Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 19.12.2016

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę obniżającą wiek emerytalny. Będzie obowiązywać od 1 października 2017 roku

Prezydent podpisał ustawę obniżającą wiek emerytalny. Będzie obowiązywała od 1 października 2017 roku.
Posłuchaj
  • Ustawa obniżająca wiek emerytalny z podpisem prezydenta Andrzeja Dudy - relacja Karola Darmorosa (IAR)
  • Prezydent Andrzej Duda: to był wielki postulat kampanii prezydenckiej, a potem parlamentarnej (IAR)
  • Prezydent Andrzej Duda: wybór pozostawiony jest każdemu pracownikowi (IAR)
  • Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska: rząd realizuje obietnice wyborcze PiS (IAR)
  • Szef "Solidarności" Piotr Duda: pracownik będzie decydował, kiedy przejść na emeryturę (IAR)
Czytaj także

Podczas prac nad nowelizacją członkowie rządu wyjaśniali, że ustalenie tej daty spowodowane jest m.in. sprawami technicznymi i prawnymi. Chodzi o czas dla ZUS na przygotowanie systemów informatycznych oraz wdrożenie procedury zamówień publicznych.

Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że podpisanie przez niego ustawy obniżającej wiek emerytalny to zrealizowanie jednej z głównych obietnic wyborczych.

- Na wszystkich moich spotkaniach słyszałem od przyszłych wtedy wyborców jedno: proszę obniżyć wiek emerytalny - powiedział prezydent. Przypomniał też, że w kampanii wyborczej w 2011 roku ówczesny premier Donald Tusk obiecywał, że rząd PO-PSL nie będzie dążył do podwyższenia wieku emerytalnego, co jednak później uczynił.

"Wybór pozostawiony jest każdemu pracownikowi"

Andrzej Duda Ta ustawa przewiduje prawo obywatela do przejścia na emeryturę dla kobiet w 60, mężczyzn w 65 roku życia. Prawo, a więc coś, z czego będzie można skorzystać, ale nie będzie przymusu.

Prezydent mówił, że poprzedni rząd PO-PSL wprowadził "obowiązek pracy" do 67 lat dla kobiet i mężczyzn. Andrzej Duda dodał, że podpisana przez niego ustawa jest odpowiedzią na postulaty "absolutnej większości" społeczeństwa.

- Ta ustawa przewiduje prawo obywatela do przejścia na emeryturę dla kobiet w 60, mężczyzn w 65 roku życia. Prawo, a więc coś, z czego będzie można skorzystać, ale nie będzie przymusu. Jeżeli ktoś będzie chciał się zdecydować na przejście na emeryturę, będzie mógł to zrobić. Jeżeli będzie chciał pracować nadal, będzie mógł pracować nadal (...) Wybór pozostawiony jest każdemu pracownikowi w zależności od tego, jak widzi swoje dalsze życie, jakie ma plany i czym chce się zająć - tłumaczył prezydent.

Prezydent Andrzej Duda o obniżeniu wieku emerytalnego:

Źródło: TVP.Info

Podpisanie ustawy chwalili obecni w Pałacu Prezydenckim: minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska oraz przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda.

Minister Rafalska mówiła, że rząd realizuje obietnice wyborcze PiS. Przypomniała, że ta partia obiecywała obniżenie wieku emerytalnego tuż po tym, jak poprzedni rząd go podwyższył. Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska oceniła, że poprzednia ustawa z podwyższonym wiekiem emerytalnym wprowadziła "złe i niepożądane" rozwiązania w systemie ubezpieczeń społecznych. Teraz - jak tłumaczyła minister - Polacy sami zdecydują, kiedy przechodzić na emeryturę.

Elżbieta Rafalska Myślę, że sprawiedliwości społecznej stało się zadość.

