Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Jarosław Krawędkowski 15.01.2019

W którym kierunku zmierza polska polityka energetyczna?

W jakim kierunku zmierza polityka energetyczna w Polsce, zastanawiali się m.in. goście programu Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24.
Posłuchaj
  • W jakim kierunku zmierza polityka energetyczna w Polsce, zastanawiali się m.in. goście programu Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24./Anna Grabowska/.
  • Jakie znaczenie dla polskiej gospodarki może mieć obrzucenie przez parlament brytyjski wynegocjowanej z Unią umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty, zastanawiali się m.in. goście programu Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24./Anna Grabowska/.
Czytaj także

Gośćmi Anny Grabowskiej byli: dr Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej oraz Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego.

Prowadząca audycje Anna Grabowska przypomniała, że trwają konsultacje projektu polityki energetycznej do 2040 r, który przewiduje m.in. zmniejszenie udziału węgla w miksie energetycznym w 2030 r. do 60 proc., wybudowanie elektrowni atomowej do 2033 r., elektrownię wiatrową na morzu i fotowoltaikę na lądzie.

Marcin Roszkowski zauważa, że mamy do czynienia z projektem ministerstwa energii, który nie jest jeszcze projektem rządowym.

Polska, jak i unijna polityka energetyczna oparta o zmniejszaniu emisyjności

I przypomina, że polska polityka energetyczna jest związana z Unią Europejską, której celem jest ograniczenie emisji dwutlenku węgla.

Unia określa, jak dużo dwutlenku węgla potrzeba, aby wytworzyć jedną megawatogodzinę energii.

Polska energetyka oparta na węgla jest dwa razy bardziej emisyjna niż unijna

−Przy obecnych warunkach, jesteśmy prawie 2,5-raza bardziej emisyjni. Przy tej emisji ponad 800 kilogramów na jedną megawatogodzinę w Polsce, gdy w Unii wynosi ona 300 kilogramów - mówi Marcin Roszkowski.

I przypomina, że w ciągu ostatnich 10-15 lat weszły rozwiązania, które sprawiają, że energetyka oparta na węglu jest i będzie dużo, dużo droższa.

W projekcie brak odpowiedzi na czające się ryzyka

Omawiany projekt nie odpowiada jak poradzić sobie z wieloma ryzykami – m.in. z tym, że nie wybudujemy elektrowni atomowej

Marcin Roszkowski wymienia tzw. pakiet zimowy, reformę systemu ETS.

− Głównym zagrożeniem, zawartym w projekcie jest to, że nie tylko nie pasuje formalnie do strategii, ale generuje kilka ryzyk, które nie zostały wzięte pod uwagę. Jednym z nich jest to, że bloków atomowych nie wybudujemy – mówi Roszkowski.

I wyjaśnia, że ministerstwo energii zakłada budowę elektrowni atomowej, której skala jest zbliżona do tych budowanych przez Rosję, Chiny i Indie, czyli państwa, które już mają takie instalacje.

Skąd wziąć 200 mld zł na budowę elektrowni atomowej

− I teraz opieranie się na tym, że w 2033 r. będziemy mieli własną elektrownię atomową, przy tych kosztach inwestycji i harmonogramach, które są coraz większe i dłuższe, rodzą bardzo duże ryzyko, że ta elektrownia nie powstanie i tym samym w Polsce zabraknie mocy – mówi Roszkowski.

Przypomina, że budowa pierwszej elektrowni atomowej w naszym kraju może pochłonąć 200 mld zł – a tych pieniędzy nie ma w energetyce.

Wytwarzanie energii z konwencjonalnych źródeł jest coraz droższe

I dodaje, że nie wzięto pod uwagę ceny wytwarzania energii – np. konwencjonalne źródła przez politykę klimatyczna są coraz droższe, co widać np. po nieskutecznych próbach zdobycia pieniędzy na elektrownię w Ostrołęce.

− Tymczasem, ceny wytwarzania energii z alternatywnych źródeł – wiatru czy gazu – spadają, mówi gość Polskiego Radia 24.

Dr Artur Bartoszewicz dodaje, że kolejnym elementem budzącym niepokój jest ogłoszenie programu Energia plus, stawiającej na rozwiązania prosumenckie, w tym na fotowoltaikę w czasie, gdy nie jest znana strategia energetyczna państwa.

− Mówimy tu o ogromnym problemie zaniechania – to co się dzieje to taka próba sprzątania, bo mleko się wylało, tyle że to sprzątanie jest bez realnego pomysłu jak połączyć wszystkie elementy energetyczne. Stąd mamy niespójne inicjatywy ministerstwa technologii, energii, premiera – mówi Bartoszewicz.

Goście mówili ponadto o problemach energetyki i kopalń i uwarunkowaniach sektora górniczego, zatrudniającego obecnie ponad 84,3 tys. osób.

NRG, Anna Grabowska, jk