Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 01.05.2014

Wschód Ukrainy coraz dalej od Kijowa [podsumowanie dnia]

Perspektywa oderwania od Ukrainy coraz realniejsza. Międzynarodowy Fundusz Walutowy zapowiada, ze jeśli spełni się taki czarny scenariusz, konieczna będzie "korekta" programu pomocowego.

- Jeśli rząd centralny utraci efektywną kontrolę nad wschodem kraju, program zostanie zrewidowany - zapowiada Fundusz.  - Konflikt w regionie może zmniejszyć wpływy do budżetu i znacznie zaszkodzić perspektywom inwestycyjnym - dodaje. Eksperci z Międzynarodowego Funduszu Walutowego przewidują, że sytuacja Ukrainy może się pogorszyć bardziej niż przewidywano.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

W ostatnim czasie separatyści wyraźnie się uaktywnili. Tylko w tym tygodniu zajęli kilka budynków użyteczności publicznej w Ługańsku, w czwartek wtargnęli do siedziby prokuratury w Doniecku. Milicja i Gwardia Narodowa stawiały opór, ale w pewnym momencie funkcjonariusze i żołnierze wycofali. WE starciach zostało rannych 15 osób. Część z nich miała rany postrzałowe.

(źródło:ENEX/x-news)

Także w Gorłowce pod Donieckiem zajęto siedzibę prokuratury. Wtargnęli tam uzbrojeni, zamaskowani ludzie, którzy wynieśli komputery, a na podwórku zrobili ognisko z dokumentów.

W Doniecku separatyści kontrolują też Administrację Obwodową i centrum telewizyjne. Okupują również budynek Rady Miasta, choć nie przeszkadzają w jej funkcjonowaniu.
W sumie prorosyjscy bojówkarze działają w kilkunastu miastach obwodu donieckiego oraz w Ługańsku, gdzie przebywają w kilku budynkach administracji państwowej.

W odpowiedzi Kijów ogłosił przywrócenie powszechnego poboru. Do armii pójdą mężczyźni w wieku od 18 do 25 lat, którzy nie mają prawa do zwolnienia ze służby wojskowej lub jej odroczenia. Pełniący obowiązki Ołeksandr Turczynow tłumaczy, że argumentem za wznowieniem poboru jest zaostrzenie sytuacji na wschodzie i południu Ukrainy, gdzie działają nielegalne ugrupowania zbrojne.
Turczynow mówił, że władze w Kijowie nie kontrolują sytuacji w dwóch obwodach na wschodzie kraju - ługańskim i donieckim. Jego zdaniem, możliwe są prowokacje w kolejnych sześciu regionach.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel ponownie zaapelowała do prezydenta Rosji Władimira Putina o wywarcie presji na separatystów, którzy przetrzymują obserwatorów OBWE. Podczas rozmowy telefonicznej "pani Merkel zwróciła się z prośbą do Putina, by przyczynił się do uwolnienia obserwatorów wojskowych, przetrzymywanych na południowym wschodzie Ukrainy, którzy są obywatelami krajów europejskich, w tym Niemiec - głosi komunikat Kremla.
Rzecznik niemieckiego rządu, cytowany przez agencję dpa, powiedział, że kanclerz zwróciła uwagę prezydentowi na odpowiedzialność Rosji jako kraju członka OBWE za rozwiązanie kryzysu na Ukrainie. W odpowiedzi Putin oświadczył, że kluczowe dla uwolnienia grupy obserwatorów jest rozpoczęcie dialogu na Ukrainie, zakończenie przemocy i wycofanie się wojsk rządowych z południowo-wschodniej części kraju.
Rzecznik Białego Domu Jay Carney powiedział dziennikarzom, że żądanie to było "dość niezwykłe". Jak dodał, domaganie się, by Ukraina wycofała swoje wojska z części swojego terytorium, jest "absurdalne".

IAR/PAP/asop

''