Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Emilia Iwanicka 26.04.2014

Porozumienie palestyńskie oddala nadzieję na pokój na Bliskim Wschodzie?

Władze Izraela odwołały kilka dni temu negocjacje pokojowe z Palestyńczykami po podpisaniu porozumienia przez organizacje palestyńskie: radykalny Hamas i umiarkowany Fatah. - Jaka będzie waga tego porozumienia, przekonamy się wkrótce - mówił w Trójce publicysta Konstanty Gebert.
Palestyńczyk podczas protestu przeciw żydowskim osadnikom, w pobliży NablusuPalestyńczyk podczas protestu przeciw żydowskim osadnikom, w pobliży Nablusu PAP/EPA/ALAA BADARNEH

Fatah rządzi na Zachodnim Brzegu, a Hamas (uznawany przez USA i UE za organizację terrorystyczną) w Strefie Gazy. Od 2006 r. trwa między nimi konflikt. Teraz zapowiadają pojednanie. Co ciekawe, informację na ten temat podano tuż przed zakończeniem rozmów, które Fatah prowadził z rządem izraelskim (pod egidą Amerykanów), na temat rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego poprzez stworzenie dwóch państw. Obok Izraela miało powstać państwo palestyńskie.
Konstanty Gebert, publicysta specjalizujący się m.in. w tematyce izraelskiej, podkreśla, że póki co trudno powiedzieć, czy porozumienie będzie trwałe. - Jeżeli za 5 tygodni, zgodnie z zapowiedzią, powstanie wspólny rząd palestyński, to będzie znak, że to porozumienie jest bardziej trwałe niż poprzednie, także szumnie ogłaszane. Ale nawet jeśli powstanie taki rząd, to fundamentalną kwestią pozostanie to, czy będzie on uznawał porozumienia Autonomii Palestyńskiej zawarte z Izraelem, czy w ogóle uzna istnienie tego państwa i czy wyrzeknie się terroru. Hamas w tych sprawach cały czas konsekwentnie mówił "nie", dlatego uznawany jest, i słusznie, za organizację terrorystyczną - mówił gość Dariusza Rosiaka.

Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".
Według Konstantego Geberta nie jest sprawą przypadku ogłoszenie porozumienia palestyńskiego tuż przed finałem rozmów z Izraelem. - Porozumienie zaskoczyło wszystkich. Zaskoczyło Amerykanów, Izraelczyków, zaskoczyło komentatorów międzynarodowych - mówił ekspert.
Gość Trójki podkreślił przy tym, że jego zdaniem ani Izraelczycy, ani Palestyńczycy nie wierzyli w to porozumienie. - Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas wiedział, że żadnego porozumienia nie będzie, bo żadna ze stron go nie chciała. Zarówno Abbas, jak i premier Izraela Benjamin Netanjahu uważają, że czas gra na ich korzyść. Uważają też, że odwlekając finał rozmów, więcej zyskają. Moim zdaniem się mylą - powiedział Konstanty Gebert.  
Znawca tematyki bliskowschodniej uważa też, że palestyńskie porozumienie może być niepokojące dla obu stron konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Dlaczego? - Izrael może się obawiać z oczywistych powodów, bo Hamas jest organizacją terrorystyczną, która głosi zniszczenie Izraela. Zaś Abbas musi się obawiać, że to on straci pozycję i w przyszłości stanie się młodszym partnerem Hamasu - dodał gość Trójki.

Więcej na ten temat usłyszeć można w nagraniu audycji. W "Raporcie o stanie świata" poruszyliśmy także następujące tematy:

  • prezydent Obama na Dalekim Wschodzie. Amerykańska dyplomacja dystansuje się do Europy, kuleje w stosunkach z Rosją. Czy odniesie sukces w regionie Pacyfiku?
  • w Watykanie ostatnie przygotowania do kanonizacji Jana XXIII i Jana Pawła II. Najświeższe informacje przekazali wysłannicy Trójki Marcin Pośpiech i Marcin Gutowski.
  • w Brazylii kolejne zamieszki przed mistrzostwami świata w piłce nożnej. Czy organizacja imprezy jest zagrożona?
  • proces Oscara Pistoriusa wstrząsa Republiką Południowej Afryki. Nie tylko dlatego, że oskarżony o morderstwo biegacz był symbolem sukcesu w tym kraju.

"Raport o stanie świata" na antenie Trójki w sobotę od godz. 14.05 do 15.00.

(ei/mc)