Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wiśniewska 26.02.2015

Gazprom narusza kontrakt na dostawy gazu na Ukrainę?

Koncern Naftohaz Ukrainy poinformował w środę, że skierował do szefa Gazpromu list, w którym podkreślił, że rosyjski koncern już czwartą dobę narusza warunki kontraktu i trójstronnych prawnie wiążących porozumień z Brukseli ws. gazu.
Gazprom narusza kontrakt na dostawy gazu na Ukrainę?gazprom.com
Posłuchaj
  • Prezydent Rosji zagroził wstrzymaniem dostaw gazu na Ukrainę - relacja Włodzimierza Paca z Moskwy (IAR)
  • Gazprom wypełnia zawarte w kontrakcie zobowiązania i nadal będzie to robił. Jeśli przedpłaty nie będzie, Gazprom zgodnie z tym kontraktem i umowami dodatkowymi, wstrzyma dostawy - powiedział prezydent Rosji Władimir Putin (IAR)
Czytaj także

Chodzi o porozumienie ws. warunków dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę przez okres zimowy do końca marca 2015 r., podpisane w październiku 2014 r. przez przedstawicieli Komisji Europejskiej, Rosji i Ukrainy. Ustalono wówczas cenę i warunek, że Kijów będzie musiał dokonywać przedpłat, aby móc odbierać gaz.
Szef Naftohazu Andrij Kobolew w liście do szefa Gazpromu Aleksieja Millera napisał, że naruszając założenia kontraktu, Gazprom od 22 lutego jedynie w 40 procentach realizuje dostawy opłaconego gazu - informuje ukraiński koncern.

Przypomina, że zgodnie z warunkami dostaw gazu dla Ukrainy Naftohaz sam określa grafik dokonania przedpłaty, a Gazprom jest zobowiązany do dostarczania całego już opłaconego gazu.
Wraca wojna gazowa: Putin grozi Ukrainie i Europie Zach. odcięciem gazu >>>
Kobolew twierdzi, że według stanu na 25 lutego ilość gazu, który został już opłacony, przekracza 206 mln metrów sześciennych i kompania planuje ich odbiór do końca lutego.
Wysyłany na Ukrainę gaz nie może zostać odebrany na dwóch stacjach
Po raz kolejny przypomniano, że wysyłany przez Gazprom na Ukrainę gaz nie może zostać odebrany na dwóch stacjach, Prochorowka i Płatowo, leżących na terenach, które obecnie, jak powiedziano, "nie są kontrolowane przez prawowite władze Ukrainy".
Naftohaz po raz kolejny zaproponował Gazpromowi, by ten dostarczał gaz, za który dokonano przedpłaty, zgodnie z zawartymi umowami. Powinno to dotyczyć także gazu, który jest przesyłany przez Ukrainę tranzytem.

Rosja grozi Ukrainie wstrzymaniem dostaw gazu. PGNiG uspokaja: mamy duże zapasy >>>
- Dostawy gazu dla państw UE nie mogą być i nigdy nie były dokonywane przez punkty Prochorowka i Płatowo - podkreślono w oświadczeniu Naftohazu. Moskwa uważa, że to Kijów powinien płacić za dostawy gazu na wschód Ukrainy. Ukraiński koncern odmawia, gdyż nie jest w stanie weryfikować podawanych przez rosyjski koncern danych o wielkości dostaw na tereny kontrolowane przez separatystów.
Gazprom grozi wstrzymaniem dostaw
Prezes Gazpromu Aleksiej Miller ostrzegł we wtorek, że Ukraina nie dokonała przedpłaty za gaz za marzec i przyspieszyła odbiór surowca objętego zaliczką za luty, co może doprowadzić do wstrzymania dostaw w ciągu dwóch dni.
W środę prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że Rosja może przerwać dostawy gazu, jeśli Kijów przestanie płacić, co może "stworzyć problem" z tranzytem do UE.

Pierwsza transza ukraińskiego długu, wynosząca 1,45 miliarda, została zapłacona na początku listopada 2014 r.. Ukraina musiała spłacić dług za 11,5 miliarda metrów sześciennych gazu, dostarczonego pod koniec ubiegłego roku i w drugim kwartale bieżącego.

Ukraina spłaciła połowę zaległości za rosyjski gaz.

Źródło: news Channel "24"/x-news

W zamian za zobowiązanie się do spłaty całości zadłużenia, Rosja na początku grudnia wznowiła po pół roku przerwy dostawy surowca na Ukrainę.

Drugą transzę długu -1,65 miliarda dolarów Ukraina uregulowała w grudniu.

Spór trwał od czerwca

Rosja w połowie czerwca przerwała dostawy gazu dla Ukrainy, która odmówiła płacenia za ten surowiec cen zawyżonych przez Moskwę po zmianie władzy w Kijowie z prorosyjskiej na prozachodnią. Ukraina, Rosja i KE prowadziły trójstronne konsultacje gazowe od połowy czerwca.
Spór gazowy między Rosją a Ukrainą rodził groźbę zakłóceń dostaw rosyjskiego gazu do UE przez terytorium Ukrainy, jak było w 2006 i 2009 roku, podczas poprzednich "wojen gazowych".

PAP, awi