Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Sławomir Dolecki 05.05.2021

Wodór i prąd paliwami przyszłości? "Tankowanie musi się po prostu opłacać"

Transformacja sektora energetycznego jest obecnie kluczowym wyzwaniem dla Polski. Celem działań powinno być ograniczenie emisji CO2 w procesach przemysłowych i transporcie. Pomóc mają w tym technologie i systemy wodorowe. Niebagatelną rolę - szczególnie w transporcie - mają szansę odegrać również napędy elektryczne. Paliwa alternatywne to jeden z tematów trwającego kongresu 590.

- Popieramy rozwój technologii, dzięki którym sukcesywnie zwiększać się będzie nasza niezależność energetyczna i konkurencyjność gospodarki. Polski i europejski przemysł musi stawać się coraz bardziej konkurencyjny, a mechanizm pomocy publicznej jest istotny dla prowadzenia transgranicznej, europejskiej i ambitnej polityki przemysłowej. Wierzymy, że wodór i technologie na nim oparte są szansą na skok cywilizacyjny i nie wolno nam tej szansy zaprzepaścić – podkreśla wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin.

"Zielony" wodór przechwyci nadwyżki z OZE

WODÓR twitter - PKN ORLEN.jpg
Technologie wodorowe szansą dla Polski. "Toczy się gra, kto będzie twórcą patentów, kupowanych na całym świecie"

W marcu zakończyły się konsultacje Polskiej Strategii Wodorowej. Do 2025 roku mamy wydać 2 mld zł, a do 2030 roku łącznie prawie 17 mld zł. Strategia ma dogodzić wszystkim – od OZE, przez elektrownie jądrowe aż po górników.

Unia Europejska wróży wodorowi świetlaną przyszłość. Najlżejszy gaz ma zastąpić ten kopalny. Wodór można spalać w piecach przemysłowych zamiast koksu i gazu ziemnego. Można go produkować z prądu i z powrotem zamieniać na prąd w ogniwach paliwowych. Z wodoru wytwarzane będą paliwa syntetyczne, które zastąpią ropę naftową w najtrudniejszych zastosowaniach. Wszystko tak jak dzisiaj, tylko zasilane zieloną energią z paneli słonecznych i wiatraków. "Zielony" wodór przechwyci nadwyżki prądu z OZE i zdekarbonizuje te branże, których samym prądem zdekarbonizować się nie da.

Polska Strategia Wodorowa traktuje wodór na drogach jako priorytet, obiecując powstanie 32 stacji ładowania i 500 autobusów wodorowych do 2025 roku. Do 2030 roku stacji ładowania ma być już 182. Oprócz tego wodór ma być stosowany przez kolej, gdzie będzie konkurował z planowaną przez PKP PLK elektryfikacją kolejnych linii.

- W transporcie warto zająć się napędami wodorowymi dla żeglugi i lotnictwa, ale na drogach, także w transporcie publicznym i ciężkim, priorytetem powinno być rozwijanie zasilania bateryjnego - mówiła na łamach portalu wysokienapiecie.pl Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego.

Nośnikiem może być także amoniak

Wodór jest jedną z najszerzej komentowanych alternatyw dla tradycyjnych paliw silnikowych. Może on napędzać samochody na dwa sposoby: jako paliwo ulegające spalaniu w komorze tradycyjnego silnika lub baza ogniw paliwowych, które wytwarzają energię zasilającą pojazd elektryczny.

Wodór można magazynować nie tylko w postaci gazowej, ale również ciekłej, która jest mniej kłopotliwa w transporcie. Dla przykładu, na wodór i dwutlenek węgla rozpada się kwas mrówkowy. Nośnikiem może być także amoniak, złożony z wodoru i azotu. Najbardziej przyjazną dla klimatu formą jest jednak zielony wodór, wytworzony z nadwyżek odnawialnych źródeł energii.

