Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 19.06.2015

Pomoc publiczna: firmom pomaga, ale gospodarce może zaszkodzić

Kopalnia Bogdanka złożyła skargę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na Kompanię Węglową. W opinii lubelskiej spółki Kompania sprzedaje węgiel poniżej kosztów wydobycia, a jest to możliwe, dlatego że dostaje pomoc od państwa.
Posłuchaj
  • Polska jest największym beneficjentem pomocy publicznej ze środków UE. Ta pomoc publiczna musi spełniać określone warunki i jest ona przeznaczana na podstawie tzw. programów pomocowych – wyjaśnia gość Jedynki Honorata Ścisłowicz-Skraba z EY. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Pomoc publiczna to nie jest dobry pomysł na ratowanie przedsiębiorstw – uważa gość Polskiego Radia 24 Marcin Nowacki ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Dumping w UE jest zakazany, ale jak mówi prof. Elżbieta Mączyńska z SGH, państwo w szczególnych sytucjach powinno wspierać firmy, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Tak naprawdę tą pomocą państwa, tym dobrodziejstwem objęte są spółki Skarbu Państwa. Nie słyszałem, żeby jakieś znaczące przedsiębiorstwo prywatne otrzymywało pomoc od państwa – uważa dr Wojciech Warski z Business Centre Club. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Nie ma zamkniętego katalogu form pomocy publicznej w Unii Europejskiej. Najczęściej dotyczy ona kluczowych sektorów państw – wyjaśnia Sebastian Pietrzyk, partner w kancelarii Pietrzyk Wójtowicz Dubicki. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Udowodnienie tezy, że Kompania Węglowa sprzedaje węgiel po cenach dumpingowych jest bardzo proste – zauważa dr Wojciech Warski z BCC. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Pomoc publiczna może dotyczyć i sektora prywatnego, i państwowego, a wynika z Traktatu funkcjonowania Unii Europejskiej – tłumaczy Sebastian Pietrzyk, partner w kancelarii Pietrzyk Wójtowicz Dubicki. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Dofinansowanie ze środków publicznych nie może spowodować, że dany podmiot będzie dominujący na rynku – zaznacza Sebastian Pietrzyk, partner w kancelarii Pietrzyk Wójtowicz Dubicki. (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Czy właściwe jest, aby państwo pomagało niektórym firmom, kosztem innych, dotąd dobrze prosperujących?

– Już 150 lat temu Frédéric Bastiat opublikował znakomity esej „Co widać i czego nie widać”. Pisze tam o interwencji państwa i o tym, że każde prawo, każda interwencja państwa w dziedzinie ekonomii powoduje skutki bezpośrednie, natychmiastowe, które widać. Czasem wydaje się, że te skutki są pozytywne, bo utrzymujemy miejsca pracy. Ale jest także wiele tych skutków, konsekwencji, następstw, których na pierwszy rzut oka nie widać, i jeżeli się nie przeprowadzi obserwacji rynku, to tego nie zauważymy. A to jest najistotniejsze – wyjaśnia gość Polskiego Radia 24 Marcin Nowacki ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Warsaw Enterprise Institute.

Ktoś dostaje, ale innym ubywa

Po pierwsze, żeby komuś dopłacić do prowadzenie działalności gospodarczej, to innej grupie musimy zabrać, albo nawet całemu społeczeństwu.

 – W tym wypadku tak jest, że każdy Polak, czy przedsiębiorca, czy pracownik składa się na Kompanię Węglową i pomniejsza swój majątek, swoje oszczędności, swój dobrobyt po to, aby utrzymać jedną firmę. My nie widzimy tego, że musimy łożyć na tę interwencję, widzimy tylko, że tam chwilowo miejsca  pracy zostaną utrzymane. I nie widzimy tego, że firmy, które są dotowane, mają pomoc publiczną w różnej formie, zaburzają rynek, konkurencję, a to jest niestety znakomity przykład takiej sytuacji – uważa ekspert z ZPP.

Dodaje, że to dobrze, iż konkurencja pokazuje ten proceder. – Bo jeżeli o 30 proc. taniej aniżeli konkurencja sprzedaje produkt Kompania Węglowa, to coś jest nie tak. To jest poniżej cen wydobycia. Widać też, że program restrukturyzacji będzie zasilony pomocą publiczną, a Kompania chce wykazać, że ma sprzedaż, nieważne po jakiej cenie – dodaje gość Polskiego Radia 24.

20 mld zł pomocy publicznej

Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez UOKiK, w roku 2013 udzielono ponad 20 mld zł pomocy publicznej. To było mniej niż w roku 2012, natomiast danych za ubiegły rok jeszcze nie ma. Kiedy, komu i w jakim celu najczęściej udziela się takiej pomocy, której kwoty są, jak widać, znaczne?

