Pieczarki, jabłka, kurczaki, łosoś i gęsi. To nasze hity eksportowe. Od roku 2004 polski eksport żywności wzrósł ponad pięciokrotnie, a nadwyżka handlowa – aż trzynastokrotnie.
Jakość i cena
Branża spożywcza to sektor uznawany na świecie za polską specjalność. Wygrywamy jakością ale także cały czas ceną.
– Jesteśmy bardzo dobrym producentem tych towarów rolnych i spożywczych, w których duży wkład ma praca. Praca wciąż jest u nas dużo tańsza niż w krajach starej Unii Europejskiej, w krajach Europy Zachodniej. Dlatego tam, gdzie potrzebny jest duży wkład pracy mamy przewagi konkurencyjne i to widać w wynikach eksportu. To są branże takie jak: owocowo-warzywna, czy też mięsna – tłumaczy Michał Koleśnikow analityk Banku BGŻ.
Wyprzedziliśmy Holandię
Naszym przebojem eksportowym są oczywiście jabłka, ale także pieczarki – w ich produkcji i eksporcie wyprzedziliśmy Holandię.
Polska jest największym producentem pieczarek w Europie i największym eksporterem tych grzybów na świecie.
– Jesteśmy potentatem, co trzecia pieczarka, to pieczarka polska. Przede wszystkim to jest kwestia doskonałej jakości i oczywiście niższych cen, bo my konkurujemy na rynku światowym niższymi cenami i w przypadku pieczarek, to nie dość, że są to niższe ceny, niż w ofercie holenderskiej, naszego głównego konkurenta, to również jest wysoka jakość. Mamy dwa atuty, którymi zdobyliśmy rynek europejski. Nasi głowni odbiorcy to Niemcy, Wielka Brytania, Francja i właściwie cała Europa – mówi dr Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Eksport drobiu też bije rekordy
W całej Europie na sklepowych półkach można też znaleźć nasz drób. Eksport kurczaków bije kolejne rekordy, a sprzyja temu wiele czynników – tłumaczy Łukasz Dominiak, dyrektor Krajowej Rady Drobiarstwa.
– W wymiarze krajowym, europejskim, jak i światowym jest to najtańszy rodzaj mięsa, poza tym przełamuje wszelkie bariery kulturowe i religijne. Sektor jest dobrze zorganizowany, zintegrowany, zakłady produkcyjne są nowoczesnymi podmiotami, z powodzeniem konkurują z innymi w UE czy na świecie. Przyjmuje się, że 80 proc. polskiego eksportu trafia właśnie na rynki państw unijnych – mówi dyrektor.
Bardzo silną pozycje w Europie mamy też na rynku gęsiny. Jesteśmy też znaczącym producentem zbóż – dodaje Michał Koleśnikow.
– Jesteśmy trzecim największym na świecie po Niemczech i Rosji producentem żyta i pierwszym przenżyta. Stąd udział w handlu tymi zbożami jest bardzo duży. Jesteśmy pierwszym lub drugim ich eksporterem, ponad połowa eksportu w UE pochodziła z Polski – podaje.
Łosoś, to nasz hit eksportowy
Naszym hitem eksportowym, co może dziwić, jest wędzony łosoś... łosoś jest norweski ale eksportują go nasi producenci, którzy z surowej ryby z Morza Północnego robią polskie rarytasy.
– W branży rybnej duże znaczenie ma praca. Trzeba te ryby przetworzyć, przerobić i jest tu bardzo duży wkład ręcznej pracy. Dlatego Polska wyspecjalizowała się w przetwórstwie ryb. Importujemy ryby nieprzetworzone z Norwegii, a eksportujemy je w formie przetworzonej i to jest nasza polska specjalność: przetwórstwo ryb. Jeśli chodzi o wewnątrzunijny handel wędzonym łososiem, to prawie połowa pochodzi z Polski – dopowiada ekspert.
Przetwarzamy i eksportujemy też pstrągi i śledzie. Ale to wędzony łosoś jest najbardziej rozpoznawalną poza granicami: polską marką spożywczą.
Justyna Golonko, gra