Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 17.05.2015

Unia Europejska coraz silniej promuje programy ponadregionalne

Europejska Współpraca Terytorialna to trzy typy programów operacyjnych: współpraca transgraniczna, której celem jest rozwijanie wspólnych inicjatyw lokalnych i regionalnych, współpraca transnarodowa i współpraca międzyregionalna. Najwięcej pieniędzy w obecnej perspektywie funduszy UE jest przewidzianych na projekty transgraniczne – ponad 6,5 mld euro.
Galeria Posłuchaj
  • Polska bierze udział w wielu ponadlokalnych programach finansowanych z UE – mówią goście radiowej Jedynki: dr Jerzy Kwieciński, prezes Fundacji Europejskie Centrum Przedsiębiorczości i Rafał Baliński, wicedyrektor Departamentu Współpracy Terytorialnej w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju. (Michał Strzałkowski, NRPM PR SA)
  • Słubice i Frankfurt nad Odrą wspólnie realizują wiele projektów, w tym także projekty edukacyjne. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Dwumiasto Słubice - Frankfurt nad Odrą promuje się wspólnym logo zaprojektowanym dzięki funduszom europejskim. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

W całej Europie szacuje się, że nawet 40 proc. mieszkańców mieszka w strefach przygranicznych.

– To jest problem, który został zauważony. W tym celu kierowane są specjalne programy UE, w ramach Polityki Spójności, czyli tej nakierowanej na to, by wyrównywać potencjały rozwojowe w całej UE.  Mamy trzy filary: pierwszy nakierowany jest na regiony biedniejsze, drugi dotyczy wspierania pozostałych obszarów w Unii i trzeci, czyli Europejska Współpraca Terytorialna, która dotyczy współpracy między regionami – wyjaśnia dr Jerzy Kwieciński, prezes Fundacji Europejskie Centrum Przedsiębiorczości, który był gościem radiowej Jedynki. 

Kto może korzystać

Ideą projektów w ramach Programów Europejskiej Współpracy Terytorialnej jest współpraca instytucji z co najmniej dwóch krajów.

W największym stopniu z tych pieniędzy korzystają samorządy.

Ale ostatecznymi odbiorcami pieniędzy są mieszkańcy współpracujących regionów, zarówno granicznych, jak i wewnątrz Wspólnoty.

–  W tych programach nie tylko chodzi o poprawę dobrosąsiedzkich relacji, ale także o rozwój gmin i miast nadgranicznych. Namacalnymi korzyściami jest poprawa infrastruktury komunikacyjnej, poprawa infrastruktury ochrony środowiska, współpraca służb pożarnictwa – wylicza Rafał Baliński, wicedyrektor Departamentu Współpracy Terytorialnej w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, który był gościem radiowej Jedynki.

Służby odpowiedzialne za tego typu zagrożenia otrzymują doposażenie w postaci specjalistycznego sprzętu, tak by zapewniać bezpieczeństwo po obu stronach granic.

Polskie Słubice i niemiecki Frankfurt nad Odrą

Przykładem są Słubice oraz Frankfurt nad Odrą, dwa graniczne miasta, które ze środków unijnych realizują wiele projektów, między innymi edukacyjnych.

 – Oczywiście problemy Słubic i Frankfurtu, miasta, które jest trzy razy większe, są zupełnie inne, ale z drugiej strony bez partnerstwa, ani Słubice, ani Frankfurt nie otrzymają wsparcia. Stąd wspólny plan działania  – mówi Tomasz Ciszewicz, burmistrz Słubic.

Realizowane były i będą różne projekty: transportowe, mieszkaniowe, edukacyjne, np. polsko-niemieckie przedszkole.

Polskie i niemieckie dzieci razem

 W ramach programu Edukacja bez granic w Słubicach zbudowano przedszkole Pinokio, a we Frankfurcie zmodernizowano przedszkole Eurokita. Zarówno do jednej jak i do drugiej placówki uczęszczają dzieci ze Słubic i z Frankfurtu.  

 – Do naszego przedszkola mogą uczęszczać dzieci z Frankfurtu. Większość personelu jest dwujęzyczna w stopniu podstawowy, ale trzy nauczycielki są po germanistyce. Mamy siedem grup, czyli 175 dzieci – mówi Małgorzata Tomala, dyrektor przedszkola Pinokio w Słubicach.

W przedszkolu jest sala gimnastyczna, sala widowiskowa, są dwa palce zabaw.

Ze względu na to, że do Pinokia w Słubicach uczęszcza na razie mniej dzieci z Niemiec, przedszkolaki mają tam godzinę nauki języka niemieckiego tygodniowo.

W Eurokicie zajęć dodatkowych z języka nie ma, bo dzieci używają zarówno polskiego, jak i niemieckiego.

 –  Bardzo ściśle współpracujemy z przedszkolem Pinokio, staramy się, aby zanikały granice, robimy wiele rzeczy razem. Po naszej stronie struktura organizacyjna wygląda trochę inaczej: 34 osoby to są frankfurtczycy, natomiast 20 to słubiczanie. Nie prowadzi się zajęć lekcyjnych, natomiast dzieci uczą się najwięcej poprzez wzajemne przebywanie z językiem – wyjaśnia Marina Haendel, dyrektor przedszkola Eurokita we Frankfurcie nad Odrą.