- I myślę, że sprawiedliwości społecznej stało się zadość. Ponieważ tamten tryb wprowadzenia tej ustawy, bez konsensusu społecznego, bez dialogu społecznego absolutnie nie zasługiwał na dalszą akceptację - powiedziała Elżbieta Rafalska. Minister rodziny, pracy i polityki społecznej mówiła też, że rząd poparł prezydencką inicjatywę między innymi dlatego, że stan zdrowia większości polskich emerytów nie pozwala im na pracę do 67. roku życia.

- A również sytuacja osób w wieku około emerytalnym nie jest tak dobra, jak w innych krajach europejskich, mówię tu o sytuacji na rynku pracy - wyjaśniła.

Szef "Solidarności" Piotr Duda dziękował prezydentowi za podpis pod ustawą. Przypomniał, że przez ostatnie lata jego związek protestował przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego, zbierając półtora miliona podpisów pod obywatelskim projektem ustawy. Piotr Duda mówił, jako pełnomocnik obywatelskiej inicjatywy nie został wpuszczony do parlamentu, gdy ten w 2012 roku obradował nad projektem "Solidarności".

- Jeżeli dzisiaj słyszę z ust opozycji, że odbiera się godność pracownikowi poprzez rządy Prawa i Sprawiedliwości, to ten złożony dzisiaj przez pana prezydenta podpis przywraca godność polskiemu pracownikowi. To dzisiaj pracownik będzie decydował, kiedy ma przejść na emeryturę, w jakim czasie, a nie polityk - podkreślił Piotr Duda. Jak ocenił, decyzja prezydenta "przywraca wiarę w to, że politycy dotrzymują słowa". Zdaniem szefa "Solidarności", podpisana ustawa to dowód "że dzisiaj rozmawiamy w dialogu, a nie tak jak to było za rządów PO-PSL - siłowo.

Wpływ reformy na rynek pracy

Wicepremier, minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki w listopadzie mówił o wpływie reformy emerytalnej na rynek pracy w radiowej Jedynce.

Mateusz Morawiecki Nie chciałbym, żeby bardzo dużo ludzi z pracy rezygnowało.

- Dla wzrostu gospodarczego ważne są trzy czynniki: zasób pracy, dostępność kapitału i technologie – mówił w „Sygnałach dnia” radiowej Jedynki Mateusz Morawiecki. – Nie chciałbym, żeby na skutek nadmiernych bodźców do wychodzenia z rynku pracy bardzo dużo ludzi z tej pracy rezygnowało – dodał.


Posłuchaj
01:43 mateusz morawiecki jedynka 16.11.2016.mp3 Wicepremier Mateusz Morawiecki o wpływie reformy emerytalnej na rynek pracy (Jedynka/Sygnały dnia)

 

Wicepremier zapewnił, że rząd będzie starał się zapewnić pracującym jak najlepsze warunki.

- Takie warunki, również finansowe, żeby opłacało się trochę dłużej pracować, jeśli ktoś może pracować – zapewniał Mateusz Morawiecki w Jedynce.

"Środki z uszczelnienia podatków"

Z kolei pod koniec października pytany o prezydencki projekt Mateusz Morawiecki zapewniał, że wszystkie środki na obniżenie wieku emerytalnego są założone w budżecie, będzie na to pokrycie z uszczelnionych podatków.

- Od jesieni przyszłego roku obniżenie wieku emerytalnego nie będzie kosztowało jeszcze tak dużo, ale wszystkie te środki założone są w budżecie i będziemy mieli na to pokrycie z uszczelnionych podatków - mówił Mateusz Morawiecki.

Jak ocenił, nie ma obaw o ściągalność podatków. - Nie ma takich obaw. Mamy różne warianty naszych działań. Założyliśmy bardzo konserwatywnie prawie zerowy, a tak dokładnie bardzo niski - o 90 proc. niższy - wpływ do budżetu ze strony NBP. Założyliśmy bardzo konserwatywnie kilka danin, podatków. Natomiast bardzo ambitnie założyliśmy ściągalność np. VAT i CIT - podkreślił wicepremier.

Wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki o reformie emerytalnej:

Źródło: TVN24/x-news

IAR/PAP, awi