Według danych z ubiegłego roku, w Unii Europejskiej działa 125 stacji paliw oferujących wodór. W Polsce póki co nie funkcjonuje jeszcze żaden tego typu obiekt. Czołowe koncerny planują jednak budowę wodorowej infrastruktury. Grupa PGE zapowiada stworzenie 9 takich punktów w ciągu najbliższej dekady. Z kolei PKN Orlen zamierza ukończyć budowę pierwszych hubów wodorowych już w 2021 roku.

Producenci samochodów prześcigają się w pomysłach

Autobus elektryczny Autosanu z Sanoka
Kilkadziesiąt samorządów planuje zakup autobusów elektrycznych i wodorowych. Zobacz, które miasta złoży wnioski

Z kolei według danych z końca marca 2021 r., w Polsce było zarejestrowanych łącznie 22,3 tys. samochodów osobowych z napędem elektrycznym. Przez pierwsze trzy miesiące br. ich liczba zwiększyła się o 3,5 tys. sztuk, tj. o 107 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 r. – wynika z Licznika Elektromobilności, uruchomionego przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych.

W I kwartale 2021 r. flota elektrobusów powiększyła się o 40 zeroemisyjnych pojazdów i wynosi obecnie 472 szt. W porównaniu z analogicznym okresem 2020 r., kiedy zarejestrowano 19 takich autobusów, oznacza to wzrost o 111 proc. rok do roku.

Wraz ze wzrostem liczby pojazdów z napędem elektrycznym, rozwija się również infrastruktura ładowania. Pod koniec marca w Polsce funkcjonowało 1.425 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych (2.780 punktów). 33 proc. z nich stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 67 proc. – wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. Podobnie jak w lutym, w marcu uruchomiono 15 nowych, ogólnodostępnych stacji ładowania.

– Jak ważna jest sieć ładowarek wielokrotnie podkreślało Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów, a jego szef Rady Dyrektorów zwrócił uwagę, że to producenci samochodów są motorem przejścia na elektromobilność i dosłownie prześcigają się w pomysłach wprowadzając nowe samochody elektryczne. Zauważył jednak, że powodzenie tego ogromnego wysiłku jest poważnie zagrożone przez opóźnioną budowę infrastruktury ładowania w UE. Również w Polsce, jako branża, nieustannie podkreślamy, że popularność, a tym samym popyt na samochody elektryczne i niskoemisyjne jest uzależniony od sprawnej sieci ładowania czy tankowania wodoru i gazu – mówi Jakub Faryś, prezes PZPM.

Transformacja energetyczna wydaje się nieunikniona

Rozwój zielonych technologii w transporcie jest jednym z priorytetów Unii Europejskiej. Plan jest ambitny – emisja CO2 w tym sektorze ma do 2050 roku zostać zredukowana aż o 90 proc. Aby udało się to osiągnąć, paliwa kopalne muszą ustąpić pierwszeństwa nisko- i zeroemisyjnym źródłom energii. To jeden z kamieni milowych na drodze do neutralności klimatycznej Wspólnoty.

Jednak – w opinii autorów raportu EFL "Przyszłość paliw i paliwa przyszłości" – tankowanie "paliwem przyszłości” musi się po prostu opłacać zarówno inwestorom, jak i kierowcom. Warto więc zastanowić się, jaką strategię rozwoju na najbliższą przyszłość powinna przyjąć Polska. Najlepszą bazą do tego typu rozważań są aktualne dane, pochodzące z takich źródeł, jak Europejskie Obserwatorium Paliw Alternatywnych, Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego, Urząd Regulacji Energetyki czy Ministerstwo Finansów.

Praca nad niekonwencjonalnymi źródłami energii w motoryzacji wiąże się nie tylko z troską o środowisko naturalne. Światowe zasoby ropy naftowej nie są bowiem nieskończone. Transformacja energetyczna w kontekście transportu wydaje się więc nieunikniona, szczególne, że paliwa alternatywne wytwarzane z rodzimych surowców i produktów rolnych, mogą zapewnić Polsce niezależność energetyczną.

PolskieRadio24.pl, PSPA, EFL, wysokienapiecie.pl, DoS