Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Michał Przerwa 06.03.2015

Nowa propozycja ws. CO2, Polska niezadowolona

Jest nowa, unijna propozycja w sprawie uprawnień do emisji dwutlenku węgla, ale nie zadowoliła ona Polski. Chodzi o zmniejszenie liczby darmowych pozwoleń i tym samym podniesienie ich ceny, czyli o utworzenie tak zwanej rezerwy stabilizacyjnej.
Jest nowa, unijna propozycja w sprawie uprawnień do emisji dwutlenku węgla, ale nie zadowoliła ona Polski.Jest nowa, unijna propozycja w sprawie uprawnień do emisji dwutlenku węgla, ale nie zadowoliła ona Polski.wikimedia.commons/fot.Stefan Kühn

Polska od początku była przeciwna tym pomysłom. Argumentowała, że obciążą one przemysł dodatkowymi kosztami.

Minister odrzuca propozycję

Warszawie nie udało się jednak zablokować utworzenia rezerwy i teraz walczy o to, by weszła ona w życie jak najpóźniej. Komisja Europejska zaproponowała, by nastąpiło to w 2021 roku, część europosłów chce, by rezerwa powstała 3 lata wcześniej. Teraz Łotwa, kierująca pracami Unii, zaproponowała 2019 rok. Minister środowiska Maciej Grabowski odrzucił w Brukseli tę propozycję. Dla Polski oznacza ona bowiem jedynie kosmetyczne zmiany.

Nie tylko Polska

Według doniesień unijnych dyplomatów, pomysł nie spodobał się też siedmiu krajom, które wraz z Polską zaprotestowały przeciwko szybkiemu zmniejszeniu darmowych uprawnień do emisji CO2. To Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Czechy, Litwa, Rumunia i Węgry. Ministrowie środowiska tych państw potwierdzili, że spójność koalicji jest niezagrożona.

Kto chce nowego pomysłu?

Po drugiej stronie są Niemcy, Wielka Brytanii, Szwecja, Dania i Holandia, które chcą, by rezerwa weszła w życie z przyspieszeniem. Ostateczna wersja nowych przepisów powstanie w drodze negocjacji między Radą a europarlamentem. Sprawa nie będzie prosta, bo po drugiej stronie barykady są potęgi europejskie. Za przyspieszeniem wejścia w życie rezerwy opowiadają się Niemcy, Wielka Brytania, Holandia, Szwecja, Dania i cztery inne państwa.
UE w ramach pakietu klimatyczno-energetycznego na lata 2013-2020 zobowiązała się do 20-procentowej redukcji gazów cieplarnianych w stosunku do 1990 roku. W ramach ustaleń październikowego szczytu Unii Europejskiej postanowiono, że w latach 2020-2030 redukcje CO2 wyniosą 40 proc.

Jak działa system pozwoleń
System pozwoleń na emisję jest głównym narzędziem, które ma pomóc redukować ilość gazów cieplarnianych, które trafiają do atmosfery. Ceny pozwoleń są jednak na tyle niskie (spadły o 75 proc. od 2008 r.), że energochłonny przemysł nie jest zmotywowany do inwestycji w bardziej zielone technologie. Rezerwa mająca służyć wycofaniu części pozwoleń z rynku ma pomóc zmienić tę sytuację.
Polska była w ogóle przeciwna utworzeniu rezerwy, bo może ona obciążać dodatkowymi kosztami nasz przemysł, ale Warszawie nie udało się zablokować jej powstania. Teraz nasz rząd stara się o to, by weszła w życie jak najpóźniej.

IAR/PAP/mp