Energetyka wiatrowa w Polsce ma dopiero zacząć się rozwijać za sprawą tzw. ustawy offshorowej. To projekt Ministerstwa Klimatu, który ma finansować budowę farm wiatrowych na Bałtyku. Ustawa offshorowa ma zapewnić znacznie szybszy system wsparcia dla inwestorów.
"Zielone inwestycje" sposobem na pobudzenie gospodarki. Na ten cel trafią miliardy złotych
Program o wartości 130 mld zł
– Projekt ustawy o wspieraniu produkcji energii z morskich farm wiatrowych w tej chwili napawa optymizmem wszystkich interesariuszy tej branży w Polsce. Entuzjazm jest istotny zwłaszcza wśród inwestorów, bo ustawa pozwoli im jasno zaplanować ścieżkę rozwoju projektów, których skala przekracza chyba wszystko, co do tej pory robiliśmy w polskiej energetyce – mówił prezes Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej Mariusz Witoński w rozmowie z agencją Newseria Biznes.
Według nieoficjalnych informacji program budowy elektrowni wiatrowych jest wart ponad 130 mld zł. Jego celem jest nie tylko rozwój energetyki wiatrowej, ale także przemysłu stoczniowego i w efekcie całej krajowej gospodarki.
Zmiany klimatyczne kosztują nas dziesiątki miliardów złotych
Zyski aż do roku 2058
Jak szacuje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, w tej chwili na polskim rynku jest ponad 100 przedsiębiorstw, które mogą zainwestować w budowę farm wiatrowych na Bałtyku. Część z nich już od lat działa w swoim segmencie i ma już wyrobioną markę w Europie.
Faza inwestycyjna – według serwisu – ma potrwać od 2024 do 2033 roku. Jedna farma może funkcjonować przez 25 lat, a wpływy z ich działania będą przynosiły zyski do budżetu państwa do 2058 roku. Co równie istotne, jeszcze w początkowej fazie, projekt zapewni 34 tys. nowych miejsc pracy.
PolskieRadio24.pl/biznesinfo.pl/DoS