Młode firmy, które chcą pozyskać środki na rozkręcenie swojej działalności mają dziś wiele możliwości.
– Są fundusze unijne, zakrojone na dosyć szeroką skalę, jeśli chodzi o innowacyjność, to mogą być też różnego rodzaju kredyty czy pożyczki, zaciągane przez małe i średnie przedsiębiorstwa. Takie firmy mogą też szukać inwestora strategicznego. Takiego, który zaryzykuje oczekując udziału w zyskach i wyłoży swoje pieniądze na daną innowację. Możemy też skorzystać z aniołów biznesu – przekonuje w radiowej Czwórce Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Doradca-inwestor
A aniołów biznesu w naszym kraju jest coraz więcej. I jak podkreśla gość Czwórki Wojciech Dołkowski, założyciel Business Angels Club, anioł biznesu sprawdza się przede wszystkim wtedy, kiedy jest najwięcej niewiadomych i kiedy wszyscy ponoszą największe ryzyko.
– Pamiętajmy bowiem, że jednak 8–9 firm na 10 zakładanych, na jakimś etapie dochodzi do ściany. Kończy się to niepowodzeniem, i wszyscy to dobrze rozumieją. Dlatego też anioł biznesu inwestuje zazwyczaj w kilka przedsięwzięć, z których 20–30 proc. wychodzi – dodaje.
A aniołowie inwestują nie tylko pieniądze, ale również swój cenny czas, by merytorycznie wesprzeć młode firmy.
Opieka przynosi sukcesy
Ta współpraca jest coraz bardziej skuteczna – świadczą o tym firmy, które odniosły sukces.
– Takich przykładów jest coraz więcej. Na pewno wszystkim dobrze znane są przykłady z sektora gier, gdzie kilka firm odniosło poważne sukcesy. Taką dziedziną są także aplikacje mobilne, w szczególności technologie beaconowe, ze spersonalizowaną ofertą, gdzie mamy wspaniałe sukcesy. Kolejnym obszarem są technologie medyczne, gdzie jedna z firm, która odniosła spektakularny zajmuje się okulistyczną tomografią komputerową. Są firmy z sektora medical devices, czyli sprzętu medycznego. Jest też firma zajmująca się edukacją medyczną dla profesjonalistów – lekarzy, pielęgniarek i personelu medycznego – ocenia Dołkowski.
Kapitał też pomaga
Dobrym wsparciem dla młodych firm mogą też być fundusze venture capital.
– Są to fundusze podwyższonego ryzyka, czyli środki prywatnych inwestorów, które wspierają poszczególne biznesy. Jest to finansowanie w formie kapitałów własnych, gdy inwestor przejmuje część naszych udziałów w firmie, dając nam pieniądze na rozwój. I z myślą, że w okresie od 4 do 7 lat wyjdzie z naszej firmy, czyli sprzeda nasze udziały – czy to nam, czy innym inwestorom – z dużą stopa zwrotu. Daje to nam taką możliwość, że nie trzeba zaciągać kredytu, dostaje się partnera biznesowego i można prowadzić działalność, trochę dzieląc się swoją firmą. Jak mówią inwestorzy: lepiej mieć mały kawałek w dużym torcie, niż cały tort wielkości pączka – uważa gość Czwórki Adrian Skrocki ADM Consulting Group SA.
Internauci-inwestorzy
Innym pomysłem na pozyskanie środków może być crowdfunding – czyli finansowanie społecznościowe.
– Mówimy tutaj o zbieraniu środków na swoje pomysły, na swoje cele i marzenia od społeczeństwa. Poprzez platformy internetowe możemy zaprezentować swój projekt, cel i wybrać do tego partnerów. Może to odbywać się w dwojaki sposób: albo w formie przedsprzedaży: kupcie to ode mnie, a ja za 3–4 miesiące dostarczę to wam. Albo w formie udziałowej, kiedy tworzę spółkę i zapraszam wspólników. Żeby wspólnie osiągnąć cel – wyjaśnia ekspert.
Dominik Olędzki, mb