Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 21.03.2015

Polska może awansować do grona liderów światowej gospodarki. Jeśli postawimy na innowacje

Mamy szansę na przestawienie naszej gospodarki na rozwój poprzez innowacje. Są na to środki z unijnego Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój – ponad 8,5 mld euro. Trzeba jednak racjonalnie wydawać te pieniądze, zarówno w formie dotacji, jak i pożyczek – i na badania, i na procesy praktycznego, komercyjnego wdrażania ich wyników.
Warunkiem wzięcia udziału w konkursie jest zawarcie umowy konsorcjum międzynarodowego z przynajmniej jednym partnerem zagranicznym.Warunkiem wzięcia udziału w konkursie jest zawarcie umowy konsorcjum międzynarodowego z przynajmniej jednym partnerem zagranicznym.Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia
Galeria Posłuchaj
  • Gospodarka ma być bardziej innowacyjna, a będzie taka, gdy nauka będzie współpracowała z biznesem i odwrotnie – podkreślają goście Jedynki: Anna Kacprzyk z PARP i dr Jerzy Kwieciński z FECP. (Agata Kasprolewicz, Naczelna Redakcja Publicystyki Międzynarodowej PR SA)
  • Zależy nam na tym, aby pomysły naszych naukowców można było przekuć w gotowy produkt rynkowy, którym moglibyśmy konkurować na rynkach światowych – tłumaczy rzecznik MIR Piotr Popa. (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Będzie więcej środków na fundusze inwestycyjne, seedowe, które będą inwestowały do miliona zł w rozwój, na początek dla start-upów – ocenia Jacek Aleksandrowicz z Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości. (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

W nowym rozdaniu  funduszy europejskich największa pula środków trafi do przedsiębiorców. Firmy będą mogły się starać o dofinansowanie z programów regionalnych, programu Polska Wschodnia oraz najważniejszego dla nich Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój.

Na czym polega Program Operacyjny Inteligentny Rozwój?

Z punktu widzenia nowej unijnej strategii na lata 2014–2020 kwestie związane z innowacyjnością i konkurencyjnością gospodarki są absolutnym priorytetem. I dla Unii, i dla Polski.

– Innowacyjność ma być tym głównym obszarem, gdzie będziemy koncentrowali nasze wysiłki w najbliższych latach i który ma pozwolić polskiej gospodarce stać się bardziej konkurencyjną. Ma także umożliwić wyższe wynagrodzenia, wyższe płace, ponieważ tego typu obszar gospodarki generuje wyższą wartość dodaną. Ma nam również pozwolić uniknąć tzw. pułapki średniego dochodu. W taką pułapkę bardzo wiele krajów wpadło, dlatego że nie przestawiło się w odpowiednim momencie na innowacje. Tak było np. w Portugalii czy w Grecji – wyjaśnia dr Jerzy Kwieciński, prezes Fundacji Europejskie Centrum Przedsiębiorczości.

Jakie działania przewiduje Program?

– Głównym celem PO IR jest zwiększenie nakładów na badania i rozwój, ponoszonych przez sektor przedsiębiorstw, realizowanych w różny sposób. A wynikiem ma być poprawa innowacyjności, zarówno tych przedsiębiorstw, jak i całej gospodarki – podkreśla Anna Kacprzyk, dyrektor Departamentu Programów Pilotażowych Polskiej Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości.

Gospodarka ma więc być bardziej innowacyjna, a będzie taka, gdy nauka będzie współpracowała z biznesem i odwrotnie. Dlatego mniej będziemy finansować budowę twardej infrastruktury, typu drogi czy oczyszczalnie ścieków, natomiast większe nastawienie jest na finansowanie badań i później na wdrożenia, komercjalizację wyników tych badań.

– I to jest podstawowa różnica w tym Programie, w porównaniu do poprzedniego, czyli Innowacyjnej Gospodarki, gdzie był nacisk na kupowanie gotowych technologii (tzw. imitacja), co było wówczas potrzebne polskim firmom, gdyż można było szybciej wyrównać lukę technologiczną. Jednak teraz to już nie wystarcza. Obecnie powinniśmy  przygotowywać swoje własne technologie i później je komercjalizować. Dlatego potrzebne są nam innowacje – tłumaczy dr Kwieciński.

