Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 19.11.2014

Wciąż nie ma oficjalnych wyników wyborów. Będą dymisje w PKW?

PiS apeluje do prezydenta o odwołanie członków Państwowej Komisji Wyborczej. SLD idzie dalej: trzeba powtórzyć wybory do rad powiatów i sejmików.
Od lewej: członek PKW Włodzimierz Ryms oraz sekretarz PKW Kazimierz CzaplickiOd lewej: członek PKW Włodzimierz Ryms oraz sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki PAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • PKW wciąż bez ostatecznych wyników. Relacja Pawła Buszko (IAR)
  • PiS apeluje do prezydenta o odwołanie sędziów PKW. Poseł Andrzej Duda (IAR)
Czytaj także

Opozycja twierdzi, że nie tylko problemy z liczeniem głosów i związane z tym opóźniające się ogłoszenie oficjalnych wyników niedzielnych wyborów samorządowych wymagają wyjaśnienia. Chodzi także o olbrzymią liczbę głosów nieważnych.

Dla przykładu, z danych przekazanych przez Wojewódzką Komisję Wyborczą w Gdańsku wynika, że w większości powiatów od 20 do 25 proc. głosów jest nieważnych. W wejherowskim to aż około 40 proc. Tak było np. w Malborku i Nowym Dworze Gdańskim gdzie niemal 1/4 głosów została unieważniona. Na razie wojewódzka komisja wyborcza ma dane z 5 kolejnych powiatów. To Gdańsk, Tczew, Kwidzyn, Kościerzyna i Wejherowo.

Według sędziego Macieja Klonowskiego przewodniczącego wojewódzkiej komisji wyborczej, najpewniej tysiące wyborców popełniło błąd, kreśląc krzyżyk na każdej ze stron karty do głosowania, a nie tylko na jednej.

Wybory samorządowe 2014. Serwis specjalny>>>

O nieprawidłowościach mówi też dyrektor Muzeum Powstania warszawskiego Jan Ołdakowski. - Głosowałem z żoną na konkretną osobę do sejmiku mazowieckiego. Razem siedzieliśmy przy stoliku. Tymczasem z protokołu komisji wyborczej wynika, że "nasza kandydatka" uzyskała tylko jeden głos - oburza się. Ołdakowski mówi portalowi PolskieRadio.pl, że złoży w tej sprawie skargę do PKW.

Na razie brak informacji, kiedy poznamy oficjalne wyniki. PKW ogłosiła jedynie w nocy informacje dotyczące wyborów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Wynika z nich, że do drugiej tury dojdzie w 890 miastach i gminach. 30 listopada swojego prezydenta będą wybierać między innymi mieszkańcy Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Gdańska i Bydgoszczy.

Na razie wojewódzkie komisje informują, że wciąż czekają na protokoły z terytorialnych komisji wyborczych z głosowania do sejmików. Szczecin alarmuje, że nadal występują problemy z systemem informatycznym. Nie ma także decyzji o możliwości "ręcznego" zamiast elektronicznego sporządzania protokołów. Rano żadna z komisji w zachodniopomorskiem nie zgłosiła jeszcze komisji wojewódzkiej, że dostarczy w środę protokoły.

Na Mazowszu dopiero około południa mają wpłynąć kolejne protokoły z powiatów. Dotychczas komisja otrzymała dwa takie dokumenty spośród 42. Na razie do komisji wpłynęły protokoły z powiatu białobrzeskiego i legionowskiego.

Na protokoły czeka też Wojewódzka Komisja Wyborcza w Łodzi. - Nie wyróżniamy się od innych województw. Nie dotarł do nas jeszcze żaden protokół, który moglibyśmy zweryfikować w systemie wyborczym - powiedział z samego rana pełnomocnik marszałka województwa łódzkiego ds. wyborów Rafał Andrzejczak.

(źródło: TVN24/x-news)

Awaria systemu, który miał służyć do obliczania głosów obciąża PKW. Takiego zdania są politycy. SLD uważa, że trzeba powtórzyć wybory do rad powiatów i sejmików wojewódzkich. Gość radiowej Jedynki szef Sojuszu na Mazowszu Włodzimierz Czarzasty twierdzi, że w ostatnią niedzielę doszło do "cudu na urną", a to, co dzieje się ze zliczaniem głosów, jest skandalem.

- Jeżeli będzie tak, że w dniu ogłoszenia wyników wyborów będą one odbiegały w sposób znaczny od tego, co się dzieje w polityce, tego co było w ostatnich wyborach, co było w różnych sondażach to chcę jasno zapowiedzieć, że my jako SLD zażądamy powtórzenia tych wyborów - oświadczył Włodzimierz Czarzasty.

Tak daleko nie idzie senator Włodzimierz Cimoszewicz. Choć także on nie kryje oburzenia całą sytuacją. - Mamy do czynienia z niewątpliwą kompromitacją PKW. Jej członkowie powinni się podać do dymisji, po - miejmy nadzieję - skutecznym podliczeniu wyników wyborów - oceniał w "Salonie politycznym Trójki".

PiS twierdzi, że sytuacja dojrzała do tego, by w PKW dokonać gruntownych zmian. Podczas porannego briefingu poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Duda mówił, że PKW nie jest w stanie ogłosić wyników niedzielnych wyborów samorządowych, ponieważ system informatyczny do obsługi tych wyborów, który Komisja zamówiła, kompletnie nie działa. Według niego obecna sytuacja jest "tragiczna i podważa wiarygodność niestety nie tylko Państwowej Komisji Wyborczej, ale podważa także wiarygodność państwa polskiego i niestety demokracji, która - bardzo byśmy chcieli - żeby w naszym kraju była".

We wtorek w PKW rozpoczęła się kontrola NIK. - Kontrola zacznie się w zakresie prawidłowości i przygotowania do rozstrzygnięcia przetargów w obszarze informatyki - tłumaczył prezes Izby Krzysztof Kwiatkowski. Jednocześnie Krzysztof Kwiatkowski podkreślił, że ze wstępnej analizy wynika, że kontrolerów będzie interesować nie tylko kwestia przetargu na firmę, która zajmowała się obsługą niedzielnych wyborów samorządowych.

IAR/PAP/asop