Tam mapy tracą rację bytu. Dlaczego warto się zgubić w Lizbonie?

Janusz Weiss przyznaje, że w Lizbonie nie był, ale zna ją z filmu Wima Wendersa "Lisbon story", który zrobił na nim ogromne wrażenie. - Mogę pana zapewnić, że Lizbona dziś wygląda prawie tak samo jak w tym filmie sprzed 20 lat. Najstarsza część Lizbony, Alfama, przepiękna, choć niełatwa do zwiedzania, bo pełna stromych pagórków, śliskich posadzek i kostek brukowych, jest naprawdę zachwycająca - mówi Adriana Bąkowska, korespondentka Polskiego Radia, mieszkająca od czterech lat w Lizbonie.
Dziennikarka poleca, by wybrać się na zwiedzanie Lizbony bez przewodnika. - Alfama to plątanina małych i wąskich uliczek, tworzących zawiły labirynt, więc wybranie się tam z mapą nie ma sensu, bo nie sposób się trzymać wytyczonych szlaków. Trzeba się tam po prostu zgubić - opowiada Adriana Bąkowska.
Korespondentka Polskiego Radia poleca również wybrać się szlakiem turystyki kulinarnej. Potrawą, którą wprost trzeba spróbować jest bacalhau, czyli suszony zasolony dorsz. - To bardzo ciekawa potrawa, którą Portugalczycy, podobno, potrafią przyrządzić na 365 sposobów, po jednym na każdy dzień roku - mówi dziennikarka.
Jakie są inne przysmaki kuchni portugalskiej? Co jeszcze warto zobaczyć w stolicy Portugalii? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Adrianą Bakowską, korespondentką Polskiego Radia w Portugalii.

Adriana Bąkowska, korespondentka Polskiego Radia w Portugalii

W sierpniowe czwartki w ramach audycji Janusza Weissa zwiedzaliśmy kolejne europejskie miasta. Wcześniej byliśmy w Paryżu, Berlinie i Rzymie.

Janusz Weiss sprawdza. Wcześniejsze audycje >>>