Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 11.08.2014

Epidemia Eboli. Kolejne przypadki zachorowań w Nigerii

Jak poinformowało nigeryjskie ministerstwo zdrowia, w tym afrykańskim kraju na gorączkę krwotoczną zachorowało już 10 osób, dwie z nich zmarły.
Pod koniec ubiegłego tygodnia poinformowano, że na Ebolę w Nigerii zachorowało siedem osób. W poniedziałek podano, że zarażonych jest już 10 osóbPod koniec ubiegłego tygodnia poinformowano, że na Ebolę w Nigerii zachorowało siedem osób. W poniedziałek podano, że zarażonych jest już 10 osóbPAP/EPA/AHMED JALLANZO

W ubiegły piątek prezydent Nigerii Goodluck Jonathan ogłosił w całym kraju stan wyjątkowy w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa Eboli. Wyasygnował też fundusz, którego wartość wynosi 11,6 mln dolarów, na walkę z epidemią.

Wówczas wiadomo było, że na gorączkę krwotoczną cierpi w Nigerii siedem osób. Kilkadziesiąt, które miały kontakt z chorymi, trafiło na obserwację. W poniedziałek podano, że liczba zarażonych wzrosła do 10.

Wirus został przywieziony do Nigerii prawdopodobnie z Liberii. Prezydent Liberii, Ellen Johnson Sirleaf, wprowadziła stan wyjątkowy w swoim kraju w ubiegłą środę. Ma on obowiązywać 90 dni. "Rząd i obywatele Liberii muszą podjąć nadzwyczajne kroki, by ratować kraj i życie ludzi" - stwierdziła w oświadczeniu przywódczyni.

Epidemia Eboli - czytaj więcej>>>
Umiera od 50 do 90 proc. chorych
Obecna epidemia Eboli rozpoczęła się w marcu w Gwinei i rozprzestrzeniła się do Sierra Leone, Liberii i Nigerii. Liczba osób zarażonych wynosi obecnie ok. 2 tys., a ofiar śmiertelnych prawie tysiąc.

Gorączkę krwotoczną Ebola wywołuje wirus Ebola należący do rodziny Filoviridae - jednoniciowych wirusów RNA. Jego rezerwuarem są prawdopodobnie owocożerne nietoperze, często spożywane w krajach Afryki (w Polsce nie występują). Zarazić się wirusem od człowieka można poprzez kontakt z wydzielinami osoby chorej, zwłaszcza krwią.

Objawy rozpoczynają się po okresie trwającym nawet 21 dni i początkowo przypominają grypę. Zarażony odczuwa bóle mięśni, dreszcze, ma wysoką gorączkę. Później pojawiają się wymioty, bóle klatki piersiowej i wysypka. Chory słabnie, następują obfite krwawienia wewnętrzne, z jam ciała, a nawet poprzez pory skóry. Umiera od 50 do 90 proc. chorych. Jeśli chory przeżył dwa tygodnie od wystąpienia gorączki, ma szansę wyzdrowieć.

Wirus Ebola jest stosunkowo mało odporny - niszczy go na przykład promieniowanie UV (także światło słoneczne), temperatura powyżej 60 stopni Celsjusza, a także powszechnie dostępne chemiczne środki do dezynfekcji. Przestrzeganie zasad higieny dobrze chroni przed wirusem. Szczególnie ważne jest odizolowanie osób chorych od zdrowych w odpowiednich ośrodkach i neutralizacja wirusa wydzielanego przez pacjenta. Wyjątkowo duży zasięg obecnej epidemii specjaliści przypisują, między innymi, brakowi właściwej izolacji chorych.

Szczepionka być może w 2015
- Próby ze szczepionką jednej z angielskich firm farmaceutycznych, prowadzone także na zwierzętach, dały pozytywne wyniki - powiedział w sobotę dyrektor departamentu szczepionek Światowej Organizacji Zdrowia, Jean-Marie Okwo Bele.
WHO planuje powołać międzynarodową grupę ekspertów, którzy zajęliby się dalszym doskonaleniem tej szczepionki. We wrześniu mają się zacząć jej testy kliniczne, które wykażą, m.in., czy nie powoduje ona negatywnych skutków ubocznych. Przeprowadzono by je w USA i w którymś z krajów afrykańskich.
Testy potrwałyby od dwóch do trzech miesięcy. Gdyby zakończyły się pomyślnie, to pod koniec roku mogłaby się rozpocząć ich druga faza, a następnie, już w przyszłym roku, szczepionka mogłaby trafić do użytku.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''