Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 08.11.2016

Obniżenie wieku emerytalnego od października 2017 r. Jak wpłynie na rynek pracy, finanse publiczne i nasze świadczenia?

Obniżenie wieku emerytalnego ma być możliwe od października przyszłego roku. Tak zakłada prezydencki projekt ustawy, nad którym trwają prace w Sejmie.
Posłuchaj
  • O obniżeniu wieku emerytalnego mówili w radiowej Jedynce Grzegorz Sikora z Forum Związków Zawodowych i Łukasz Kozłowski z Pracodawców RP (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Na emeryturę kobiety będą mogły przechodzić w wieku 60 lat, a mężczyźni 65. Jeśli będą chcieli, będą mogli pracować dłużej.

Niższy wiek emerytalny nie został powiązany ze stażem pracy

W projekcie, niższy wiek emerytalny nie został powiązany ze stażem pracy. Choć pracodawcy chcieli, by 40 lat stażu pracy było warunkiem koniecznym, by móc skorzystać z niższego wieku emerytalnego, a związki zawodowe chciały - żebyśmy mieli wybór - albo wiek emerytalny, albo staż pracy.

Grzegorz Sikora W gruncie rzeczy chodzi o to, żeby obywatele mieli prawo wyboru.

- W gruncie rzeczy chodzi o to, żeby obywatele mieli prawo wyboru, czy przechodzą na emeryturę, uzyskują prawo do świadczeń emerytalnych w wyniku przepracowanych lat, bądź w wyniku osiągnięcia tzw. wieku emerytalnego. Domagaliśmy się tego stażu pracy na poziomie 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn. Będziemy się domagać, żeby w przyszłości ten element zawrzeć - tłumaczy Grzegorz Sikora z Forum Związków Zawodowych.

Początek dyskusji o systemie emerytalnym

Według Grzegorza Sikory, powrót do wieku emerytalnego sprzed reformy z 2013 roku powinien być dopiero początkiem dyskusji o systemie emerytalnym.

- Traktujemy tę reformę, którą przeprowadza w tej chwili PiS, jako początek do dalszej dyskusji o tym, żeby tych środków było więcej, żeby te emerytury były godniejsze, a przede wszystkim chodzi o to, żeby wzrosły płace i żeby doszło do wyeliminowania patologii stosowania umów śmieciowych. Dopóki one będą, dopóki tyle osób w Polsce będzie pracować w oparciu o umowy o dzieło, dopóty nie ma szans na podwyższenie emerytur bez względu na wiek emerytalny – zaznacza gość radiowej Jedynki.

Mniej osób na rynku pracy

Według Kancelarii Prezydenta, koszt obniżenia wieku emerytalnego to 40 mld zł w ciągu czterech lat.

Zdaniem Łukasza Kozłowskiego z Pracodawców RP koszty fiskalne to jednak nie największy problem reformy.

Łukasz Kozłowski Już w roku 2020, jeśli obniżymy wiek emerytalny, będziemy mieli o 1 mln mniej osób w wieku pracującym.

- Bardziej martwiłbym się o wpływ na rynek pracy. Już w roku 2020, jeśli obniżymy wiek emerytalny, będziemy mieli o 1 mln mniej osób w wieku pracującym i w konsekwencji właśnie o 1 mln więcej osób w wieku emerytalnym. To oznacza mniejszą liczbę osób, które będą pracować na te świadczenia, co także przekładać się będzie na tempo wzrostu polskiej gospodarki - wyjaśnia Łukasz Kozłowski.

Wysokość świadczeń spadnie

Niższy wiek emerytalny to też niższe emerytury.

- W polskim systemie emerytalnym opartym na regule zdefiniowanego świadczenia wysokość emerytury zależy od tego, jak długo będziemy żyć na tej emeryturze i ile sobie uzbieraliśmy. Jak będziemy przechodzić wcześniej na emeryturę, to mnij sobie na nią uzbieramy, nasza oczekiwana długość życia na emeryturze będzie dłuższa, w konsekwencji to świadczenie emerytalne będzie niższe – przestrzega Łukasz Kozłowski. – To zwłaszcza jest problemem dla młodszych pokoleń, urodzonych w latach 70., 80. i później. Wysokość ich świadczeń może spaść do poziomu ok. 30 proc. ostatniej pensji, a w przypadku kobiet 20 proc. – dodaje.

Koszty dla finansów publicznych

Paradoksalnie, koszty dla finansów publicznych, choć początkowo będą ogromne, później będą marginalne.

- Po roku 2050 obniżka wieku emerytalnego przyniesie oszczędności wynikające właśnie z tego, że emerytury będą niższe – mówi Łukasz Kozłowski.

Posłowie zastanawiali się nad wprowadzeniem zakazu dorabiania na emeryturze. Na razie jednak komisja sejmowa nie wprowadziła do projektu ustawy takiego zakazu.

Karolina Mózgowiec, awi