Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 23.02.2016

OZE: taryf gwarantowanych jednak nie będzie? Co to oznacza dla prosumentów?

Najpierw 1 stycznia 2016 roku, a następnie 1 lipca tego roku - od tych dat miały obowiązywać taryfy gwarantowane dla wytwórców energii elektrycznej w mikroinstalacjach, czyli prosumentów.
Polska za mało inwestuje w odnawialne źródła energiiPolska za mało inwestuje w odnawialne źródła energiiWiki/ Jürgen z Sandesneben, Germany - Flickr
Posłuchaj
  • O tym, co rezygnacja z taryf gwarantowanych oznaczać będzie dla prosumentów, mówił w radiowej Jedynce Paweł Szypulski z ruchu zwolenników energetyki obywatelskiej "Więcej niż energia" (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Ministerstwo Energii w przygotowywanej nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii zapowiada między innymi regulację  zagadnień dotyczących tego wsparcia. Rezygnuje z taryf gwarantowanych i proponuje inne instrumenty pomocy.

"Dotacje to nie jest dobre rozwiązanie"

To mogłyby być dotacje, co nie byłoby dobrym rozwiązaniem, uważa Paweł Szypulski z ruchu zwolenników energetyki obywatelskiej "Więcej niż energia".

- Dotacje nie zawierają w sobie żadnego mechanizmu zachęty do tego, żeby firmy musiały zacząć ze sobą konkurować, żeby musiały zacząć obniżać ceny, aby pozyskać klientów. Tak się stało w innych krajach, w których taryfy gwarantowane już funkcjonują. To jest jeden z mechanizmów, który pozwala na obniżenie kosztów wprowadzania energetyki odnawialnej do całego systemu energetycznego danego kraju. To jest też mechanizm, który bardzo wspiera lokalne firmy. Wtedy, kiedy prosumenci mogliby korzystać z taryf gwarantowanych, byłoby wiadomo, że osoby, które instalują tego typu źródła energii, mają przez 15 lat zapewnione finansowanie, specjalnie na tym nie zarobią, ale ta instalacja im się zwróci. Natomiast dla firm jest to wyraźny sygnał, że tego typu instalacje będą potrzebne – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.
Także banki dostałyby sygnał, że będą klienci, poszukujący finansowania tego typu instalacji, dodaje Paweł Szypulski.

Duży potencjał, mało instalacji

Dziś w Polsce jest około 5 tysięcy prosumentów - prywatnych instalacji, podłączonych do sieci.

- Jest to bardzo nieduża liczba w porównaniu z tym, ilu takich instalacji mogłoby powstać, dzięki mechanizmom już zapisanym w poprawce prosumenckiej. Szacuje się, że wtedy takich instalacji w Polsce mogłoby być ok. 200 tys. Potencjał jest ogromny. Robiliśmy analizy, ile mogłoby być tego typu instalacji do 2030 roku w naszym kraju, w opłacalny sposób, i to są blisko 2 mln – mówi ekspert.

Energetyka obywatelska, rozproszona jest dziś wszędzie na świecie dotowana przez państwa. Jednak w nieodległej przyszłości może stać się konkurencyjna, uważa Paweł Szypulski.

- Ona już zaczyna być w niektórych warunkach na świecie konkurencyjna. Np. w Wielkiej Brytanii, gdzie koszty inwestycji w źródła wiatrowe, są porównywalne, a często dużo bardziej konkurencyjne niż budowanie nowych mocy konwencjonalnych – mówi gość radiowej Jedynki.

Polska ustawa o odnawialnych źródłach energii formalnie weszła w życie 20 lutego 2015 roku. Rodziła się długo i w bólach, a ostateczna wersja - zdaniem zwolenników energetyki obywatelskiej - dalej wspiera wielkie koncerny energetyczne.

Aleksandra Tycner, awi