Na rynku ukazała się biografia Vladimira Horowitza - "Horowitz. Życie i muzyka" pióra Harolda Schonberga, najważniejszego amerykańskiego krytyka muzycznego.
Zdaniem Roberta Ginalskiego, tłumacza książki, a także miłośnika i wybitnego znawcy muzyki Horowitza, była to największa postać światowej pianistyki XX wieku. - To był absolutny czarodziej fortepianu, który tak hipnotyzował publiczność, jak żaden inny pianista - powiedział. Jak wspomniał, jego dźwięki już po paru akordach podrywały słuchaczy z miejsc.
Dlaczego udawało mu się tak oczarować widzów? Zdaniem Ginalskiego, Horowitz w zasadzie dwa razy nie grał tak samo jednego utworu. Zwłaszcza na pirackich nagraniach z jego koncertów słychać, że co tydzień zmieniał koncepcje utworów i wykonywał je kompletnie inaczej. Grał pod wpływem chwili i potrafił doprowadzić słuchaczy do płaczu.
- Idąc na koncert Horowitza, słuchacz nie wiedział czego może się spodziewać, zawsze był zaskakiwany – mówił. Na tym polegała jego magia.
Jak powiedziała Anna Skulska, dziennikarka Polskiego Radia, Horowitz był wirtuozem fortepianu. Miał nietypowy sposób gry i choć wielu pianistów próbowało go naśladować, nie udawało im się to nikomu.
Przypomniała też, że Horowitz przez całe życie przeżywał duchowe rozterki, często wpadał w depresje i bał się wyjść na estradę. Stąd wynikały jego kilkunastoletnie przerwy w koncertowaniu. - Całe życie zmagał sie z własną psychiką. To dawało o sobie znać wszędzie – mówiła.
Jak się okazało mistrz przed koncertami zawsze miał ogromną tremę i specjalne wymagania. Podczas jego wystęów obecny był lekarz, który w przerwie podawał mu środki wspomagające, aby miał siłę ponownie wyjść na scenę. Po koncercie często mdlał z emocji.Miał też w sobie niezwykłą moc, po raz ostatni powrócił na scenę w wieku 80 lat.
Aby wysłuchać całej rozmowy "Czarodziej fortepianu" wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stronie.
Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku tuż po 21.00. Zapraszamy.
(miro)