Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Mateusz Brożyna 22.11.2018

Oficjalnie: zmiana warty w Williamsie. Robert Kubica kierowcą wyścigowym F1

Historia jak z filmu. Wydawało się, że jego powrót do Formuły 1 będzie niemożliwy, a jednak Robert Kubica spełnił swoje marzenie i po ośmiu latach wraca jako kierowca wyścigowy w zespole Williamsa. 
Posłuchaj
  • Z powrotu Polaka cieszą się przedstawiciele Fan Klubu Roberta Kubicy, o czym mówi Marta Witecka (IAR)
  • Powrót Roberta Kubicy ocenia były kierowca wyścigowy i komentator, a prywatnie jego kolega Maurycy Kochański (IAR)
  • Inny kolega Roberta Kubicy, kierowca kartingowy Karol Basz jest przekonany, że 33-latek wniesie do zespołu Williamsa dużo dobrego (IAR)
  • Zdaniem dziennikarza motoryzacyjnego Tomasza Lorka, powrót Kubicy do Formuły 1 wzbudza emocje wśród kibiców sportów motorowych na całym świecie (IAR)
  • Według Tomasza Lorka, Kubica w przyszłości będzie miał szansę na powrót do walki o mistrzostwo świata (IAR)
Czytaj także

W niedzielne popołudnie odbędzie się ostatni wyścig tegorocznego sezonu mistrzostw świata Formuły 1. Ostatnim torem na którym rywalizować będą najlepsi kierowcy globu będzie Yas Marina w Abu Dabi. Nie bez powodu Williams wybrał właśnie Zjednoczone Emiraty Arabskie jako miejsce, gdzie ogłoszono decyzję w sprawie przyszłości Roberta Kubicy. 

To tutaj w 2010 roku podczas Grand Prix Abu Zabi Polak ostatni raz wystartował jako kierowca wyścigowy F1, reprezentując barwy Renault. Wtedy startował z jedenastego pola i ostatecznie zakończył rywalizację na piątym miejscu. W klasyfikacji generalnej sezonu uplasował się na ósmej pozycji. Wydawało się, że to był koniec jego przygody z "królową motosportu". 

Kubica Williams F1 1200F.jpg
Historia zatoczy koło w Abu Zabi? Kubica w centrum świata F1

***

Tym razem historia potoczyła się inaczej. Kubica nigdy nie ukrywał tego, że jest pasjonatem rajdów samochodowych i nawet wtedy, gdy podpisał kontrakt z Renault, postanowił wystartować w kilku rajdach na przełomie 2009 i 2010 roku. Najgorsze miało dopiero nadejść...

6 lutego 2011 roku Robert Kubica wystartował na odcinku specjalnym rajdu Ronde di Andora, jadąc Skodą Fabia S2000. Prowadzone przez niego auto wypadło z trasy i przy dużej prędkości uderzyło w barierę ochronną. Samochód został poważnie uszkodzony, a by wydostać Polaka ratownicy musieli rozcinać karoserię. Po przewiezieniu do szpitala okazało się, że obrażenia są poważne, choć nie zagrażające życiu.


Kubica doznał licznych uszkodzeń prawej ręki oraz prawej nogi. Jego dobrze zapowiadająca się kariera w Formule 1 stanęła pod znakiem zapytania. Od tego momentu Polak rozpoczął najważniejszą walką w życiu - powrót za kierownicę bolidu F1. Liczne operacje i zabiegi nie zawsze dawały nadzieję, że będzie lepiej. Czasami Kubica musiał wykonać kilka kroków w tył, by zaliczyć postęp, który umożliwi mu powrót do elity kierowców. 

Nawet gdy nie był w pełni sprawny nigdy nie zrezygnował z pasji, jaką jest motosport. Dalej rywalizował w rajdach, a w 2013 roku został mistrzem świata w klasie WRC-2. 

***

Kluczowym momentem w jego dalszej karierze okazał się rok 2017. W sierpniu Kubica wziął udział w testach najnowszego pojazdu Renault, co, zdaniem krakowianina, dodało mu pewności siebie. Polak znów poczuł jak to jest siedzieć za kierownicą samochodu Formuły 1. 

Francuski team nie zdecydował się na zatrudnienie swojego byłego kierowcy, ale Kubica zwrócił na siebie uwagę Williamsa. W połowie października 33-latek jeździł bolidem tego zespołu w Budapeszcie, a 28 i 29 listopada odbył testy na torze w Abu Zabi. Szczegółowych wyników nie ujawniono, ale ostatecznie władze brytyjskiego teamu uznały, że postawią na Rosjanina Siergieja Sirotkina. W sezonie 2018 Kubica doświadczył Formuły 1 z innej strony, odpowiadając za rozwój bolidu ekipy z Grove. 


Sirotkin wspólnie z Kanadyjczykiem Lancem Strollem stworzyli duet podstawowych kierowców brytyjskiego zespołu. Ostatecznie 69. sezon mistrzostw świata Formuły 1 nie był udany w wykonaniu utytułowanego teamu. Przez dwadzieścia wyścigów Williams zdobył zaledwie... siedem punktów.

Robert Kubica cierpliwie czekał, pełniąc w tym czasie rolę kierowcy rozwojowego, który z padoku pilnie przyglądał się poczynaniom młodszych kolegów. 

***

Osiem lat - tyle polscy fani Formuły 1 musieli czekać by ponownie zobaczyć Roberta Kubicę w roli kierowcy wyścigowego. Po kiepskim sezonie w wykonaniu zespołu z Grove, Williams zdecydował się, że partnerem młodziutkiego George'a Russella zostanie doświadczony Polak. Tym razem dziewięciokrotni mistrzowie w klasyfikacji konstruktorów postawili na mieszankę młodości i solidnego doświadczenia. 

kubica 1200.jpg
Robert Kubica - jedyny polski kierowca w historii F1

Nie ma wątpliwości, że Kubica przez ten cały okres wykonał ciężką pracę, by ponownie dojść do tego miejsca. Przez wielu spisany na straty, ale cieszący się dużym szacunkiem w środowisku Formuły 1. Jeszcze przed wypadkiem w 2011 roku, krakowianin był uważany za jednego z najlepszych kierowców. Stawiany był obok dwukrotnego mistrza świata Hiszpana Fernando Alonso czy nawet Brytyjczyka Lewisa Hamiltona. 

Dzisiaj Robert Kubica staje się legendą, nie tylko w świecie motosportu, ale sportu w ogóle. Jeszcze kilka lat temu lekarze walczyli o jego życie i nikt nawet nie brał pod uwagę, że ponownie zobaczymy go w bolidzie Formuły 1. Po tym długim okresie znów możemy się cieszyć, że Polak znalazł się w tak elitarnym gronie, wśród najlepszych kierowców na świecie.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Robert Kubica (@robertkubica_real)


To historyczny moment dla polskiego sportu. Jednak nie można zapominać, że Kubicę czeka potężna praca, by w sezonie 2019 pomóc Williamsowi w rywalizacji z innymi zespołami. Polak jeżdżąc dla mocno średniego teamu Formuły 1, musi zaprezentować swoje najlepsze umiejętności, by w jakikolwiek sposób przywrócić dawny blask ekipy z Grove. Stawiając na Kubicę, Brytyjczycy liczą na jego ponadprzeciętne umiejętności. 

Mateusz Brożyna, PolskieRadio24.pl