Rosja szerzy dezinformację głównie w krajach Afryki, którym grozi głód, że wszystkiemu winna jest Unia i nałożone przez nią sankcje. Unia podkreśla, że powodem jest wojna rozpętana przez Rosję na Ukrainie i blokada około 20 milionów ton zboża w czarnomorskich portach.
- Nie radzimy sobie z rosyjską propagandą i dezinformacją w tej sprawie i jest to dla Unii bardzo niebezpieczne - powiedział brukselskiej korespondentce Polskiego Radia jeden z wysokich rangą unijnych urzędników.
Inny dodał, że Rosja jest skuteczna w mediach społecznościowych oraz w prasie gdzie publikuje sponsorowane artykuły oskarżając Unię o kryzys żywnościowy.
Strategia na złagodzenie sankcji
Europa próbuje przekonywać kraje Afryki, że obecna sytuacja na rynku - wzrost cen żywności i widmo głodu w niektórych częściach świata to wyłącznie skutek działań Rosji, a nie unijnych sankcji.
Strategia Moskwy, w zgodnej opinii, to wywieranie presji, by doprowadzić do złagodzenia sankcji i karta przetargowa podczas ewentualnych, przyszłych rozmów pokojowych.
Przedstawiciele unijnych instytucji i państw członkowskich mają teraz zwiększyć wysiłki, które zostały podjęte. Kilka tygodni temu szef Rady Europejskiej Charles Michel występował na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ i oskarżył Rosję o wywoływanie kryzysu żywnościowego.
Przywódcy krajów członkowskich na majowym szczycie łączyli się zdalnie z szefem Unii Afrykańskiej i przekazywali mu, że żadne sankcje nałożone przez Wspólnotę nie obejmują żywności, ani transportu poza Europą. Kilka dni później Macky Sall był Soczi, gdzie spotkał się z Władimirem Putinem i krytykował "antyrosyjskie sankcje".
- Ta narracja nas niepokoi - skomentował jeden z wysokich rangą unijnych urzędników.
Czytaj także:
fc