Słońce zbliżyło się do maksimum. Zmieni bieguny

Awarie sieci energetycznych. Zerwanie łączności telefonii komórkowej. Trzęsienia ziemi i niecodzienne zjawiska atmosferyczne. Zaniki grawitacji naszej planety. Ostateczny kres życia na Ziemi. Takie katastroficzne wizje roztaczają ci, którzy twierdzą, że zbliża się koniec świata spowodowany przebiegunowaniem Słońca. A jeśli znajdą się w tej grupie również tacy, którzy astrofizykę łączą z nordycką mitologią (Ragnarök ponoć już 22 lutego!)  – wieści o zagładzie wydają się nie do podważenia…
Oczywiście, to tylko – stare jak świat –  lęki przed tego świata końcem. Fakty, przynajmniej te astronomiczne, są uspokajające. W "Klubie Ludzi Ciekawych Wszystkiego" Hanna Maria Giza rozmawiała ze swoimi gośćmi, badaczami, o przebiegunowaniu Słońca.
– Słońce znajduje się właśnie w szczycie swojej aktywności, co przejawia się wzrostem liczby plam słonecznych – opowiadał prof. dr hab. Janusz Sylwester. Jak wyjaśniał, aktywność naszej gwiazdy przebiega w cyklach, obejmujących średnio okres jedenastu lat. Zmiana biegunów magnetycznych następuje w połowie cyklu, w szczycie aktywności. Co ciekawe, obecnie jesteśmy w trakcie 24. cyklu słonecznego (licząc od pierwszego opisanego przez naukowców, który miał miejsce w 2. poł. XVIII wieku). 
Jak wygląda owo przemieszczenie biegunów? Wyobraźnia podsuwa nam tu jakąś gwałtowną magnetyczną destabilizację. – W tak olbrzymim obiekcie bieguny nie mogą się zmienić natychmiast – tłumaczył dr Tomasz Mrozek, podkreślając, że należy tu mówić o całym procesie, trwającym nawet i kilkanaście miesięcy.
Jak dokładnie można wyjaśnić ten fascynujący proces – i jaki wywiera on wpływ na Układ Słoneczny? Zapraszamy do wysłuchania audycji, z której również dowiemy się, czym tak naprawdę są plamy na Słońcu czy wiatr słoneczny.
Z prof. dr. hab. Januszem Sylwestrem i dr. Tomaszem Mrozkiem rozmawiała Hanna Maria Giza.