W komentarzu, opublikowanym na stronie Energetyka24, Jakub Wiech przytacza m.in. fragment raportu, mówiący o tym, że "energetyka jądrowa, jako droga i niebezpieczna nie jest opcją na miks energetyczny przyjazny klimatowi". Ekspert zwraca uwagę, że takie stwierdzenie jest niezgodne ze stanowiskiem Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu, ciała doradczego ONZ, z którego raportów wynika, że energetyka jądrowa jest praktycznie jedynym środkiem, który uratuje świat przed skutkami zmian klimatycznych.
- Ustalenia Panelu są uznaną na całym świecie podstawą naukowych rozważań nad związkiem między klimatem a energetyką, dlatego dziwnym wydaje się fakt, że raport DIW nie sięgnął po ustalenia tego ciała, nie odwołał się do jego raportów, ani nie skonfrontował swych ustaleń z konkluzjami naukowców z IPCC - podkreśla Jakub Wiech. Jak dodaje, pominięcie opinii w IPCC jest "wysoce nieprofesjonalne".
Ekspert odwołuje się też m.in. do zawartych w raporcie tez o spodziewanym spadku opłacalności energetyki jądrowej i społecznej akceptacji do niej po katastrofie w japońskiej Fukushimie. Jakub Wiech zwraca uwagę, że wiele krajów nadal inwestuje w atom, a jego opłacalność (względem energetyki konwencjonalnej) potwierdzają m.in. raporty OECD czy niemieckiego Instytutu Frauhofera.
Energia odnawialna tańsza od prądu z tradycyjnych elektrowni. Jest nowy raport naukowców z Kanady
Niejasne prognozy dot. atomu w Europie
Autorzy raportu piszą też o spodziewanym wygaszaniu energetyki jądrowej w Europie do 2050. Tymczasem - wskazuje Jakub Wiech - ta perspektywa nie jest do końca klarowna.
- Zastrzeżenia mogą budzić też prognozy autorów dotyczące zmierzchu energetyki jądrowej w Europie. Według ich scenariusza w 2050 roku atom będzie obecny w zaledwie 3 krajach Starego Kontynentu (Francja, Finlandia, Słowacja). Tego typu predykcje mogą jednak rozbić się o plany inwestycyjne np. Polski lub o problemy z wygaszaniem niemieckich elektrowni jądrowych. Warto też zaznaczyć, że DIW jako pewnik przyjął drastyczną redukcję energetyki jądrowej we Francji - pisze ekspert.
Zdaniem Jakuba Wiecha raport jest stronniczy - w jego ocenie zawiera dużo źródeł nastawionych przeciwko energetyce atomowej, podczas gdy raporty pozytywnie mówiące o tej dziedzinie energetyki są pomijane.
- Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że raport DIW jest materiałem rażąco tendencyjnym, pisanym dla potrzeb podparcia tezy o konieczności szybkiego odejścia od energetyki jądrowej - komentuje Jakub Wiech.
PolskieRadio24.pl, Energetyka24, md