– Polska jest w tej chwili największym beneficjentem pomocy publicznej ze środków Unii Europejskiej. Ta pomoc publiczna po pierwsze musi spełniać określone warunki, a po drugie jest ona przeznaczana na podstawie tzw. programów pomocowych, które są zatwierdzane przez Komisję Europejską, a negocjowane przez stronę polską. Wyznaczane są w nich pewne ogólne zasady, do których przedsiębiorstwa się stosują, albo jest to pomoc indywidualna, która może być indywidualnie negocjowana z Komisją Europejską, czyli też musi być zatwierdzona przez KE – wyjaśnia gość Jedynki Honorata Ścisłowicz-Skraba z EY.

Bardzo różni beneficjenci pomocy

Tak było z Polskimi Liniami Lotniczymi LOT, które negocjowały przyznanie 400 mln zł pomocy.

– To mogą być takie przypadki. Ale też czasami np. duże spółki Skarbu Państwa otrzymują pomoc publiczną ze specjalnego programu zatwierdzonego przez KE dla specjalnej branży. W przypadku kopalń jest to program pomocowy związany z ich likwidowaniem – tłumaczy ekspertka.

Pomoc udzielana jest więc spółkom w trudnej sytuacji finansowej, ale jednak takim, które dobrze rokują.

– Rodzajów pomocy może być mnóstwo. Mogą to być programy pomocowe, i takim będzie Inteligentny Rozwój, gdzie jest dofinansowanie do badań i rozwoju w przedsiębiorstwach oraz innowacyjnych inwestycji. Natomiast mamy też taki program, który dotyczy pomocy na restrukturyzację. I wtedy przedsiębiorca, który ubiega się o pomoc publiczną na ten cel, musi spełnić zupełnie inne warunki, przedstawić kompleksowy plan restrukturyzacji, który pokaże, że za określoną ilość lat, będzie on już normalnie funkcjonować, konkurować na rynku – podkreśla Ścisłowicz-Skraba.

Kto najczęściej korzysta z tej pomocy?

 Z pomocy na restrukturyzację korzystają przede wszystkim duże firmy. Są to bowiem przedsiębiorstwa, sektory, zagrożone masowymi zwolnieniami.

– Ich upadek może być bardzo bolesny dla gospodarki. Natomiast z pomocy ogólnej, na innowacje czy na badania, może korzystać każde przedsiębiorstwo, za wyjątkiem pewnych firm z sektorów wykluczonych, ale które zazwyczaj mają swoją indywidualną pomoc przeznaczoną dla nich – przypomina ekspertka z EY.

Wojciech Warski z Business Centre Club uważa, że jest tylko jedna grupa spółek korzystających z pomocy publicznej.

– Tak naprawdę tą pomocą państwa, tym dobrodziejstwem objęte są spółki Skarbu Państwa. Nie słyszałem, żeby jakieś znaczące przedsiębiorstwo prywatne otrzymywało pomoc od państwa. Co najwyżej w postaci doraźnego odroczenia podatku, jakiś drobnych ruchów, które umożliwiają restrukturyzację przedsiębiorstwa w trudnym momencie. Ale nie jest to pomoc finansowa – podkreśla ekspert.

Wsparcie z funduszy europejskich dla wszystkich

Jednak w konkursach o środki unijne mogą startować wszyscy. I przedsiębiorcy prywatni, i spółki Skarbu Państwa. Wszystko zależy od spełnienia konkretnych kryteriów związanych z danym programem.

– Pomoc na restrukturyzację jest pewnym specyficznym typem pomocy. Natomiast w tej chwili olbrzymie środki zaczynają płynąć do Polski w ramach programów pomocowych, które są już zatwierdzone. Takim programem jest np. Inteligentny Rozwój. W tym programie są konkursy, w których mogą startować przedsiębiorstwa z bardzo różnych grup. To może być przemysł drzewny, może być producent mebli czy  słodyczy, i cała masa innych przedsiębiorców, którzy po prostu mają inwestycje, zakładające badania i rozwój, które są innowacyjne – zauważa Honorata Ścisłowicz-Skraba. Czyli pomoc publiczna nie jest ograniczona tylko do pomocy na restrukturyzację. – Gdy mówimy o środkach Unii Europejskiej, to nie kojarzą się nam one z pomocą w restrukturyzacji. Raczej z innymi inwestycjami, z innowacyjnością – dodaje.

Pomoc dla jednych – szkoda dla innych

Tego rodzaju pomoc publiczna może jednak zachwiać równowagą rynkową, zdrową konkurencją i sprawić, że trudniej będzie firmom, które takiej pomocy nie dostają. Czyli państwo pomagając jednym, szkodzi innym.  Dlatego Bogdanka jest zaniepokojona faktem pomocy dla Kompanii Węglowej, która umożliwia jej sprzedaż węgla po dużo niższych cenach.

