Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Jaremczak 19.11.2014

Prezydent apeluje o spokój! "Głosy muszą być skutecznie i uczciwie policzone"

- Nie dajmy się zwariować. To wszystko da się policzyć. Próba odwołania PKW w trakcie trwania wyborów to po prostu szaleństwo - oświadczył prezydent Bronisław Komorowski.
Prezydent Bronisław Komorowski apelował do polityków o spokójPrezydent Bronisław Komorowski apelował do polityków o spokójPAP/Bartłomiej Zborowski

W gronie osób, które wskazują swoich kandydatów do Państwowej Komisji Wyborczej prezydent omówił sytuację związaną z wyborami samorządowymi. PKW znalazła się w ogniu politycznej krytyki po tym, jak okazało się, że nie działa system informatyczny, który miał służyć do obliczania wyników głosowania. Zarówno politycy lewicy, jak i prawicy twierdzą, że w tej sytuacji powinno dojść do dymisji w Komisji. SLD żąda natomiast powtórzenia wyborów do rad powiatów i sejmików wojewódzkich.

Zdaniem Bronisława Komorowskiego, na szczegółową analizę tej sytuacji będzie czas po zakończeniu wyborów, czyli po II turze. W ostrych słowach wypowiedział się na temat polityków, którzy już teraz chcą zmieniać skład PKW. - Nie ma zgody na kwestionowanie uczciwości wyborów na przykład przez lansowanie szkodliwej tezy o konieczności powtórzenia wyborów. To odmęty szaleństwa. Nie będzie też mojej zgody na postulowane przez niektóre środowiska polityczne upartyjnienie składu PKW - mówił.

Wybory samorządowe 2014. Serwis specjalny>>>

Prezydent ocenił, że konsekwencją upartyjnienia Komisji "byłyby kolejne oskarżenia o nieuczciwość wyborów i pewnie o ich sfałszowanie". - Za przejaw braku odpowiedzialności za państwo polskie uważam wszelkie pomysły wymuszania, czy zachęcania do hurtowego odwoływania członków PKW - dodał. Jego zdaniem, tego typu apele zmierzają do destabilizacji sytuacji w Polsce. - Powinni o tym pamiętać wszyscy poważni politycy i wszyscy kandydaci na poważnych polityków - powiedział.

Apelował o spokój. - Szczególnie w takiej sytuacji konieczne jest zapewnienie względnego spokoju tym, którzy w wyjątkowo niekomfortowych warunkach muszą te głosy policzyć – zaznaczył. Podkreślił zarazem, że "gwarantami bezstronności, uczciwości i legalności wyborów są właśnie członkowie PKW, wyjątkowo doświadczeni prawnicy, ale niewątpliwie nie są to specjaliści od zarządzania".

Przypomniał, że w PKW zasiadają osoby, które były powoływani przez wszystkich kolejnych prezydentów. – Są powoływani przez kolejnych prezydentów, ale i na wniosek kolejnych prezesów TK, SN i NSA – dodał.

Jednocześnie Komorowski zapowiedział, że po wyborach trzeba będzie znowelizować Kodeks Wyborczy. Zmiany powinny pójść w kierunku ustalenia kadencyjności i rotacyjności składu PKW oraz zwiększenia uprawnień szefa PKW szczególnie co do nadzoru nad Krajowym Biurem Wyborczym.

Przypomniał, że prezesi NSA i TK oraz I prezes SN "mają w ręku decyzje personalne", jeśli chodzi o skład PKW. - Prezydent jest tylko notariuszem, przyjmuje i podpisuje propozycje czy właściwie decyzje wstępne prezesów TK, SN i NSA - zwrócił uwagę Komorowski.

W ocenie prezydenta, po oficjalnym ogłoszeniu wyników, przyjdzie czas na wnikliwą ocenę funkcjonowania całości PKW, ale w szczególności Krajowego Biura Wyborczego. - Być może powinno to oznaczać również decyzje personalne, ale przeprowadzane zgodzie z obowiązującym prawem – podkreślił.

PAP/asop