Jak zmieniły się kryteria przyznawania wsparcia?

Instytucje, które dysponują środkami unijnymi będą teraz zwracać baczną uwagę przede wszystkim na to, czy firmy współpracują z uczelniami, czy tworzą partnerstwa, czy wytwarzają też produkty bądź usługi, które są konkurencyjne na rynku, nie tylko ze względu na koszty, ale ze względu na innowacyjność.

– Celem bowiem takiego wydatkowania środków jest wejście na ścieżkę szybkiego rozwoju, a to jest możliwe tylko i wyłącznie wtedy, gdy polskie przedsiębiorstwa zamiast kupować gotowe rozwiązania, będą same wytwarzać innowacyjne usługi, produkty. Pamiętajmy także, że do innowacyjnych elementów należy także np. sposób zarządzania przedsiębiorstwem – zauważa Szymon Gawryszczak, prezes Agencji Rozwoju Innowacji SA.

Co to jest innowacyjny produkt?

Synonimem tego określenia jest nowość. W odniesieniu do definicji innowacyjności, przyjętej na potrzeby programu Inteligentny Rozwój, można powiedzieć, że innowacyjne jest to, co przedsiębiorca wdraża nowego w zakresie swoich produktów i usług.

– Ta nowość może być w postaci albo nowego produktu czy usługi, albo ulepszenia tego, co posiada. Chodzi o to, by ten poziom innowacyjności wykraczał poza poziom danej firmy, i żeby pozwolił porównywać się do światowej konkurencji. Dlatego trzeba wykorzystać w tej innowacyjności badania, efekty prac naukowo badawczych, aby rozwiązania, które są później ulokowane w produktach czy wykorzystane w usługach, właśnie posiadały te znamiona nowości na skalę światową – zaznacza dyrektor Anna Kacprzyk z PARP.

Do czego są potrzebni naukowcy?

Żeby to się wszystko udało, niezbędni są naukowcy, którzy będą te innowacyjne idee wymyślać, przedstawiać przedsiębiorcom, a ci będą je wdrażać życie. – I to jest szansa dla polskich naukowców – dodaje Anna Kacprzak.

Cel to sprawienie, by nasza gospodarka była bardziej innowacyjna, a co za tym idzie konkurencyjna, zaznacza Łukasz Jasek, kierownik Działu Programowania i Projektów Systemowych z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. – Chcielibyśmy, aby to były projekty jak najbardziej ambitne. Takie, które są w stanie być przełomem technologicznym, podnieść poziom rozwoju technologicznego o jeden stopień, o dwa stopnie. Chcielibyśmy, aby firma, która produkuje ciekawy produkt w Polsce, dzięki naszemu dofinansowaniu zaczęła konkurować na rynku globalnym.

Jak PO Inteligentny Rozwój zmienia podejście do pracy badawczej?

Zasadnicza zmiana w myśleniu polega na położeniu nacisku na komercjalizację wyników badań naukowych, czyli przekładanie ich na konkretne wdrożenia, produkty, które można sprzedać na rynku. Z kończącego się budżetu dofinansowywaliśmy np. infrastrukturę badawczą, laboratoria, ośrodki badawcze, wydziały uczelni politechnicznych.

– Obecnie, ponieważ wiele naszych laboratoriów w zakresie wyposażenia prezentuje poziom nawet światowy, nadszedł czas by to, co powstaje w tych laboratoriach, można było przekuć w praktyczne, innowacyjne produkty czy usługi, którymi będziemy mogli skutecznie konkurować i w kraju, i za granicą – wyjaśnia Piotr Popa, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.

Komercjalizacja wyników badań to nic innego jak sytuacja, gdy wynik naukowy służy nie tylko rozwojowi nauki, ale także zarabianiu pieniędzy. A w Polsce, niestety, ta symbioza nauki i biznesu jest na niskim poziomie.

