Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 03.06.2015

Dziś kredyt jest rekordowo tani, ale to się zmieni

Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Główna stopa wciąż wynosi więc 1,5 proc. Czyli w dalszym ciągu banki mają możliwość ustalania oprocentowania kredytów na najniższym w historii poziomie.
Posłuchaj
  • Jest oczywiste dla wszystkich, że deflacja nie będzie trwała wiecznie, bo już obecnie jej tempo się zmniejsza i prawdopodobnie w końcu tego roku pojawi się inflacja – uważają eksperci występujący na antenie Czwórki. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Ta decyzja RPP jest zgodna z wcześniejszymi prognozami ekonomistów. A niskie stopy procentowe w Polsce mogą zachęcać do tego, żeby się zadłużać. Czy warto więc teraz pomyśleć o kredycie hipotecznym na własne mieszkanie?

Niskie stopy to większa zdolność kredytowa

Historycznie niskie stopy procentowe bardzo poprawiają naszą zdolność kredytową, ponieważ kredyt jest po prostu bardzo tani.
– Gdybyśmy pożyczyli na 30 lat 300 tys. zł, to teraz musimy się liczyć z ratą na poziomie ok. 1300 zł, a jeszcze w 2012 roku, zanim Rada Polityki pieniężnej zaczęła obniżać stopy procentowe, to byłoby ponad 1900 zł. Czyli o 600 zł miesięcznie więcej za ratę takiego samego kredytu – tłumaczy Bartosz Turek z Lion's Bank.

Nieruchomości jednak drożeją
 Niższa rata kredytu to dobra informacja. Tym bardziej, że mimo deflacji w Polsce, czyli ceny spadają – to nieruchomości niestety akurat drożeją.
 – Na rynku nieruchomości w Polsce nie mamy do czynienia z deflacją. Na rynku pierwotnym i w segmencie bardziej popularnym, ceny dość mocno rosną. I z tego punktu widzenia ma sens zaciąganie kredytu. Bo skoro stopy procentowe są na bardzo niskim poziomie, koszt kredytu jest dość niski, a ceny nieruchomości rosną – to jest to inwestycja, która może się opłacać w przyszłości – dodaje Rafał Sadoch, ekonomista Plus Banku.  

Najważniejsza jest marża kredytu

Ale samo niskie oprocentowanie kredytu to nie wszystko, na co powinniśmy zwrócić uwagę przy rozważaniu oferty kredytowej.
 – Marża, tylko i wyłącznie marża. Ponieważ nie ma co się obawiać tej części zmiennej, a koszt kredytu to jest LIBOR plus marża. LIBOR jest tym czynnikiem zmiennym i zależy od poziomu stóp procentowych, a w teraz wynosi 1,68 proc. plus marża. Średnio marża kształtuje się na poziomie 2 proc. – i to jest ten faktyczny koszt kredytu, za który płacimy. Właśnie od tej marży powinniśmy uzależniać atrakcyjność ofert kredytowych danych banków – podkreśla Rafał Sadoch.

Świadome przewidywanie niezbędne

I jeszcze jedna ważna rzecz. Stopy procentowe na razie mamy rekordowo niskie, ale bierzmy pod uwagę fakt, że kiedyś wzrosną, a wtedy kredyt zdrożeje. Dlatego nie przyzwyczajajmy się więc tak bardzo do tych niskich rat.
– Koszt kredytu, w momencie podpisywania umowy kredytowej jest niski. Ale trzeba zwrócić uwagę nie na ten moment, kiedy się umowę podpisuje, ale pamiętać, że w przypadku kredytów w złotych również jest ryzyko związane ze wzrostem stóp procentowych – dodaje Roman Przasnyski, analityk rynku kapitałowego.

Deflacja też się kiedyś skończy

Jest oczywiste dla wszystkich, że deflacja nie będzie trwała wiecznie, bo już obecnie jej tempo się zmniejsza i prawdopodobnie w końcu tego roku pojawi się inflacja. I na pewno, biorąc pod uwagę jak szybko rozwija się nasza gospodarka, to do podwyżek stóp procentowych prędzej czy później dojdzie. – W związku z tym koszt kredytu będzie się zwiększał. Dlatego podejmując decyzje o wzięciu kredytu trzeba patrzeć w przyszłość – zaznacza Roman Przasnyski.
Tak daleką na jaki planujemy wziąć kredyt. Jeżeli planujemy kredyt na 30 lat, to trzeba w takim horyzoncie to rozpatrywać.

– Oczywiście, nikt nie jest w stanie przewidzieć, co będzie za 30 lat, ale też trzeba patrzeć na to, jakie będą nasze możliwości finansowe. Czy nie wpadniemy w jakąś pułapkę, która spowoduje, że nie będziemy w stanie tego kredytu przez jakiś czas spłacać, bo nagle nam rata bardzo mocno wzrośnie – radzi ekspert.

Trzeba zawsze patrzeć na to, co będzie w przyszłości. Zwłaszcza, że najczęściej kredyty hipoteczne zaciągamy na 25 – 30 lat.

 Justyna Golonko, mb