła się ze śpiączki.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Reportaż "Powrót" Jana Kasi (Magazyn Reporterów "Bez Znieczulenia"/ Jedynka)
  • Dyskusja o wybudzeniach ze śpiączki (Magazyn Reporterów "Bez Znieczulenia"/ Jedynka)
Czytaj także

W Magazynie Reporterów "Bez Znieczulenia” rozmawialiśmy o przywracaniu do życia tych, którzy nie mogą się obudzić.

10 lat temu z inicjatywy Fundacji "Akogo", nieopodal warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka, stworzono  klinikę "Budzik". Jej zadaniem jest opieka nad dziećmi, które z różnych powodów zapadły w śpiączkę. Każdy z podopiecznych kliniki mieszka w niej razem ze swoim rodzicem, który jest jednocześnie terapeutą i wykonuje w porozumieniu z personelem medycznym szereg czynności mających wpłynąć na obudzenie ze śpiączki i przywrócenie do życia. Cała terapia oparta jest w znacznym stopniu na wierze w jej powodzenie. W klinice "Budzik" od momentu powołania jej do życia tj. w lipcu 2013 r. obudziły się już dwie dziewczynki.
To pierwsze tego typu miejsce, które powstało w Polsce na wzór podobnych placówek w Europie. Zapotrzebowanie w naszym kraju jest bardzo duże. Droga do powstania kliniki była długa i pełna przeszkód. – Takich ośrodków powinno być co najmniej 7-8 na cały kraj. Oczywiście wszystko rozbija się o pieniądze. Choć klinika "Budzik” działa od dwóch miesięcy, już zaczynają się schody i problemy finansowe – mówi dr Barbara Szal-Karkowska, neurolog dziecięcy.

– Laikom wydaje się, że człowiek w śpiączce jest odizolowany od całego świata, nie słyszy. On może nie kojarzyć, ale jest to człowiek żyjący, którego mózg funkcjonuje. Odbiera różne bodźce z zewnątrz, tylko nie analizuje – dodaje lekarz.
Czy rodzice mogą sami poradzić sobie z problemem dziecka w śpiączce w domu bez pomocy specjalistów? – Nie jest to możliwe. Jest to pacjent bardzo problematyczny. Niezbędna jest terapia. Osoby w śpiączce muszą być jak najwięcej bodźcowani. Stąd jest wymagana również obecność rodzica, bo rodzic jest również włączony w proces rehabilitacji i pielęgnacji. Masaż, muzykoterapia, hydroterapia, zwalczanie spastyczności – opowiada Wanda Drożdż, fizjoterapeutka.
W reportażu można wysłuchać historii jednej z wybudzonych w klinice "Budzik” dziewczynek. Posłuchaj reportażu "Powrót" - Jana Kasi oraz dyskusji po nim.
W studiu radiowej Jedynki gościli dr Barbara Szal-Karkowska, neurolog dziecięcy oraz Wanda Drożdż, fizjoterapeutka.
Magazyn Reporterów Jedynki "Bez znieczulenia” poprowadził Jerzy Zawartka.

sm