Podczas konferencji Claire Williams - córka legendarnego założyciela teamu - sir Franka Williamsa oficjalnie potwierdziła, że duet kierowców jej zespołu stworzą w przyszłym roku Kubica oraz debiutujący w serii Brytyjczyk George Russell.
- Jestem podekscytowana, że Robert będzie pełnił u nas funkcję kierowcy wyścigowego. To wielkie docenienie jego walki, charakteru i poświęcenia, by wrócić do Formuły 1 - przyznała Williams.
Radości nie ukrywał sam Kubica.
- Przede wszystkim chcę podziękować wszystkim, którzy pomogli mi podczas tego trudnego okresu mojego życia, jakim było ostatnie kilka lat. Powrót do F1 będzie wyzwaniem, ale to co niedawno wydawało się niemożliwe, dzisiaj jest faktem. Mogę powiedzieć, że będę kierowcą wyścigowym Formuły 1 w 2019 roku - zakomunikował.
Polak nie ukrywał, że otrzymanie kolejnej szansy na starty w królowej motosportu nie było proste.
- Oczywiście przebyłem długą drogę, by znaleźć się w tym miejscu, ale wiem że dla mnie i Williamsa nadchodzą nowe wyzwania. To nie będzie proste, ale nasza wspólna praca pomoże zespołowi stać się lepszym - uważa krakowianin, który jest wdzięczny władzom teamu za zaufania - Chcę naprawdę mocno podziękować sir Frankowi oraz Claire za tę szansę - dodał.
34-latek uważa powrót po ponad ośmiu sezonach przerwy za wielkie osiągnięcie.
- To jedno z największych osiągnięć mojego życia - zaznaczył.
Po raz pierwszy jako kierowca wyścigowy Williamsa Kubica zaprezentuje się w marcu 2019 roku, podczas Grand Prix Australii, które odbędzie się na torze Albert Park w Melbourne.
pm