– Pomoc na restrukturyzację musi spełniać określone warunki. Plany opracowywane przez poszczególne spółki, ubiegające się o taką pomoc, absolutnie muszą realizować pewne zasady, odnosić się do konkretnych warunków, które są w takich programach wymienione. I jeżeli Komisji Europejskiej coś się nie spodoba, będzie jakieś naruszenie zasad, które są u podstaw programu, to takiej pomocy nie przyzna – zaznacza gość Jedynki.

Z drugiej strony firma, która uważa, że taki plan restrukturyzacji jest błędny, nie realizuje zasad programu, może złożyć skargę do Komisji, wskazując powody. Może to być właśnie naruszenie konkurencji, naruszenie równowagi rynkowej, i wówczas takie przypadki są badane przez KE.

Najważniejsza instancja: Komisja Europejska

Na udzielenie pomocy publicznej musi się zgodzić Komisja Europejska, to jest warunek niezbędny.

– Jednak jeżeli mamy konkretny program pomocowy, to zbiór jego zasad jest już zatwierdzony przez Komisję i nie wymaga dodatkowego zatwierdzenia w przypadku konkretnego przedsięwzięcia – tłumaczy ekspertka z EY.

Komisja wydaje zgodę na pomoc publiczną i bierze pod uwagę szerszy kontekst, nie tylko polskiego rynku, ale również europejskiego. Żeby nie doszło m.in. do zachwiania równowagi rynkowej, zdrowej konkurencji, bądź innego rodzaju wpływu na rynek europejski.

– Tak właśnie jest. I nawet do rozporządzeń ogólnych, wydawanych z poziomu Komisji, np. dla przedsiębiorców, została wpisana zasada delokalizacji, czyli nie można zamknąć w jakimś kraju Unii zakładu i przenieść produkcji do innego. Na takie działania nie jest przewidziana pomoc. Czyli są i warunki, i limity korzystania z tej formy pomocy publicznej – zauważa Ścisłowicz-Skraba.  

Ratować, czy tylko rozwijać?

Zdaniem ekspertów pomoc horyzontalna, czyli te konkursy związane z programami pomocowymi są mniej szkodliwe dla gospodarki niż specjalna pomoc sektorowa na ratowanie i restrukturyzację.

– Ale należy pamiętać, że pomoc dla konkretnych firm, szczególnie tych dużych, to jest jednak pomoc dla przedsiębiorstw często działających w sektorach strategicznych. I zagrożone mogą być tysiące miejsc pracy – podkreśla gość Jedynki. Stąd w określonych przypadkach brane jest pod uwagę dobro całego regionu, wszystkie konkretne warunki.

A może firmy powinny radzić sobie same?

Zdaniem Marcina Nowackiego z ZPP, wszystkie firmy muszą podlegać zasadom rynkowym.  – Jeżeli jest problem z rentownością, z zyskiem, to muszą tak się restrukturyzować samodzielnie, wewnętrznie, ciąć koszty, aby utrzymać się na tym rynku. Bądź, co też jest naturalne – ogłosić upadłość i być przejętym przez inne przedsiębiorstwo. I nie jest to nic złego, że źle zarządzane przedsiębiorstwo upada.

Inaczej jest tak, jak w przypadku Kompanii Węglowej, która nie upada, ale szkodzi innym np. prywatnym przedsiębiorstwom, które swój proces restrukturyzacji już przeszły, i które są rentowne.  – Otrzymuje ona pomoc publiczną od wszystkich i destabilizuje rynek, inne firmy – dodaje ekspert.

Niekonkurencyjny rynek szkodzi

W sytuacji zaburzonej konkurencji trudniej znaleźć pracę. Bowiem firmy dotowane utrzymują miejsca pracy, a nie zatrudniają.  – Kompania Węglowa nikogo nie zatrudni, utrzyma tylko tych, którzy są i tak przepłacani, a konkurencja też będzie zwalniała, a nie zatrudniała, bo nie wiadomo, czy przetrwa – ocenia ekspert ZPP.

Czyli dotacje „nie”, natomiast „tak” dla konkurencji i dla rozwiązań okołobiznesowych, które stworzą odpowiednie otoczenie dla  prowadzenia działalności.

– Ważne, by każdemu przedsiębiorcy, w każdej branży łatwiej się prowadziło biznes, bo wtedy jest szansa na więcej miejsc pracy – uważa Marcin Nowacki.

A z raportu UOKiK wynika, że w roku 2013 największymi beneficjentami pomocy publicznej były takie spółki jak: Przewozy Regionalne, PKP Intercity, Spółka Restrukturyzacji Kopalń oraz spółka PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.

Sylwia Zadrożna, Elżbieta Szczerbak, Justyna Golonko, Małgorzata Byrska