Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 17.02.2016

Wiatraki: nowe przepisy ograniczą możliwość ich powstawania?

Obecnie o lokalizacji turbin wiatrowych decydują gminy. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcą jednak wprowadzić zakaz budowy wiatraków w odległości mniejszej niż 3 km od innych zabudowań.
Posłuchaj
  • O elektrowniach wiatrowych mówili w audycji „Po pierwsze ekonomia” radiowej Jedynki: Arkadiusz Sekściński, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, Marcin Przychodzki, radca prawny z redakcji „Stop wiatrakom” i Ryszard Pazdan, ekspert ds. środowiska w BCC (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Wprowadzenie ogólnokrajowego prawa w tym zakresie domaga się również Rzecznik Praw Obywatelskich.

W praktyce oznaczać to może ograniczenie liczby elektrowni wiatrowych w naszym kraju, uważa Arkadiusz Sekściński, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

- Instytut Ochrony Środowiska zrobił analizy, co by oznaczało wprowadzenie 3 km, 2 km minimalnej odległości dla wiatraków. Przy 3 km to jest 0 proc. powierzchni kraju, jeżeli chodzi o możliwość lokalizowania elektrowni wiatrowych, przy 2 km to jest 0,1 proc. powierzchni kraju – mówi gość radiowej Jedynki.

Mniejsze wpływy do budżetu państwa

Mniej wiatraków to też mniejsze wpływy do budżetu państwa z tytułu podatków od elektrowni wiatrowych.

- Do budżetu z tego tytułu wpływa ok. 620 mln zł rocznie. Gminy, w których są zlokalizowane wiatraki, średnio mają 1,1 mln zł wpływów z tytułu podatków – zaznacza Arkadiusz Sekściński.

Innego rodzaju ograniczenia?

Marcin Przychodzki, radca prawny z redakcji „Stop wiatrakom” jest przeciwny turbinom wiatrowym, ale uważa, że powinno się wprowadzić inne ograniczenia.

- Uzależnione od wysokości wiatraka. Przy użyciu takiej formuły: wysokość wiatraka razy 12, 15, w zależności od tego, czy bierzemy pod uwagę kwestie oddziaływania akustycznego czy innego rodzaju niebezpieczeństw związanych z tymi urządzeniami – mówi radca prawny.

Podobne rozwiązania funkcjonują między innymi w Niemczech.

Wiatraki szkodliwe dla zdrowia?

Przeciwnicy elektrowni wiatrowych podnoszą różne argumenty, m.in. zdrowotne.

- W momencie, kiedy powstają elektrownie wiatrowe na danym terenie, jest on wyłączony spod zabudowy. Nikt nie będzie chciał tam mieszkać. Elektrownie wiatrowe generują hałas, którego ludzkie ucho nie słyszy, a który powoduje różnego rodzaju schorzenia. Zaczynają się one od najprostszych rzeczy: stresu, rozdrażnienia, braku możliwości snu – uważa Marcin Przychodzki.

W opinii Światowej Organizacji Zdrowia wiatraki nie mają wpływu na zdrowie.

„Potrzebne monitorowanie i regulowanie”

Kwestia budzi jednak niepokoje społeczne i na pewno należy ją rozwiązać, dodaje Ryszard Pazdan, ekspert ds. środowiska w Business Centre Club.

- Ich łączne natężenie dźwięku może być dość znaczne. Powinno to być cały czas przedmiotem stałego monitorowania i regulowania przez odpowiednie urządzenia. Tak się robi np. we Francji – mówi gość radiowej Jedynki.

„Energetykę wiatrową należy rozwijać”

Zdaniem eksperta nie powinniśmy jednak przez to rezygnować z energii wiatrowej, tylko ją rozwijać.

- Trzeba mieć na uwadze to, że powstają i będą powstawały farmy fotowoltaiczne, a więc te, które przetwarzają energię elektryczną ze słońca. Jak łatwo zauważyć, one z reguły pracują wtedy, kiedy jest światło i w dzień, a wiatraki pracują wtedy, kiedy jest wiatr. Najczęściej te elementy się nawzajem uzupełniają. Oczywiście są wspierane jeszcze przez energetykę np. gazową, która jest szybko uruchamiana – wyjaśnia Ryszard Pazdan.

Elektrownie wiatrowe produkują dzisiaj w Polsce ok. 60 proc. zielonej energii.

Kamil Piechowski, Anna Wiśniewska