Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Dydliński 23.11.2020

Energia odnawialna tańsza od prądu z tradycyjnych elektrowni. Jest nowy raport naukowców z Kanady

Budowa nowych elektrowni wykorzystujących odnawialne źródła energii jest już tańsza niż utrzymywanie istniejących elektrowni spalających paliwa kopalne - wynika z najnowszego raportu badaczy z Uniwersytetu w Calgary. W ciągu ostatnich 10 lat koszty pozyskania energii słonecznej spadły o 90 proc., w przypadku energii wiatrowej – o 70 proc.

Autorzy raportu ze School of Public Policy przy Uniwersytecie w Calgary wyliczyli, że koszty budowy elektrowni wiatrowych i słonecznych, uwzględniające wydatki od ich budowy do uruchomienia, są porównywalne z kosztami operacyjnymi wysokowydajnych elektrowni gazowych. Spadek ceny nowych instalacji jest zarówno efektem pojawiania się nowych technologii, jak i spadku kosztów produkcji paneli słonecznych i turbin wiatrowych.

Brak sieci przesyłowej

Efektywność paneli słonecznych jest wystarczająco wysoka, by opłacalne było budowanie farm słonecznych nawet na północy Kanady. W miniony wtorek oficjalnie otwarto liczącą 5.760 paneli farmę w Fort Chipewyan w północno-wschodniej prowincji Alberta – najbardziej na północ wysuniętą farmę słoneczną w kraju. Udziałowcami elektrowni są mieszkający na tych terenach Indianie Mikisew Cree i Athabasca Chipewyan oraz Stowarzyszenie Metysów Fort Chipewyan, a budowę współfinansowały rząd federalny i władze prowincji. Farma ma zaspokajać ok. 25 proc. lokalnego zapotrzebowania na energię elektryczną i zastąpi generatory prądu, w których spalano rocznie 800 tys. litrów oleju napędowego.

Farma w Fort Chipewyan nie jest podłączona do ogólnokrajowej sieci przesyłowej. Jest to jeden z problemów analizowanych przez naukowców w raporcie.

"Koszty to tylko połowa sukcesu. Jeśli energetyka odnawialna ma zająć centralne miejsce w produkcji prądu, rynki będą potrzebować sieci, które umożliwiają przekształcenie wzrostu podaży taniej i czystej energii w dostawy zgodne z zapotrzebowaniem konsumentów" - podkreślają naukowcy, zwracając uwagę na potrzebę budowy m.in. magazynów energii, od tych opierających się na akumulatorach po te wykorzystujące nowe technologie, oraz efektywnych sieci przesyłowych.

bełchatów 1200.jpg
PGE ma pomysł na transformację okolic Bełchatowa. Na ten cel trafią ponad 2 miliardy złotych

2 mld drzew

W miniony czwartek rząd liberalnego premiera Justina Trudeau złożył w kanadyjskim parlamencie projekt ustawy nakładającej na rząd federalny, zarówno obecny, jak i przyszłe, obowiązek określania wiążących celów redukcji emisji gazów cieplarnianych. Ustawa zakłada osiągnięcie przez Kanadę neutralności klimatycznej do 2050 r. Jeśli zostałaby przyjęta, rząd za dziewięć miesięcy będzie musiał zaprezentować pierwszy z celów redukcji emisji, który miałby zostać osiągnięty do 2030 r. Emisja gazów cieplarnianych w ciągu najbliższych trzydziestu lat zostałaby zrównoważona przez projekty takie jak systemy wychwytywania dwutlenku węgla czy sadzenie drzew. Obecny rząd już wcześniej zapowiadał posadzenie 2 mld drzew.

Poprzedni konserwatywny gabinet określił w 2015 r. cel redukcji emisji na 30 proc. (w stosunku do poziomu z 2005 r.) w ciągu 15 lat. Media szacują, że dotychczasowe rozwiązania pozwolą zrealizować tylko dwie trzecie tych założeń.

PolskieRadio24.pl/PAP/DoS, md