Jeśli chcemy przekonać się, czy marzenia mają szanse na realizację, powinniśmy sprawdzić, czy to jest coś, na czym nam naprawdę zależy. - Czy to nie jest coś zastępczego. Może się okazać, że to jest jakiś pomysł ad hoc albo życzenie rodziny, przyjaciół, partnera, że to wcale nie jest nasze – mówi psycholog Marcjanna Przychocka.
Ekspert w rozmowie z Grażyną Dobroń wyjaśnia, że czasami nasze pomysły są pewną metaforą lub pierwszym skojarzeniem, jakie przychodzi do głowy, gdy myślimy o czymś dla nas dobrym. - Jak się zagłębimy, to się okazuje, że pewne rzeczy są dla nas ważne i nie mają nic wspólnego z fitnessem, z tym, żeby ważyć 10 kg mniej, żeby mieć lepszy samochód – przekonuje gość Trójki.
W ostatnich latach bardzo modne ukierunkowanie na cele trzeba traktować z rozwagą. Czasem stawiamy sobie cele tak, że są praktycznie nieosiągalne. - Sprawdzajmy, na ile coś jest wykonalne w czasie, który sobie założyliśmy – radzi psycholog. Z takiego rachunku może wynikać, że cel nas kosztuje zbyt dużo w stosunku do planowanego rezultatu. To pozwala przygotować plan B i ograniczyć rozczarowanie, a lepsze rozeznanie w tym, co nam daje oparcie, co już się udało i co zrobiliśmy, sprawia, że możemy iść dalej i spełniać marzenia.
Jak budować własne szczęście i realizować założone cele, dowiesz się słuchając całej audycji "Instrukcja obsługi człowieka – 2 stycznia 2012".
Audycji można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 10.45. Zapraszamy!
(ed)