Okazało się, że przyczyną nieludzkiego bólu był ropień. W czasie operacji pani Anna została zarażona gronkowcem złocistym. Bakteria zagnieździła się kręgosłupie i nie dawała o sobie znać przez kilka lat. Jednak ropień był tylko zaleczony, dlatego ból wrócił. - Błagałam o leki przeciwbólowe, płakał, a byłam traktowana jak histeryczka czy narkomanka. Lekarze nie chcieli mi pomóc - mówi bohaterka reportażu Hanny Bogoryja - Zakrzewskiej.
Posłuchaj innych Trójkowych reportaży >>>
- Z bólu kładłam się na podłogę, paliła mnie cała skóra, a podłoga dawała ulgę, bo była chłodna. Sanitariusz się ze mnie śmiał - opisuje swoją gehennę Anna Kleszcz. Potem przeszła skomplikowaną operację. Do formy wracała przez dwa lata.
- Uznaliśmy, że jeśli człowiek może być pozbawiony ochrony przed bólem, to jest naruszenie jego praw. Zapytaliśmy ordynatorów czy rzeczywiście stosują silne leki przeciwbólowe. Zobaczymy, jakie informacje dostaniemy. W tej sprawie pisaliśmy też do Ministerstwa Zdrowia i NFZ. Zdaniem tych instytucji wielkiego problemu nie ma, być może to poszczególni lekarze mają opory przed stosowaniem leków - mówi Elżbieta Czyż z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Zapraszamy do wysłuchania reportażu "Ja i mój ból" , którego autorką jest Hanna Bogoryja-Zakrzewska.
Reportaż na moje.polskieradio.pl - słuchaj kiedy chcesz>>>
(mp)