Zdaniem Jerzego Kwiecińskiego, trochę wynika to ze specyfiki naszego narodu, gdyż o ile na poziomie rodziny, znajomych świetnie się komunikujemy, to na poziomie zawodowym ta współpraca nam bardzo słabo wychodzi. Mamy bardzo niski współczynnik zaufania społecznego, co też przekłada się na współpracę nauki z biznesem.

– Rzeczywiście mamy bardzo dobrą infrastrukturę naukową, ale trzeba ją wykorzystać. Także firmy budują swoje własne ośrodki badawczo-rozwojowe, ale i one będą współpracowały z tymi instytucjami publicznymi. Dlatego środki z Programu będą w niewielkim stopniu kierowane na infrastrukturę badawczą, a przede wszystkim będą przeznaczone na finansowanie badań i komercjalizację ich wyników – dodaje prezes Kwieciński.

Ile kosztuje wprowadzenie produktu na rynek?

Często bowiem wdrażanie jest parokrotnie droższe od kosztów badań. Praktyka pokazuje, że ilość środków, którą trzeba przeznaczyć na komercjalizację, to 5–10 razy więcej aniżeli na badania.

– Dlatego wydaje mi się, że tych pieniędzy na wdrożenia jest trochę za mało w tym Programie. W ogóle PO IR powinien być większy, skoro jest priorytetowy – uważa dr Kwieciński.

Jakie branże już doceniły symbiozę z naukowcami?

Przykładem dobrej współpracy między światem nauki i biznesu jest branża biotechnologiczna. Mówi o tym Krzysztof Brzózka, dyrektor naukowy w firmie Selvita.

– Taka firma jak nasza, gdybyśmy nie byli w stanie pozyskać dofinansowania na nasze projekty, to po pierwsze musielibyśmy prowadzić ich dużo mniej. Po drugie to ryzyko, które ponosilibyśmy jako spółka giełdowa byłoby dużo większe, ponieważ kapitał byłby w całości od inwestorów albo z działalności usługowej firmy. Choć są firmy biotechnologiczne na Zachodzie czy w Stanach Zjednoczonych, które całkowicie działają na zasadzie kapitału pozyskanego od inwestorów czy z giełdy – zauważa.

Jeśli jednak chcemy zbudować tego rodzaju branżę w naszym kraju, to nie obejdzie się to bez wsparcia przez różne instytucje rządowe i Unię Europejską.

– Wszystkie projekty w naszym planie projektowym są współfinansowane przez różnego rodzaju granty, z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości czy z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. I generalnie są to projekty, których celem jest odkrycie nowych leków – dodaje dyrektor Krzysztof Brzózka.

Inny projekt, realizowany dzięki funduszom europejskim, to recykling drutów miedzianych. Jak wyjaśnia Aleksy Pachwicewicz z firmy TELE-FONIKA Kable, w Bukownie koło Olkusza wybudowano nowy zakład tylko do recyklingu odpadów kablowych.

– Następuje tu oddzielenie frakcji metalowych, czyli aluminium lub miedzi. Odzyskuje się to w postaci opiłków, ścinków, proszku i jest to czysta miedź, którą przetapiamy z powrotem na drut miedziany, który będzie wykorzystany do produkcji. Natomiast tworzywa, które były razem z kablami sprzedajemy firmom zajmującym się produkcją znaków drogowych czy koszy. I to wszystko dzięki inwestycjom wykorzystującym fundusze europejskie – podkreśla Aleksy Pachwicewicz.

Tego typu projekty będą mogły liczyć na dofinansowanie także w ramach nowego rozdania funduszy unijnych. Chodzi o to, by od pomysłu przechodzić do wdrożenia na rynek.

– Przede wszystkim ważne jest położenie nacisku na komercjalizację wyników naukowych, czyli przekładanie ich na konkretne wdrożenia, na produkty, które można sprzedać na rynku. Jeśli zaś chodzi o to, na co będzie można uzyskać środki, to tak naprawdę granicą jest tylko wyobraźnia. Będzie to bardzo szeroki zakres wsparcia, które będzie można uzyskać, zgodnie z hasłem PO IR „od pomysłu do rynku”. Czyli od dofinansowania badań badawczo-rozwojowych aż do momentu produkcji konkretnych, innowacyjnych produktów, konkurencyjnych wobec wielu rynków, i europejskich, i światowych – podkreśla rzecznik Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju Piotr Popa.

