Grażyna Rokosz, terapeutka, zaleca, by nie lekceważyć nawet drobnych odstępstw od normy.
- Mogą być to sygnały, wydawać by się mogło, nieznaczące. Zaczyna nam drętwieć mały palec u prawej ręki, zaczyna nas boleć koniuszek ucha, zaczyna nas boleć głowa. Dopiero jak pojawia się poważna choroba, wtedy docieramy do tego momentu, kiedy organizm zaczął nam dawać pierwsze sygnały - wyjaśnia. - Człowiek biegnie, stara się, przezwycięża niedyspozycje, które później obracają się przeciwko nam - dodaje.
Więcej rozmów na temat rozwoju osobistego, zdrowia i psychologii znajdziesz na podstronach "Instrukcji obsługi człowieka" i "Dobronocki" >>>
Rokosz podkreśla, że nie można też ignorować sygnałów o podstawowych potrzebach organizmu. A przecież każdego dnia odczuwamy głód, zmęczenie czy pragnienie. Często jednak zamiast spokojnie zjeść obiag, przegryzamy coś w biegu lub czekamy na posiłek do wieczora.
Naszym wrogiem jest także stres. Warto popracować nad jego opanowaniem, by cieszyć się lepszym stanem zdrowia.
- Wszystkie informacje, które do nas docierają w ciągu całego dnia, powodują stres. Zaciskają się poszczególne naczynia krwionośne, nie odżywiają jakichś komórek. Tam zaczyna się proces chorobowy i rozprzestrzenia się na cały organizm - tłumaczy terapeutka.
Zaleca nabranie dystansu i spojrzenie na siebie i świat "oczami turysty". Dzięki temu być może uda się zauważyć niepokojące objawy zanim przerodzą się one w coś poważniejszego.
Na "Instrukcję obsługi człowieka" zapraszamy od poniedziałku do czwartku o godz. 11.15.
bk