W ramach projektu z funduszy europejskich zorganizowano 6 spotkań integracyjnych dla dzieci, był to między innymi dzień latawca, wspólna Wigilia i bal przebierańców, a także sfinansowano kursy językowe dla pracowników przedszkoli.

Praktyki w Niemczech

Ale wspólna edukacja nie kończy się na poziomie przedszkolnym. Dzięki funduszom europejskim uczniowie są wysyłani na praktyki do Niemiec.  –  Młodzież odbywa dwutygodniowe praktyki zagraniczne dla zawodów: technika żywienia i usług gastronomicznych oraz architektura krajobrazu – mówi Małgorzata Kościńska z Zespołu Szkól Ekonomiczno-Rolniczych.

Uczniowie odbywają też praktyki zawodowe u niemieckich przedsiębiorców i w ten sposób poprawiają nie tylko swoje kwalifikacje, ale również znajomość języka niemieckiego.

Są też dalsze plany związane z edukacją 

–  Chcielibyśmy się stać jako Słubice-Frankfurt takim międzynarodowym centrum kształcenia, do którego warto przyjechać i w sposób praktyczny uczyć się języka sąsiada. Takich możliwości, na takim poziomie nigdzie w Polsce nie znajdziemy – mówi Tomasz Ciszewicz.

Ta ścisła współpraca możliwa jest od przedszkola aż do uczelni wyższych, które są zarówno we Frankfurcie jak w Słubicach.

Centrum Kooperacji

Słubicko-Frankfurckie Centrum Kooperacji powstało jako wspólna komórka obu urzędów miejskich do wszelkiego rodzaju współpracy, przygotowywania wspólnych projektów, także unijnych i wdrażania ich w życie. Też korzysta z funduszy europejskich i na przykład od 5 lat przygotowuje wspólny Dzień Europy.

 Współpracują przedszkola, szkoły, uczelnie, działa nawet Polsko-Niemiecka Akademia Seniorów. O ile jednak bardzo dobrze rozwija się już współpraca przedszkolaków i seniorów, to trzeba jeszcze popracować nad ofertą szkół. 

 – Pracujemy nad tym, by język sąsiada w szkołach był bardziej obecny, by była większa oferta przede wszystkim po frankfurckiej stronie, ale też w dziedzinie kształcenia zawodowego – mówi Soeren Bollmann ze Słubicko-Frankfurckiego Centrum Kooperacji, mieszczącym się w Domu Bolfrasa, który powstał także dzięki funduszom europejskim.

– Budynek został odtworzony na podstawie dokumentacji będącej w posiadaniu archiwum miejskiego we Frankfurcie. Jego zewnętrzne fasady są odzwierciedleniem tego, co tu w tym miejscu stało – mówi Joanna Pyrgiel z Urzędu Miejskiego w Słubicach. 

W środku znajdują się polsko-niemieckie instytucje. – Na zewnątrz jest historia, a w środku przyszłość – mówi Soeren Bollmann.

W budynku mieści się Polsko-Niemiecka Informacja Turystyczna, która działa dzięki środkom unijnym, a jak mówi pracująca w niej Aneta Szcześniewicz na polsko-niemieckie pogranicze przyjeżdża coraz więcej turystów.  

Co ważne, w udostępnianych mapach i prospektach nie ma granicy, tylko ta naturalna na Odrze.

 –  Nie promujemy się jako niemieckie miasto, nie promujemy się jako polskie miasta, ale jako europejskie Dwumiasto: Frankfurt nad Odrą-Słubice. I zawsze te dwie nazwy się pojawiają. Turysta w dzisiejszych czasach nie jedzie do Niemiec, nie jedzie do Polski, tylko szuka tematycznie: tras rowerowych, wodnych. Jeśli wybiera się w naszą okolicę, dostanie bogatą ofertę, zarówno po prawej jak i po lewej stronie Odry – przekonuje Aneta Szcześniewicz.

Cel: poznaj sąsiada

Cel jest taki, aby poznać swojego sąsiada. We Frankfurcie można zwiedzić Kościół Mariacki z pięknymi witrażami, a w Słubicach stadion wpisany na listę zabytków.

Ogromną atrakcją są też rejsy po Odrze. Łukasz Kozłowski, prezes Stowarzyszenia Odra dla Turystów, mówi, że za pieniądze unijne udało się kupić dwa nowe statki i wyremontować kilka portów.

W ubiegłym roku, kiedy statki pływały po raz pierwszy, skorzystało z nich 30 tysięcy pasażerów. A pływają i Polacy, i coraz częściej Niemcy, bo spośród 9 portów dwa są niemieckie, czyli Frankfurt nad Odrą i Eisenhuettenstadt. 

 – Na tym odcinku Odry od dawna się nic nie działo, jeśli chodzi o turystykę rzeczną, wiele osób na to czekało, my do tego wróciliśmy. I widać, że to był strzał w dziesiątkę – mówi Łukasz Kozłowski.

