Kubica był blisko przenosin do ekipy z Maranello, po tym jak zespół Ferrari opuścili Antonio Giovinazzi (Sauber) oraz Daniił Kvyat (Scuderia Toro Rosso). Polak ostatecznie został wybrany jako kierowca wyścigowy brytyjskiego Williamsa. Partnerem Kubicy będzie George Russell i to właśnie oni będą stanowić duet teamu z Grove na sezon 2019.
Kobiety w F1 to fanaberia? "Czas oswoić się z tym widokiem"
Już w przeszłości Polak był bliski angażu w stajni Ferrari, jeszcze w czasach gdy kierowcą Scuderii był Hiszpan Fernando Alonso. Kubica był brany pod uwagę jako partner "Nando" w sezonie 2012, jednak tragiczny wypadek Polaka spowodował, że przez osiem lat był nieobecny w padoku Formuły 1. Teraz po długiej przerwie Kubica ma ponownie szansę rywalizować z najlepszymi kierowcami na świecie.
- Tak, miałem okazję, która moim zdaniem była naprawdę interesująca, ale nie było łatwo powiedzieć "nie" - przyznał w rozmowie z "Autosport" Robert Kubica, kierowca wyścigowy Williamsa na sezon 2019.
34-latek po roku pełnienia funkcji kierowcy rozwojowego w teamie z Grove został wybrany jako podstawowy kierowca zespołu. W marcu 2019 podczas inaugurującego Grand Prix Australii Polak na torze w Melbourne ponownie stanie do walki w elicie F1.
- Jestem kierowcą wyścigowym, co prawda nie ścigałem się przez dłuższy czas, ale wygrała "wyścigowa mentalność". Bardzo się cieszę, że podjąłem tę decyzję, bo to dla mnie duże wyzwanie. Nie jest łatwo zostać kierowcą Formuły 1 i przekonać ludzi, że potrafisz to robić (...) Nie martwię się i w ogóle nie boję tego wyzwania. To dla mnie świetna okazja i wspaniałe zakończenie tej długiej podróży - przyznał Kubica.
(mb), PolskieRadio24.pl/autosport.com