Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Szałowska 11.01.2011

Sudańscy muzycy walczą o wolność

- Biorę swoją kartę i idę głosować, by pokazać, że krew tylu ludzi nie została przelana na marne – opowiada WJ, jeden z muzyków zespołu Freedom Boys, pochodzących z Sudanu Południowego.
Południowi Sudańczycy czekają, aby oddać swój głos drugiego dnia referendum.Południowi Sudańczycy czekają, aby oddać swój głos drugiego dnia referendum.fot. PAP/EPA/KHALED EL FIQI

"Życie zmienia się jak pogoda, nasze życie było ciężkie, teraz jest inaczej" - ta piosenka jest na ustach Południowych Sudańczyków głosujących w referendum o niepodległości (trwa w dniach 9-15 stycznia). Nucą ją nawet dzieci, choć nie mają pojęcia o tematach poruszanych przez Freedom Boys.

Ludzie nazywają ich "chłopcami wolności", bo ich piosenki są o wojnie i cierpieniu ludzi z Południowego Sudanu, prawach człowieka i podziałach plemiennych. – Urodziliśmy się w różnych miejscach, jednak teraz jesteśmy braćmi – opowiadają D Morgan i WJ z zespołu Freedom Boys.

Nie ma na Południu rodziny, która by nie straciła kogoś podczas wojny. D Morgan sam chciał walczyć, uciekł do buszu, ale ojciec sprowadził go do domu, bo chłopiec miał dopiero 12 lat. – Po śmierci wujka, w 1999 roku, ojciec sam wyniósł z jego domu AK-47 i powiedział: Trzymaj, bo o każdej porze dnia możesz zostać zaatakowany – wspomina muzyk.

Bywało, że znajdowali się w ogniu walk czterech, pięciu armii i grup rebelianckich. Aby ocalić życie trzeba było uciekać. Miliony ludzi trafiły do obozów dla uchodźców. D Morgan, nie mogąc wytrzymać warunków w obozie w Hoimie (Uganda), uciekł do Kampali. – Chodziłem od kościoła do kościoła i śpiewałem, wciągnęła mnie muzyka – opowiada.

W 2005 roku wydali swój debiutancki album. To była pierwsza taka płyta w historii Południowego Sudanu. – Wcześniej zawsze słyszeliśmy, że nie możemy grać takiej muzyki, że w Sudanie powinniśmy śpiewać arabską muzykę. Dopiero po podpisaniu porozumienia pokojowego (CPA) było to możliwe – podkreśla.

Jeden z utworów mówi o tym, że życie zmienia się jak pogoda. – Nasze życie w Jubie było niebezpieczne, aresztowani ludzie nie wracali, rodzina nie mogła nawet zapłakać nad zabitymi, ale teraz jest inaczej, jesteśmy silni, odżywieni – cieszą się.

WJ idąc do głosowania wspomina siostrę, brata i dziadka, którzy zginęli. – Wiem, że są szczęśliwi widząc mnie teraz. Szkoda, że mój ojciec tego nie dożył, na bosaka walczył z karabinem w buszu. Dlatego biorę swoją kartę i idę głosować, by pokazać, że tata się nie mylił, że krew tylu ludzi nie została przelana na marne – tłumaczy.

Muzycy, podobnie jak większość Południowych Sudańczyków, nie podzielają obaw zagranicznych komentatorów, którzy twierdzą, że nowe państwa jest niewydolne. – Z czasem państwo się rozwinie, nie musimy biec tak szybko, jak nurt Nilu, zróbmy to powoli – podsumowuje D Morgan.

Aby wysłuchać całego reportażu, w którym znajdują się także fragmenty piosenek Freedom Boys, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj".

Reportaż przygotowała Julia Prus.

Reportaży można słuchać na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku o 18.15. Zapraszamy.

Naszych reportaży mogą Państwo również słuchać na stronie internetowej Studia Reportażu i Dokumentu.

Zapraszamy też na naszą stronę na Facebooku!