Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Beata Krowicka 16.06.2014

"Wprost" ujawnia treść nielegalnych taśm z udziałem Belki, Sienkiewicza, Nowaka i Parafianowicza

W poniedziałkowym wydaniu tygodnik "Wprost" ujawnia szczegóły nagrań, o których na swojej stronie internetowej poinformował w sobotę.
Były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej SienkiewiczByły minister spraw wewnętrznych Bartłomiej SienkiewiczMinisterstwo Spraw Wewnętrznych RP/Flickr/Wikimedia Commons
Posłuchaj
  • Taśmy "Wprost" a przyszłość rządu - relacja Małgorzaty Naukowicz (IAR)
  • Sławomir Nowak: aktualnie do mojej żony wchodzi kontrola z urzędu skarbowego (IAR)
  • Andrzej Parafianowicz, były wiceminister finansów: będzie można pomyśleć czy jest pole do rozmawiania z dyrektorem (IAR)
Czytaj także

Załatwianie prywatnych interesów, podejmowanie decyzji personalnych, planowanie zmian w ustawach, walka z politycznymi konkurentami - to wszystko, według "Wprost" miało miejsce przy stoliku jednej z warszawskich restauracji. Prywatne rozmowy polityków najwyższego szczebla zostały nagrane nielegalnie, a taśmy trafiły do redakcji tygodnika.

Michał Majewski, dziennikarz "Wprost, TVN24/x-news

AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>

Pierwsze nagranie pochodzi z lipca 2013 roku. Miały w nim uczestniczyć trzy osoby: minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka oraz jego najbliższy współpracownik i były minister Sławomir Cytrycki.

Premier wiedział o Amber Gold?

Marek Belka przyznaje na początku rozmowy, że ostrzegał Donalda Tuska przed Amber Gold na kilka miesięcy przed wybuchem afery. Jak wyjaśnia, dzwonił do premiera i mówił, że to piramida finansowa, a do tego że "są właścicielami tego szybko rozwijającego się OLT Express. Że będzie jakaś awantura z tym OLT Expressem".

Marek Belka dodaje, że w sprawie OLT chodziło o również o interes lokalnych lotnisk. Bartłomiej Sienkiewicz przyznaje w tym wątku, że prywatne linie są opłacane, by korzystać z peryferyjnych portów lotniczych. - Dlatego my ich dotujemy pod stołem, żeby w ogóle był jakiś ruch lotniczy - mówi szef MSW.

Łatanie dziury budżetowej

W dalszej części rozmowy Belka i Sienkiewicz rozmawiają między innymi o finansowaniu deficytu przez NBP, by poprawić wyniki gospodarki. Trzeba znaleźć 35 mld zł. Szef MSW pyta o szanse na dodruk pieniędzy, ale Belka twardo zaznacza, że nie ma takiej możliwości.

Balcerowicz uderza w Belkę: prezes NBP wikła się w politykę >>>
Dodaje, że NBP nie może sfinansować deficytu budżetowego poprzez zakup obligacji państwowych. Wkrótce jednak sam przedstawia możliwość obejścia tego problemu. Jeśli rynki odmówią zakupu obligacji, NBP może je kupić "może nie bezpośrednio w Ministerstwie Finansów, ale na przykład w BGK lub PKO BP".

Oświadczenie NBP, TVN24/x-news

Sprawa uporania się z deficytem budżetowym jest ważna - zbliżają się wybory, a PiS ma w sondażach bardzo dobre wyniki. Rozmówcy wiedzą jednak dobrze, że proponowane przez Belkę rozwiązanie, określane jako "operacja specjalna", nie będzie możliwe do przeprowadzenia z ministrem Rostowskim, który na taką propozycję odpowie: "w życiu!".
Belka mówi, że jego warunkiem jest pozbycie się Rostowskiego z rządu i powołanie "technicznego, niepolitycznego ministra finansów, który znajdzie w banku centralnym pełne wsparcie".

Oświadczenie NBP o "taśmie Wprost": fragmenty wyrwane z kontekstu >>>

Rozmówcy dochodzą do wniosku, że minister Rostowski stoi także na przeszkodzie wprowadzenia zmian w ustawie o NBP. Marek Belka podkreśla, że można to przeprowadzić tylko we współpracy z Donaldem Tuskiem.