Czy ponad 8,5 mld euro, na zmianę gospodarki na innowacyjną, to dużo?

– Z jednej strony to dużo, bo tyle dotąd na badania i wdrażanie nie było, ale to za mało, by rzeczywiście przestawić całą gospodarkę. Dlatego te pieniądze mogą być tylko katalizatorem dla tych zmian, ale nie wystarczą na całkowite zrealizowanie tego celu. Zwłaszcza, że obecnie Polska bardzo mało wydaje na badania – zauważa dr Jerzy Kwieciński.

I jak dodaje dyrektor Anna Kacprzak, w odróżnieniu od wcześniejszego programu, w tym nowym uwaga zwrócona jest na różne instrumenty wsparcia, na różne sposoby finansowania. – Mamy dotacje, przeznaczone na działania bardziej ryzykowne, natomiast dla wdrożeń są już dodane instrumenty zwrotne, czyli pożyczki, gwarancje, i takie, które pozwalają na włączenie także inwestorów kapitałowych w finansowanie.

Dotacje będą głównym sposobem finansowania, ale radykalnie wzrośnie udział finansowych instrumentów zwrotnych.

– Chcemy dzięki zastosowaniu pożyczek czy poręczeń spowodować, że środki te będą mogły być wielokrotnie wykorzystywane. Dotacja idzie do przedsiębiorcy, on dzięki niej modernizuje swoją linię technologiczną, i te pieniądze są już wykorzystane na jeden projekt. Natomiast kiedy korzystamy z instrumentów zwrotnych, to pożyczka jest spłacana i może być udzielona kolejnemu przedsiębiorcy. Dlatego dzięki temu będzie można dofinansować większą liczbę projektów – mówi Piotr Popa.

Finansowanie firm w ramach programu Inteligentny Rozwój będzie się też odbywać za pośrednictwem funduszy venture capital czy seed capital. To będzie cenne wsparcie szczególnie dla początkujących przedsiębiorców.

Jakie firmy mogą się starać o wsparcie z programu Inteligentny Rozwój?

Z różnych form finansowania w ramach PO IR będą mogły korzystać małe i średnie firmy, ale też start-upy i duże przedsiębiorstwa.

– Wielkość ma znaczenie z dwóch względów. Małe i średnie firmy dostaną większe dofinansowanie, a duże mniejsze. Ponadto pula pieniędzy przeznaczonych na MSP jest większa niż na firmy duże, które mają o wiele mniejszy problem z dostępem do kapitału i finansowaniem projektów badawczo-rozwojowych – wyjaśnia Piotr Popa.

Pierwszy konkurs w ramach programu Inteligentny Rozwój ma być ogłoszony 2 kwietnia.

– Dla przedsiębiorcy najważniejszym adresem są Punkty Informacyjne Funduszy Europejskich, polecam również odwiedzenie portalu funduszeeuropejskie.gov.pl, który będzie sukcesywnie wzbogacany samouczkami. Dzięki nim przedsiębiorca będzie „prowadzony za rękę”. Sprawdzi, czy na jego pomysł można uzyskać dofinansowanie i zobaczy, z jakiego programu może uzyskać wsparcie. I w jaki sposób mógłby to dofinansowanie uzyskać. Jednak to już zależy od konkretnego projektu, jaki zgłosi. Dlatego trudno podać jakieś średnie kwoty – dodaje rzecznik MIR.

A do zrobienia mamy wiele. Według rankingu europejskiej innowacyjności wydatki polskich przedsiębiorstw na badania i rozwój stanowią zaledwie 25 proc. średniej unijnej.

Agata Kasprolewicz, Karolina Mózgowiec, Małgorzata Byrska

'Fundusze Europejskie'