Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 23.09.2014

Separatyści zorganizują własne wybory prezydenckie i parlamentarne. Wyznaczyli już datę

Rozłamowcy chcą, żeby mieszkańcy Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej poszli do urn 2 listopada.
Zaczęło się wycofywanie ciężkiego sprzętu ze strefy buforowejZaczęło się wycofywanie ciężkiego sprzętu ze strefy buforowej PAP/EPA/KONSTANTIN GRISHIN
Posłuchaj
  • Ukraińskie Ministerstwo Obrony stawia na remont sprzętu wojskowego, który znajduje się w magazynach, bądź brał udział w walkach na Wschodzie. Szef resortu Walerij Heletej twierdzi, że w obecnej sytuacji jest to efektywniejsze działanie niż kupno nowej broni. Więcej na ten temat w relacji z Kijowa Piotra Pogorzelskiego/IAR
Czytaj także

W całej Ukrainie poza terenami zajmowanymi przez rozłamowców, 26 października mają się odbyć wybory do Rady Najwyższej Ukrainy. Zgodnie z przyjętą przez Kijów ustawą o specjalnym statusie Donbasu, wybory władz tego regionu wyznaczone są na 7 grudnia.

Separatyści zapowiedzieli, że kierownictwo DRL nie zezwoli władzom Ukrainy na przeprowadzanie jakichkolwiek lokalnych wyborów w rejonach podległych "republice ludowej". - Mamy swoją Radę Najwyższą i sami będziemy decydować, kiedy i jakie wybory organizować - powiedział agencji Interfax premier donieckiej republiki Ołeksandr Zacharczenko.

Według AFP, taką samą decyzję podjął, drugi separatystyczny region wschodniej Ukrainy - tzw. Ługańska Republika Ludowa. - Wybory prezydenckie i parlamentarne odbędą się 2 listopada - oznajmił przewodniczący parlamentu ługańskiej republiki Ołeksij Kariakin.
AFP odczytuje te zapowiedzi jako odrzucenie planu pokojowego Kijowa w chwili, gdy rozpoczęto tworzenie strefy buforowej wzdłuż linii frontu.
Prorosyjscy rebelianci na wschodzie Ukrainy ogłosili we wtorek, że zgodnie z memorandum z Mińska rozpoczęli wycofywanie ciężkiej artylerii na obszarze, gdzie ma powstać strefa buforowa.
Oświadczenia przedstawicieli samozwańczych władz dwóch regionów wskazują na kruchość procesu pokojowego. Jakkolwiek zawieszenie broni jest w zasadzie przestrzegane, to aspekt polityczny dotyczący przyszłości rosyjskojęzycznych regionów wschodnich Ukrainy jest znacznie większym problemem - pisze AFP.

Na
Na razie w Donbasie utrzymuje się rozejm fot: PAP/EPA/Konstantin Grishin

Ustalenia pokojowe z Mińska

W stolicy Białorusi strony prorządowa i prorosyjska podpisały memorandum w którym zobowiązały się do zawieszenia broni i utworzenia 30-to kilometrowej strefy buforowej bez ciężkiego sprzętu i wojska.

Porozumienie zakłada także wycofanie obcych żołnierzy i najemników z terytorium Ukrainy. Realizację umowy mieli kontrolować obserwatorzy OBWE, których planowano także rozmieścić wzdłuż ukraińsko-rosyjskiej granicy.

Specjalny status Donbasu

Zgodnie z ustawą o statusie specjalnym przyjętą przez parlament w Kijowie Ukraina zapewnia mieszkańcom tych terytoriów prawo do korzystania z języka rosyjskiego lub jakiegokolwiek innego języka w życiu społecznym i prywatnym oraz w edukacji.

Przepisy te zezwalają władzom tych rejonów na nawiązywanie współpracy z organami samorządowymi Federacji Rosyjskiej. Miałoby się to odbywać na podstawie umów o współpracy transgranicznej.

Ustawa mówi również o utworzeniu w rejonach o specjalnym statusie "milicji ludowej", która będzie powoływana decyzją organów samorządowych. Kijów zapowiedział też wybory lokalne w Donbasie.

W odpowiedzi, separatyści odrzucili tę ustawę i zapowiedzieli, że nie chcą mieć nic wspólnego z resztą Ukrainy.

Poroszenko przyznaje, że Donbasu nie można odbić siłą

W wywiadzie udzielonym ukraińskim stacjom telewizyjnym, prezydent Ukrainy poinformował, że jego kraj poniósł ogromne straty w walkach na wschodzie. - Teraz już mogę o tym powiedzieć: sprzęt, który znajdował się na pierwszej linii, został zniszczony w 60-65 procentach - powiedział.

Powtórzył, że jedynym wyjściem z konfliktu na wschodzie jest jego plan pokojowy, a Zagłębia Donieckiego nie da się zdobyć siłą militarną.

Poroszenko zapowiedział, że oprócz budowy linii obrony wzdłuż granicy administracyjnej wokół rejonów zajętych przez separatystów zostanie wyznaczona strefa, w której będą pracowały służby graniczne. Obecnie w tym celu przygotowywane jest zabezpieczenie techniczne oraz prawne - powiedział prezydent.

WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

IAR/PAP/iz

''