Stosunki biznesu i państwa

W jednym z opublikowanych przez tygodnik "Wprost" fragmentów rozmowy między Markiem Belką a Bartłomiejem Sienkiewiczem pojawia się kwestia przetargu banku na produkcję monet groszowych.
Prezes Belka mówi, że bank chciał zrezygnować z monet. Ostatecznie, zamiar się nie udał.
- Tutaj Jacek (Rostowski) zachował się po prostu jak c... No i tam uległ jakimś tam tego i zaczął walkę - mówi Belka. Przy okazji odkrywa stosunki panujące na styku biznesu i państwa.
- Żeśmy stwierdzili, dlaczego by nie urynkowić tego procesu, czyli zapytanie ofertowe żeśmy wysłali do trzech mennic, w tym polskiej - mówi Marek Belka. - Trzymajcie kciuki, aby ta była najtańsza - mówi Sienkiewicz o firmie należącej do jednego z najbogatszych Polaków, Zbigniewa Jakubasa.

Wprost.pl/x-news

Marek Belka tłumaczy, że "tylko problem jest taki, że jak wygrają, no to będą bardzo drodzy, a jak przegrają, to będą bardzo tani".
- A my nie chcemy, żeby oni przegrali, ale żeby byli bardzo tani. No i jesteśmy w związku z tym w d... - mówi Belka. Według niego to określenie pasuje do negocjacji z biznesmenem, który "już uważa, żeśmy go okradli".
Sienkiewicz radzi, żeby wpłynąć na biznesmena: - To może trzeba mu powiedzieć, jak można go bardziej okraść. Może zrozumie.
Szef MSW wskazuje na problemy z działaniem państwa w takich sytuacjach. Według ministra spraw wewnętrznych, szwankuje współpraca między poszczególnymi instytucjami państwowymi.
- Moje pierwsze doświadczenie jest banalne. Państwo polskie istnieje teoretycznie. Praktycznie nie istnieje, dlatego że działa poszczególnymi swoimi fragmentami, nie rozumiejąc, że państwo jest całością. Tam, gdzie państwo działa jako całość, ma zdumiewającą skuteczność. Tylko jakoś nikt nie chce korzystać z tej... - tłumaczy Sienkiewicz.

Nowak prosi o interwencję

Druga opublikowana przez "Wprost" rozmowa miała mieć miejsce na początku lutego 2014 roku i brać w niej mieli udział b. minister transportu Sławomir Nowak, b. wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz oraz b. szef GROM-u Dariusz Zawadka.

Parafianowicz jeszcze dwa miesiące wcześniej był generalnym inspektorem informacji finansowej. Sławomir Nowak zwierza mu się, że jego żona, prowadząca gabinet dentystyczny ma poważny kłopot z kontrolą finansową. Dodaje, że za czasów gdy Parafianowicz nadzorował skarbówkę, takich problemów nie było i pojawiły się, gdy nadzór przejął Jacek Kapica.

Z rozmowy wynika, że Nowak zdaje sobie sprawę, że "skarbówka ma go na widelcu", ponieważ działalność jego żony generowała duże straty, a mimo to na konto wciąż wpływały środki.

- Ja to wszystko wiem. To już odkryliśmy bardzo dawno. Zablokowałem to - miał powiedzieć Parafianowicz.

Nowak tłumaczy, że firma żony w 2013 radzi sobie dużo lepiej i tendencja ta utrzyma się w 2014 roku, ale wcześniej zawsze miała straty.

- Wiesz jak to było przed 2011, kiedy nie było kas fiskalnych, paragonów - miał powiedzieć były minister transportu. - I faktem jest, że też trochę w tych oświadczeniach moich tam wpisywałem raz oszczędności - dodaje.

Nowak mówi, że jego żona jest przerażona i boi się więzienia. Parafianowicz obiecuje dowiedzieć się o kulisy kontroli jej działalności. Ostrzega też Nowaka, by nie rozmawiał na ten temat z Jackiem Kapicą.

Na pocieszenie dodaje, że dzięki jego pomocy problemów skarbowych udało się uniknąć reprezentacji Polski w siatkówce.

Nowak odnosi się też w rozmowie do słynnej afery zegarkowej. - Moja sprawa była skręcona w Prokuraturze Generalnej. To już nawet nie intuicja, to wiedza już - stwierdza.

Według "Wprost" podobnych taśm jest więcej - nagrane miało zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, szefa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego z biznesmenem Janem Kulczykiem, a także Kulczyka z sekretarzem generalnym PO Pawłem Grasiem. Nagrane miało zostać również spotkanie związanego z Platformą biznesmena Piotra Wawrzynowicza z wiceministrem skarbu Rafałem Baniakiem.

Nie wiadomo, kto jest autorem nagrań i dlaczego chce skompromitować polityków. Pojawia się na ten temat natomiast wiele spekulacji.


TVN24/x-news

Wprost, IAR, bk