Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Gierczak 21.12.2011

Kara za polskość

– Mam ogromny żal do państwa polskiego o traktowanie tych Polaków, którzy nie mieszkają w Polsce – mówiła mama dwóch adoptowanych z Litwy dziewczynek polskiego pochodzenia.
Kara za polskośćGlow Images/East News
Posłuchaj
  • 'Kara za polskość" - reportaż
Czytaj także

Historię państwa Uszyńskich przedstawialiśmy w "Zapraszamy do Trójki". Słuchacze poznali tę historię w momencie, kiedy rodzice na próżno starali się o obywatelstwo dla swoich córek – Litwinek polskiego pochodzenia.

– Zgoda na przyjazd powinna być automatycznie zgodą na obywatelstwo – stwierdziła pani Uszyńska. Bohaterka reportażu zaznaczyła, że problemy z otrzymaniem obywatelstwa mogą być szczególnie przykre dla adoptowanych dzieci, bo mogą poczuć, jakby znowu ktoś ich nie chciał.

Również pan Uszyński przyznał, że największe problemy w związku z całym procesem adoptowania dziewczynek zaczęły się w Polsce. – Dla mnie to było nie do pojęcia, że jeśli ja mam akt, że to są moje dzieci i ja jestem Polakiem, w Polsce urodzonym, to że muszę występować dla moich dzieci o obywatelstwo, tak jakby to był uchodźca z Wietnamu na przykład – mówił.

Bohaterowie reportażu pochwalili jednak polską szkołę. Dziewczynki po przyjeździe mogły bez żadnych dokumentów uczęszczać na lekcje. – W pierwszej szkole pani dyrektor powiedziała: "państwo polskie ma obowiązek uczyć wszystkie dzieci i dzieci muszą chodzić do szkoły, to jest ich święte prawo". W kolejnej dyrektorka powiedziała: "będą dokumenty, to będą, ale dzieci są najważniejsze". I to była jedyna instytucja, w której ja się poczułam, że ktoś myśli tak jak ja – wspominała pani Uszyńska.

Rodzice dziewczynek od kilku lat przed Świętami Bożego Narodzenia organizują zbiórkę pieniędzy i jadą z darami do Domu Dziecka w Podbrodziu na Litwie. Tam też poznali swoje obecne córki.

Reportaż "Kara za polskość" przygotowała Ewa Dudzińska.

Reportaży na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o godzinie 18.15.

''

(pg)