 W tym roku za pieniądze unijne zakończona zostanie budowa 10 małych przystani między głównymi portami. A na statkach w czasie rejsów będą prezentowane produkty regionalne, takie jak miody, sery czy wina.

 Strażacy działają razem

 Odra łączy, ale czasami jest też groźna, obu miastom grozi zalewanie i podtapianie, dlatego też współpracują ze sobą polscy i niemieccy strażacy. Wojciech Śliwiński, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Słubicach, wyjaśnia, że za unijne pieniądze wspólnie kupują też sprzęt.  

 Dodatkowo w ramach projektu przeprowadzone zostaną wspólne ćwiczenia i szkolenia nie tylko językowe.

–  W tym projekcie są również warsztaty międzykulturowe, a tematem są np. stereotypy, jakie występują po dwóch stronach, a także różnice pomiędzy funkcjonowaniem administracji polskiej i niemieckiej – mówi Krzysztof Czak, doradca do spraw bezpieczeństwa w Starostwie Powiatowym w Słubicach.

 Miasta nie zapominają też o kulturze

 W Słubicach i we Frankfurcie nad Odrą co roku odbywa się Festiwal Nowej Sztuki LABIRYNT.

– W ostatni weekend października organizowanych jest 40 imprez po obu stronach Odry: wystawy, prelekcje, wernisaże, spotkać można artystów – informuje Anna Panek-Kusz ze Słubickiego Miejskiego Ośrodka Kultury.

A do Słubfurtu chętnie przyjeżdżają artyści z różnych stron świata, właśnie ze względu na ten szczególny integracyjny charakter festiwalu. Trochę wcześniej, bo od kwietnia do czerwca odbywa się impreza towarzysząca - czyli Akademia Fotografii i Multimediów LABIRYNT.  

Sztuka łączy miasta w sposób pośredni, a bezpośrednio łączy je autobus linii 983.  

Przedsiębiorcy tez korzystają

Coraz większy akcent w programach transgranicznych jest kładziony na problemy związane z przedsiębiorczością i innowacyjnością.

 A  z unijnego wsparcia chcą też korzystać miejscowi przedsiębiorcy. Najbardziej oczekiwani są ci, którzy zajmują się transportem i logistyką.

 –  Mamy po stronie frankfurckiej i słubickiej około 60 firm, które prowadzą działalność w tym kierunku – wyjaśnia Tomasz Ciszewicz.

Doktor Martin Wilke, nadburmistrz Frankfurtu informuje, że kolejnym ważnym sektorem gospodarczym są tu nowe technologie.

– Polska jest bardzo silna w badaniach podstawowych, a po niemieckiej stronie są możliwości praktycznego dostosowania tych wyników badawczych – mówi.

A w najbliższej przyszłości Dwumiasto Słubfurt chciałoby jeszcze ze środków unijnych budować między innymi sieć internetową.

 Polska współpracuje z wszystkimi sąsiadami

 Polska podobne projekty realizuje ze Słowakami, Czechami, Litwinami, a nawet w obszarze południowego Bałtyku.

– W nowej perspektywie kontynuowanych będzie 7 programów współpracy transgranicznej na wewnętrznych granicach UE – mówi Rafał Baliński.

Efektem będą m.in. wybudowane lub zmodernizowane ścieżki rowerowe, szklaki turystyczne, szlaki narciarstwa, biegowe, trasy do uprawiania kolarstwa górskiego. Odnawiane są kompleksy parkowe, czy budowane lokalne drogi.

Programy transnarodowe

Program dotyczący Morza Bałtyckiego wspiera inicjatywę makroregionalną w ramach strategii przygotowanej dla Morza Bałtyckiego.

– Jest to nowy trend w UE, który zachęca regiony z różnych krajów do współpracy. Przykładem może być Strategia Dunaju, powstaje strategia dotycząca regionu Alp, inna Morza Jońskiego i Adriatyckiego. Pączkuje strategia karpacka – wskazuje dr Jerzy Kwieciński.

Program Interreg Europa

Celem programu Interreg Europa jest wzmocnienie skuteczności Polityki Spójności.

– W ramach tego programu partnerzy mogą działać w ramach całej UE, ale także z terenu Norwegii czy Szwajcarii, regiony wymieniają się doświadczeniami i pracują nad nowymi instrumentami, w takim kierunku, by usprawniać tę politykę – podaje Rafał Baliński.  

W nowym programie będzie obowiązek pokazania współpracy i wskazania źródeł finansowania do zrealizowania wspólnych koncepcji.

W tym programie funkcjonują wszystkie kraje europejskie.

Dr Jerzy Kwieciński wskazuje, że warto uczestniczyć w takich ponadregionalnych programach, bo będą one przez UE coraz silnej wspierane.

Polska przygotowuje strategię karpacką, w której udział brać mogą: Polska, Czechy, Słowacja, Rumunia, ale i Ukraina.

Michał Strzałkowski, Sylwia Zadrożna, Grażyna Raszkowska